Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Kapitan Jamróz

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Kapitan Jamróz | Autor: Marcin Ciszewski

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

W czerwcu 2015 roku ukazała się książka pt. "Scenariusze filmowe. Oraz nowela Porucznik Jamróz", autorstwa Marcina Ciszewskiego. Pierwsza część tej publikacja prezentowała scenariusze filmowe serialu i filmu fabularnego opartego na motywach literackiego cyklu "www.", natomiast jej druga część skupiała się na dalszych losach polskich żołnierzy elitarnego Batalionu Wojska Polskiego, który to na wskutek pewnego zrządzenia losu, przeniósł się w czasie z 2007 roku, do okresu drugiej wojny światowej... Niewielka nowelka, licząca raptownie kilkadziesiąt stron, raz jeszcze przypomniała te niezwykłe emocje towarzyszące lekturze poprzednich odsłon tego literackiego cyklu, jak i również dawała nadzieję na to, że być może za jakiś czas Pan Marcin zaproponuje nam pełnych rozmiarów opowieść o poruczniku Jamrózie i jego wojennych kompanach... Jak widać, nadzieje się spełniają, i oto w niespełna rok po premierze noweli, przyszedł czas na premierę powieści "Kapitan Jamróz", o której to słów kilka chcę opowiedzieć w niniejszej recenzji...

 

Wrzesień, 1944 roku. Powstanie Warszawskie zakończyło się sukcesem dzięki udziałowi elitarnego Batalionu Wojska Polskiego ze świata przyszłości, który jako Pierwszy Samodzielny Batalion Rozpoznawczy Armii Krajowej, poprzez wykorzystanie nowoczesnego sprzętu i umiejętności z XXI stulecia, doprowadził do zmiany losów Warszawy i ocalenia milionów mieszkańców stolicy... Jednak nawet ten sukces nie jest w stanie zmienić biegu historii, która nie rysuje się w nazbyt jaskrawych barwach... Napływające wciąż do kraju wojska sowieckie, coraz dalej idące żądania radzieckich władz wobec polskiego Rządu, wzrost znaczenia komunistycznych ugrupowań politycznych, a w tym wszystkim niepodległa, bynajmniej na ten czas, Warszawa... Kapitan Jamróz wraz ze swoimi przyjaciółmi wie, że musi zrobić coś, co da temu krajowi szansę na to, by nie skazać się na kolejne 40 lat sowieckiej niewoli... I oto pojawia się szalony pomysł, który może odmienić historię Polski, jak i również całej Europy... Szaleństwo, które Jamróz jest gotów podjąć... Niestety, radziecki wywiad nie próżnuje i zrobi wszystko, by odkryć tajemnicę polskich żołnierzy z przyszłości, a także pokrzyżować ich ambitne plany...

 

Na premierę tej książki wyczekiwałam z wielką niecierpliwością, gdyż obiecywałam sobie po niej bardzo wiele. Z pewnością nie będzie się temu dziwić nikt, kto przed laty zetknął się z pierwszymi tomami niezwykłego cyklu o losach polskich żołnierzy, przeniesionych w czasie do okresu drugiej wojny światowej... Tamta wyjątkowa atmosfera, emocje, ciekawość i klimat, towarzyszące lekturze tych książek, na zawsze już pozostaną w moim sercu i mojej pamięci, dlatego też tym bardziej pragnęłam poczuć to wszystko, raz jeszcze:) I w znacznej mierze, tak też się stało. Co prawda, "Kapitan Jamróz" nie jest już tym samym, co chociażby genialny "Major", czyli trzeci tom cyklu..., ale i tutaj można odnaleźć ślady tamtego klimatu, który czynił ów lekturę niezwykłym doświadczeniem. Świetni bohaterowie, trzymająca w napięciu akcja, i niepowtarzalny styl Marcina Ciszewskiego - wszystko to czeka na nas na kartach tej opowieści, która raz jeszcze ożywia ducha tego literackiego cyklu...

 

Co znajdziemy w tej opowieści...? Przede wszystkim piekielnie inteligentną intrygę sensacyjno - szpiegowską, która pobudza nasze serce do zwiększonych obrotów, a tym samym - co naturalne, nie pozwala oderwać się od lektury... Nie zabraknie tu także prawdziwej walki, której to opisy zapierają dech w piersiach, a tym samym Marcin Ciszewski raz jeszcze potwierdza, że w tej dziedzinie jest absolutnym mistrzem! Wielotorowa narracja, liczne zmiany lokacji, postaci i wątków, zaskoczenia średnio co kilka stron i niezwykła dbałość o najmniejsze detale - oto co czeka na nas na tych 330 stronach opowieści o polskich żołnierzach, zarówno tych z przyszłości, jak i urodzonych na początku ubiegłego stulecia... Tym samym książka ta jest idealną pozycją nie tylko dla wprawionych fanów całego cyklu, ale także i dla tych, którzy pierwszy raz zetkną się z twórczością tego autora, gdyż pozycję tę można spokojnie traktować jako odrębną całość. Wojenna opowieść w nieco mniej wojennej formie, to chyba najlepsze określenie charakteru "Kapitana Jamróza"!

 

Marcin Ciszewski wskrzesił na nowo ducha tego wyjątkowego cyklu, i uczynił to w bardzo inteligentny i przekonujący sposób. I choć mogłoby się wydawać, iż ten etap jest już dawno zamknięty, a bynajmniej nie rokujący szans na ciąg dalszy, to jednak autorowi udało się dopisać ciąg dalszy, który stanowi naturalną kontynuację, a przede wszystkim logiczny ciąg zdarzeń... Wojna dobiega końca, Polska zyskuje fasadową niepodległość, żołnierze Pierwszego Samodzielnego Batalionu Rozpoznawczego Armii Krajowej stają przed trudnym wyborem - kontynuować walkę, tym razem przeciw nowemu okupantowi, czy też przejść do rezerwy i dać sobie szansę na ułożenie życia w tej jakże innej, ale i jedynej jaką mogą mieć, rzeczywistości... I oto zapada decyzja o podjęciu jeszcze jednej wojskowej misja, od której tak naprawdę będzie zależało wszystko... Przygotowania, plany, doświadczone wszelkie możliwe sekwencje "Prawa Murphy'ego", i wreszcie sama operacja ukryta pod hasłem "Dwugłowy Wąż", której przebieg na długo pozostanie w pamięci każdego czytelnika... Doskonały pomysł, który Marcin Ciszewski przełożył na emocjonującą i barwną historię literacką, a tym samym dał nam - miłośnikom cyklu "www", kolejną szansę na powrót do tamtego intrygującego świata przeszłości, który to może zmienić także i przyszłość...

 

Pod względem fabularnym opowieść ta prezentuje się wyśmienicie. Całość rozpoczyna krótkie wprowadzenie, ukazujące po pierwsze bohaterów tej historii, po drugie zaś przygotowujące nas do punktu wyjścia dla tej książki, czyli okresu po zakończeniu powstania warszawskiego i przejęciu władzy przez polski rząd, z premierem Mikołajczykiem na czele. Potem zaś następuję już właściwa opowieść o losach Kapitana Jamróza i jego wiernych kompanów, a także niezwykle groźnych i przebiegłych przeciwników po rosyjskiej stronie... Autorowi udało się świetnie oddać tu realia na pozór wolnej Warszawy, która po latach okupacji zaczyna budzić się do normalnego życia... Jednak nie dla wszystkich czas ten jest czasem wolności i spokoju, a bynajmniej nie dla żołnierzy Jamróza... Dla nich okupacyjna rzeczywistość trwa nadal, jedynie przeciwnik zmienił się z niemieckiego wywiadu, na GRU i NKWD... I to właśnie te zmagania polskich żołnierzy z rosyjskimi agentami stanowią większą cześć tej opowieści, w której to porwania, zamachy, śledzenia i polityka, zajmą nasz czas na długie dni i godziny... Jest bardzo ciekawie, intrygująco i zaskakująco, a przede wszystkim wiarygodnie... I wreszcie finał tej historii, czyli straceńcza misja naszych bohaterów, której powodzenie może dać nowy początek... Tę część lektury można określić mianem typowej literatury wojennej, która porywa czytelnika bez reszty, a huk wystrzałów i błysk eksplozji niemalże same rysują się przed naszymi oczyma...

 

Wraz z lekturą tej powieści powracamy do dobrze nam znanych bohaterów, m.in. Jamróza, Stańczaka, Wałeckiego, Borka..., jak i również poznajemy zupełnie nowe postacie, z tajemniczą agentką Krystyną Stańczak na czele, a także sowieckimi agentami - Rudinem i Sierowem... Tym samym z jednej strony znamy większość z tych postaci, ale jednocześnie tak naprawdę odkrywamy je zupełnie na nowo, gdyż teraz nie stanowią oni tła dla głównych wydarzeń, lecz są ich centralnymi postaciami... I tak oto kapitan Jamróz stał się dla mnie tutaj godnym następcą majora Wojtyńskiego, który robi wszystko co w jego mocy, by utrzymać w ryzach podległych mu żołnierzy i by nadać sens ich pobytowi w tej jakże odległej, ale na swój sposób już i bliskiej im, Polsce... To prawdziwy żołnierz, podobnie jak jego kompani, którzy to są gotowi poświęcić wszystko dla dobra ojczyzny... Bardzo ciekawe wrażenie sprawiają natomiast rosyjscy bohaterowie, zwłaszcza po ich zetknięciu się z prawdą o przyszłości ich ukochanej Rosji... I tak oko Rudin pozostaje dla mnie człowiekiem zagadką, którego nie rozgryzłam do samego końca..., co świadczy tylko i wyłącznie jak najlepiej o autorze:) Co do Pani Skarbek, to jest to prawdziwa famme fatale, której nie oparłby się żaden mężczyzna, a do tego jest ona doskonałym agentem wywiadu... Można by rzec, kobieca wersja Jamesa Bonda sprzed półwiecza;) Obok fikcyjnych bohaterów pojawiają się tu także prawdziwe postacie znane z kart podręczników historii, z Berią, Stalinem i wspominanym już premierem Mikołajczykiem na czele... I muszę przyznać, że za każdym razem konfrontacja literackich bohaterów przybyłych ze świata przyszłości z tymi wielkimi osobistościami, wywiera na mnie bardzie wielkie wrażenie... Tak było i tym razem:)

 

"Kapitan Jamróz" to opowieść nie tylko o pasjonującej przygodzie, zbrojnej i wywiadowczej walce o wolność ojczyzny, poświęceniu żołnierzy.., ale także o samotności tych, którzy wbrew sobie pozostawili własne rodziny, ukochane osoby, plany, nadzieje i marzenia tam w XXI stuleciu, po to by znaleźć się w latach 40-tych ubiegłego stulecia, w ogarniętej wojną, a następnie groźbą komunistycznej okupacji, Polsce... I chyba żadna z dotychczasowych odsłon tego powieściowego cyklu nie dotykała tej kwestii w tak mocny i wyrazisty sposób, uzmysławiając nam tym samym wielkii dramat tych postaci... Dzięki temu chyba jeszcze lepiej ich zrozumiałam i stali się oni mi bliżsi... Tak naprawdę bowiem znaleźli się oni w realiach rodem z największych koszmarów, które to musieli uznać za rzeczywistość własnego życia...

 

Najnowsza książka Marcina Ciszewskiego bardzo przypadła mi do gustu, dając sobą pokaźną porcję fascynującej lektury, niezapomnianych emocji i wspomnień, które zawsze będą przenosić mnie do 2011 roku, czyli mojego pierwszego zetknięcia się z cyklem "www". I tym samym jestem bardzo wdzięczna autorowi za tę opowieść, stanowiącą kolejną sposobność powrotu do tamtych emocji... I choć logika podpowiada, że tym razem to już naprawdę koniec..., to nauczona doświadczeniem wiem, że w przypadku Marcina Ciszewskiego nie możemy być nigdy niczego do końca pewni...;) Kto wie, może za jakiś czas raz jeszcze przeczytam na stronie wydawnictwa Warbook o tym, iż kolejna odsłona cyklu zagości wkrótce na półkach polskich księgarni...;) Oby!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial