Sonrisa
-
Kolejny głos w dyskusji o islamie – o „Heretyczce" Ayaan Hirsi Ali
Islam. To słowo coraz częściej wywołuje niepokój wśród zachodnich społeczeństw, również w Polsce. Teoretycznie nasza historia dowiodła, że jesteśmy w stanie, jako Polacy, żyć w zgodzie obok wyznawców wielu różnych religii, w tym przede wszystkim judaizmu. Wystarczy choćby spojrzeć na stosunki z Tatarami od wieków osiadłymi w Polsce. Stosunki przyjazne, oparte na zrozumieniu. Jednak obecnie coraz ważniejszy staje się strach: przed nieznanym, przed tym, co o islamie mówią media, a mówią przez pryzmat sytuacji na Bliskim Wschodzie, która jest mocno skomplikowana i trudna. Właśnie w związku z tą sytuacją, w związku z ciągłym zaostrzaniem się konfliktu i wreszcie w związku z powstaniem i działalnością Państwa Islamskiego (ISIS) tak dużo różnych głosów można o religii muzułmańskiej dziś usłyszeć. Wśród nich znaleźć można opinie radykalne, zupełnie przeciwne, ale i takie, które mówią, że przecież islam jest w założeniu religią pokoju. Kogo słuchać? Komu uwierzyć? Myślę, że ważnym i wartościowym głosem w tej dyskusji może stać się książka Ayaan Hrsi Ali „Heretyczka".
Przyznam, że z początku trochę się do tej pozycji uprzedziłam, a to z powodu notki, jaką wydawca umieścił na okładce. Czytając ją miałam wrażenie, że będzie to kolejna książka, która ma wzbudzić jedynie niezdrową sensację i utwierdzić odbiorców w przekonaniu, że islam jest religią złą, religią, której należy się bać. Pewnie z tego powodu ta książka musiała trochę poczekać, aż po nią sięgnę. W końcu jednak przełamałam się i... naprawdę bardzo się zdziwiłam. Bo to nie jest kolejna historia o kobiecie, która zmuszona jest uciekać od bijącego ją męża tyrana, od ojca, który za ucieczkę z domu może dopuścić się nawet odebrania życia własnej córce i od społeczności, w której kobieta znaczy dużo mniej niż mężczyzna.
„Heretyczka" to książka niemal naukowa, swoim stylem przypominająca raczej eseje znanych profesorów niż sensacyjne powieści oparte na faktach. Niech jednak to także nikogo nie zwiedzie, bo książka napisana jest językiem niezwykle zrozumiałym, dzięki czemu każdy odbiorca może zrozumieć, co tak naprawdę autorka chce nam powiedzieć.
A trzeba przyznać, że Ayaan Hirsi Ali do powiedzenia na temat islamu ma naprawdę dużo. Choćby z tego powodu, ze sama urodziła się i wychowała w islamskim kręgu kulturowym, że przez wiele lat była wyznawczynią tej religii. O tym, dlaczego od niej odeszła i jakie to miało (i ma nadal) konsekwencje pisze więcej w swoich innych książkach. W „Heretyczce" z kolei stara się czytelnikowi przybliżyć złożoność problemu, jakim jest współczesny islam. Mówi o tym, że w islamie łatwo jest o dowolne interpretowanie zapisów koranicznych i że w wielu przypadkach to właśnie powoduje różnego rodzaju wypaczenia, sytuacje budzące strach, radykalizację w niektórych kręgach islamskich. Co więcej, autorka wyraźnie mówi o tym, że współcześnie istnieje konieczność przeprowadzenia reformy religii muzułmańskiej, co oczywiście może budzić sprzeciw wśród jej wyznawców i za co sama Ayaan Hirsi Ali może zostać okrzyknięta tytułową heretyczką.
Ale nie da się ukryć, że „Heretyczka" to pozycja niezwykle ciekawa. Warto sięgnąć po tę książkę, by dowiedzieć się więcej na temat islamu, który być może nie jest takim ogromnym zagrożeniem, jak chciałyby to widzieć niektóre media, ale jest zjawiskiem, które jest z pewnością w przyszłości będzie obecne. Nie tylko gdzieś daleko, w krajach Zatoki Perskiej, ale także tu, w Europie, w Polsce.