TomG
-
Od jakiegoś już czasu na rynku wydawniczym pojawia się tylu nowych polskich autorów książek gatunkowo przypisanych do thrillera, kryminału czy sensacji, że coraz trudniej połapać się w tych wszystkich wyskakujących nie wiadomo skąd nazwiskach. Jednym z nich jest właśnie Michał Pstrucha, łodzianin, którego thriller psychologiczny Pod podłogą jest debiutem literackim.
Głównym bohaterem thrillera Pod podłogą jest Łukasz Mauer, dosyć intrygujący mężczyzna, cierpiący na zaniki pamięci i miewający zaskakująco rzeczywiste, sugestywne sny. Wszystko to sprawia, że Łukaszowi ciężko przychodzi nawiązanie bliższych więzi z innymi ludźmi, a do tego dochodzi jeszcze jego własna przeszłość, okryta mrokami tajemnicy i niejasna dla niego samego. Bo trzeba wiedzieć, że Łukasz nie pamięta swojego dzieciństwa; mało tego, nie pamięta siedemnastu pierwszych lat swojego życia. Jakieś skrawki pochodzące najprawdopodobniej z przeszłości Łukasza przebijają się przez jego sny, jakby uszkodzona pamięć odkrywała w podświadomości kolejne kawałki układanki, lecz to ciągle za mało, by całość obrazu stała się dla Łukasza wyraźna.
Mężczyzna prowadzi raczej spokojne życie, tyle że dość ponure: nękają go ciągłe pytania i brak zadowalających odpowiedzi. Codzienna monotonia jednak ulega zakłóceniu, kiedy pewnego dnia poszukiwany przez policję morderca nie wiedzieć czemu pozostawia samochód na podjeździe Łukasza. Od tego momentu Mauera będą nachodzić i wypytywać policjanci, będą miały miejsce dziwne wydarzenia i trudne do wytłumaczenia zniknięcia. Wszystko to sprawi, że Łukasz będzie musiał zgłębić mroki swojej przeszłości, poznać ukrytą za całunem niepamięci prawdę, porzucić bierność i zacząć działać. Bez względu na to, jak niebezpieczne konsekwencje to działanie może przynieść.
Pod podłogą jest co prawda debiutem literackim, ale debiutem napisanym całkiem sprawnie, z pomysłem i bohaterem nakreślonym ciekawie. Ten thriller nie zwala z nóg, ale może stanowić całkiem intrygującą lekturę na kilka dłuższych godzin. Co prawda styl pisania Michała Pstruchy nie bardzo przypadł mi do gustu, za dużo w nim zdań prostych i krótkich, pozbawionych polotu, ale to tylko moje własne subiektywne odczucie. Ogólnie rzecz biorąc Pod podłogą należy uznać za powieść ciekawą, a czas poświęcony na jej lekturę nie przyniesie ze sobą raczej rozczarowania. Można przeczytać bez obaw. A nawet z zainteresowaniem.