Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Samotny Krzyżowiec Tom 3 Czas Przepowiedni

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Samotny Krzyżowiec Tom 3 Czas Przepowiedni | Autor: Marek Orłowski

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

Cykl powieściowy "Samotny Krzyżowiec", autorstwa Marka Orłowskiego, należy do moich ulubionych cykli literackich w ostatnich latach. Oto bowiem barwne przygody dzielnego i prawego rycerza - Rolanda z Montferratu, zaciekawiły mnie, zaintrygowały i porwały do tego stopnia, iż od wielu miesięcy odliczałam już dni do premiery najnowszego, trzeciego już tomu. Opowieść ta bowiem przypomina mi dawny styl toczenia literackiej narracji, przypominającej sobą stare legendy, pieśni, baśnie, w których to przygoda i bohaterskie czyny były najważniejsze... Z tym większą radością zasiadłam do lektury "Czasu przepowiedni", zadając sobie jednocześnie niecierpliwe pytania o to, co tym razem autor zafundował mojemu ulubionemu bohaterowi...

 

Trzecia odsłona sago o Czarnym Rycerzu rozpoczyna się wkrótce po wydarzeniach opisanych w drugim tomie cyklu - "Ścieżkach przeznaczenia". Roland za sprawą tajemniczej magicznej siły, trafia do niezwykłego, równoległego świata... Pustynia ta sama, niebo to samo, ludzie jakże podobni, a jednak jest to świat całkowicie inny, różny, kierujący się własnymi prawami... Roland z Montferratu już od pierwszych chwil w tej nowej rzeczywistości, zostaje zmuszony do walki o życie, w której jego wyjątkowy miecz zbroczy się litrami ludzkiej krwi... Lecz jednocześnie pozna on tam nowych przyjaciół i doświadczy prawdziwej miłości, która na zawsze odmieni już jego samego... Czarny Rycerz będzie musiał przyjąć także ciężar pradawnej przepowiedni, wedle której tylko on może powstrzymać pradawne zło, rosnące na tej ziemi w siłę z każdym kolejnym dniem...

 

"Czas przepowiedni" to piękna, fascynująca, zachwycająca swym rozmachem opowieść ze świata fantasy, która na długie dni i godziny całkowicie zawładnie wyobraźnią każdego czytelnika. Misternie skonstruowana fabuła prowadzi nas wraz z głównym bohaterem przez pustynne pustkowia, pałacowe wnętrza, polityczne intrygi, bitewne pola, jak i również niezbadane ścieżki tego, co magiczne i nadprzyrodzone... Doświadczymy tu przygody, o jakiej marzą mali chłopcy. Doznamy miłości, o jakiej śnią młode dziewczęta. Wreszcie przeczytamy w tej książce o pięknej wizji walki dobra ze złem, Boga z Szatanem, gorącego ludzkiego serca z zimnym sercem bestii... To trochę jak opowieść z "Baśni tysiąca i jednej nocy", tylko podana w jeszcze ciekawszy, barwniejszy i piękniejszy sposób...

 

Pierwsza część cyklu Pana Marka Orłowskiego stanowiła przygodową powieść stricte historyczną, w której jedynie kilka fragmentów sugerowała zamiłowanie autora do fantastyki... Drugi tom już zdecydowanie bardziej niósł sobą elementy ze świata fantazji, choć nadal dominowało tu to, co rzeczywiste i oparte w historycznych materiałach źródłowych. Tymczasem niniejsza powieść to już w 100% tylko i wyłącznie literackie fantasy, które po prostu zachwyca w każdym calu. I powiem szczerze, że bardzo podoba mi się taki pomysł autora na tę sagę, która z każdym kolejnym tomem przybiera zupełnie innych charakter, zaskakując raz po raz czytelników. I tak jak doskonale autor odnajdywał się na polu powieści historycznej, tak równie dobrze, a być może nawet jeszcze lepiej, odnajduje się w ramach literatury fantastycznej. Pradawna magia rodem z dawnej Mezopotamii, demony, anioły, moc przepowiedni sprzed tysiącleci... - wszystko to stanowi esencję tej historii, w której to po prostu nie sposób jest się nie zatracić... Oczywiście, dla czytelników bardziej twardo stąpających po ziemi może okazać się to wyzwaniem nazbyt wymagającym, niemniej myślę że naprawdę warto się przemóc i dać porwać tej opowieści, która wedle mnie stanowi jedną z najlepszych polskich pozycji fantasy ostatnich lat.

 

Fabuła tej książki jest tak bogata, barwna, zaskakująca i obfitująca w nagłe zwroty akcji, iż nie sposób jest nawet pokrótce opisać jej przebieg w tej recenzji. Oto bowiem wraz z naszym bohaterem znajdujemy się na upalnej pustyni, by za chwilę stoczyć walkę o życie z bandą rzezimieszków, a w rezultacie poznać pewnego poczciwego maga... Następnie trafiamy do wielkiego pałacu w mieście Stu Wież, skąd wkrótce zostajemy zmuszeni do ucieczki... A dalej czekają nas jeszcze pojedynki, tortury, kolejne wyprawy po rozpalonej żarem słońca pustyni oraz najprawdziwsza wojna... I jeszcze miłość, która połączy Rolanda z pewną piękną królową... Zachwycające w tym wszystkim jest to, iż każdy szczegół wydaje się być tutaj w pełni dopracowany, przemyślany, misternie zaplanowany przez autora, tak by jedno wydarzenie wynikało zawsze z logicznego ciągu i następstw poprzednich. Poznamy tu mnóstwo intrygujących bohaterów, tych dobrych i tych złych, ujrzymy oczyma wyobraźni piękne budowle, miejsca, wnętrza... Przeżyjemy mnóstwo opresji i sytuacji, z których wyjście żywym wydaje się niemożliwym, zaś pomysłowość autora na odwrócenie owych wyobrażeń, po prostu budzi olbrzymi szacunek... I choć często słowa te są tylko pewnym frazesem, to jednak w tym przypadku naprawdę lektura ta zachwyca od pierwszej, do ostatniej strony:)

 

Na duże słowa uznania zasługuje ten wyjątkowy świat, jaki to powołał do życia swoją wyobraźnią autor. To pustynna kraina, przypominające na pozór średniowieczny Bliski Wschód, jednak równocześnie bardzo różniąca się od jego realiów. Mezopotamia, Starożytny Egipt, Persja - te krainy odnajdziemy w tej wizji, ale jednocześnie także i doświadczymy opisów zupełnie innych systemów politycznych, religii, bogów... Z pewnością jednak świat ten budzi zachwyt i podziw, gdyż został tu odzwierciedlony w bardzo szczegółowy i barwny sposób. O królestwach Tod-ad-maru i Dwurzecza chce się dowiadywać jak najwięcej, gdyż są to krainy zupełnie nam nieznane, nowe, inne od wszystkiego, co dotychczas poznaliśmy na kartach literatury...

 

Pan Marek Orłowski przyzwyczaił już swoich czytelników do tego, iż prowadzi on swą opowieść w bardzo specyficzny i charakterystyczny sposób. Sposób ten polega na tym, że często urywa on pisywaną historię w najbardziej emocjonującym momencie, by za chwilę rozpocząć ją w punkcie i miejscu, rozgrywającym się już jakiś czas po tamtej dramatycznej chwili. To, co miało miejsce w międzyczasie, poznajemy zaś zazwyczaj na drodze retrospektywnych przemyśleń głównych bohaterów, które ukazują nam przebieg tamtych wydarzeń. I przyznam szczerze, że w poprzednich tomach ten układ nieco mnie irytował, lecz tym razem było inaczej. Być może to ja się już przyzwyczaiłem do tego stylu, a być może też sam autor stał się lepszym pisarzem, ale naprawdę podobało mi się takie toczenie opowieści. Ponadto liczne zmiany lokacji i perspektyw narracji nadają dużego tempa tej opowieści, do której to ty samym takie pojęcia jak stagnacja czy monotonia - nie mają żadnego zastosowania;)

 

Bohaterowie tej opowieści stanowią bez wątpienia jej najważniejszą i najmocniejsza stronę. Począwszy od samego Czarnego Rycerza (określanego tu częściej mianem wojownika), poprzez tajemniczego maga Jaghi Lakana, a skończywszy na pięknej królowej Abbisin - wszyscy oni są bardzo interesujący, barwni, charakterni i przede wszystkim wyraziści, tak że czytanie o ich losach sprawia nie tylko przyjemność, ale także i wielką radość. Roland na pozór jest wciąż taki sam, czyli prawy, dzielny, szlachetny..., ale wraz z kolejnymi rozdziałami staje się jakby to coraz bardziej ludzki, a ściślej rzecz ujmując, mniej odporny na ludzkie emocje, takie jak np. miłość... Oczywiście, nadal jest irytująco zuchwały, krnąbrny, zarozumiały..., ale taka już chyba jego uroda...;) Królewski mag Jaghi Lakan to z kolei oaza spokoju, mądrości, rozsądku... Człowiek wierzący w magię, pradawne przepowiednie i wszechmocną władzę bogów..., ale jednocześnie potrafiący stanąć ponad to, dla dobra swojej ojczyzny i żyjących tam ludzi... Myślę, że to najlepszy z możliwych przyjaciół dla Czarnego Rycerza, jakiego ten mógł spotkać na swej drodze... I wreszcie wybranka serca Rolanda, czyli królowa Abbisin... Kobieta ideał, skarb i marzenie dla każdego mężczyzny, której to uroda idzie w parze z wielką mądrością i dobrym sercem. Nie zabrakło tu także i ciemnego charakteru, a nawet kilku. Mam tu na myśli głównie kapłana Dwurzecza o imieniu Tubal, króla tej krainy - Sarbonipala, oraz demona z czeluści piekieł o imieniu Azazel... Oj jest się kogo bać podczas tej lektury..., na całe szczęście;)

 

I właśnie owy strach jest tutaj jedną z wielkich zalet tej opowieści, która tak naprawdę nie jest baśniową historią przeznaczoną dla najmłodszych czytelników. Wręcz przeciwnie, to książka dla dorosłego odbiorcy, który nie boi się brutalnych opisów walki, tortur, śmierci człowieka, jak i również nie zarumieni się za nadto podczas czytania fragmentów opisujących seksualne akty występujących tu postaci. Przemocy, erotyki i ciętego języka jest tutaj naprawdę dużo, zdecydowanie więcej w porównaniu do poprzednich odsłon cyklu. I bardzo dobrze że tak się stało, gdyż dzięki temu powieść ta jest propozycją idealną dla dorosłego czytelnika, który czasami ma ochotę na opowieść z pogranicza fantastyki i powieści przygodowej, ale naprawdę nie łatwo jest mu znaleźć taką pozycję wśród propozycji współczesnej literatury. Ta książka stanowi właśnie taką pozycję, po którą może śmiało sięgnąć zarówno 20-latek, jak i czytelnik w wieku znacznie bardziej zaawansowanym...

 

"Czas przepowiedni" to w moim skromnym mniemaniu najlepsza ze wszystkich dotychczasowych odsłon cyklu o Rollandzie z Montferratu. Powieść pasjonująca, intrygująca, barwna i napisana świetnym językiem. Marek Orłowski raz jeszcze dał tym sam dowód na posiadanie wielkiego talentu pisarskiego, który z każdą kolejną pozycją wydaje się rozkwitać jeszcze bardziej. Jeśli zatem kochacie literaturę która nie pozwala oderwać się od lektury choćby na krótką chwilę, to koniecznie sięgnijcie po tę powieść, a z pewnością nie będziecie żałować. Ja tym czasem wyczekuję już kolejnej, niestety ostatniej, odsłony cyklu "Samotny Krzyżowiec"...

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial