Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Znieczulenie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Robin Cook
  • Tytuł Oryginału: Host
  • Gatunek: Thriller
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Maciej Szymański
  • Liczba Stron: 456
  • Rok Wydania: 2016
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 130x200 mm
  • ISBN: 9788378187479
  • Wydawca: Rebis
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Poznań
  • Ocena:

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Znieczulenie | Autor: Robin Cook

Wybierz opinię:

Thalita

Wstrząsający thriller medyczny, po którym aż strach udać się do szpitala – nawet na najprostszy zabieg.

 

Z prozą Robina Cooka, ojca thrillera medycznego, zetknęłam się po raz pierwszy. Czytając jego biogram było mi nieco wstyd, że wcześniej nie zwróciłam uwagi na jego bogatą twórczość (na chwilę obecną ma na koncie 34 opublikowane powieści!), po przeczytaniu „Znieczulenia" już wiem, dlaczego tak się nie stało, ale po kolei...

 

Jak wskazuje sam tytuł, w „Znieczuleniu" główny wątek toczy się wokół pewnego nieszczęsnego znieczulenia, któremu poddany został niejaki Carl Vandermeer, 29-letni prawnik operujący sobie kolano w jednym z wielu szpitali należących do znanej sieci Middleton Healthcare. Niestety, po owym prostym zabiegu już się nie obudził. Jego dziewczyna, Lynn Pierce, załamana takim stanem rzeczy stara się za wszelką cenę znaleźć przyczynę tych skomplikowanych powikłań. Początkowo podejrzewa błąd w sztuce, jednak z czasem, obserwując coraz więcej podobnych przypadków, zdaje sobie sprawę, że ta nad wyraz duża liczba prostych zabiegów kończących się w tej placówce śpiączką nie jest dziełem przypadku.
Najpierw plusy – ich na szczęście jest więcej.

 

Po pierwsze - sam pomysł. Autor, z wykształcenia lekarz, mimo że jest już osobą starszą (ma 76 lat), wciąż pozostaje na bieżącą z medycznymi nowinkami i wplata je w akcję swoich książek. W „Znieczuleniu" mamy już do czynienia z pełnym skomputeryzowaniem szpitalnych zabiegów i badaniami nad specyfikami będącymi przyszłością współczesnej farmacji. Po drugie – akcja. Wartka, wciągająca, bez zbędnych epizodów i dłużyzn. Książkę czyta się lekko i szybko, mimo medycznej tematyki autor na szczęście nie szafuje trudną, nieznaną przeciętnemu czytelnikowi naukową terminologią.

 

Po trzecie – bohaterowie. Lynn i jej przyjaciel Michael, którego zaangażowała w swoje podejrzenia, tworzą sympatyczny i dynamiczny duet. Choć wydaje się, że połączyło ich prawo przyciągania się przeciwności, tak naprawdę – jak określa ich wielu wykładowców i kolegów, są „bliźniaczym rodzeństwem". Szkoda, że w trakcie książki nie zrodziło się między nimi coś więcej, no ale zdrada chorego Carla z pewnością zniszczyłaby wykreowany przez Roberta Cooka kryształowy wizerunek Lynn jako oddanej do ostatnich dni niedoszłej żony pacjenta w nieuleczalnej śpiączce.

 

Po czwarte – poruszane na jej kartach istotne zagadnienia społeczne. Pozytywni bohaterowie wprost mówią o tym, że w dzisiejszej medycynie coś takiego jak etyka lekarska już nie istnieje, sama zaś medycyna przestała być dziedziną nauki służącą pomocą chorym, a stała się jedynie bardzo dochodowym biznesem. W powieści Cooka ostro krytykowane są też wielkie koncerny farmaceutyczne, które cynicznie posługując się popularnym sloganem „życie jest bezcenne" nieustannie podnoszą ceny leków wiedząc, że i tak będą miały na nie nabywców, gdyż ludzie zrobią wszystko by walczyć o życie swoje i swoich najbliższych. Inną potępioną w książce praktyką (o której od czasu do czasu głośno bywa także w Polsce), jest przekupywanie przez koncerny farmaceutyczne lekarzy, którzy w zamian za różne "lojalnościowe" podatki - często warte nawet kilkadziesiąt tysięcy dolarów (lub złotych) przepisują swoim pacjentom leki tej a nie innej firmy, często nie patrząc nawet na to, czy - być może - specyfik innej produkcji byłby bardziej korzystny dla chorego lub mniej uderzył po jego kieszeni.

 

Teraz jedna wada. Słysząc o sławie, jaką cieszą się powieści Roberta Cooka, spodziewałam się po „Znieczuleniu" wyższego poziomu literackiego. Umówmy się – nie jest to zła książka, ale na pewno nie można zaliczyć jej do literatury wysokich lotów. Mamy przed sobą typowe utwór kultury masowej, przypominający popularne seriale medyczne. Treść wciągająca, ale bardzo uproszczona, stereotypowa i przewidywalna. Wracając do początku swej recenzji – pewnie dlatego nigdy nie natrafiłam na żadną z powieści Roberta Cooka, gdyż zazwyczaj unikam popularnych czytadeł.

 

Bo „Znieczulenie", pomimo mrocznej tematyki, to książka służąca przede wszystkim rozrywce. Zabije czas na plaży czy podczas pobytu w szpitalu (sic!), ale czy zostanie w pamięci na dłużej

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial