Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Słodycz Zapomnienia

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Kristin Harmel
  • Tytuł Oryginału: The Sweetness Of Forgetting
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Angielski
  • Liczba Stron: 384
  • Rok Wydania: 2016
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 135x215 mm
  • ISBN: 9788380312876
  • Wydawca: Świat Książki
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    6/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 7 votes
Wątki: 100% - 6 votes
Postacie: 100% - 8 votes
Styl: 100% - 6 votes
Klimat: 100% - 6 votes
Okładka: 100% - 8 votes
Polecam: 100% - 5 votes

Polecam:


Podziel się!

Słodycz Zapomnienia | Autor: Kristin Harmel

Wybierz opinię:

Pani M

Nie do końca wiem, co podkusiło mnie, żeby sięgnąć po tę książkę. Słowa „opowieść o miłości" działają na mnie raczej odstraszająco. Wolę, gdy w powieściach sporo się dzieje, a ulice spływają krwią. Jakie są moje wrażenia po lekturze Słodyczy zapomnienia?

 

Poznajcie Hope. To trzydziestosześcioletnia kobieta, rozwódka, matka dwunastoletniej Annie. Mieszka w niewielkim miasteczku letniskowym na Cape Code. Prowadzi rodzinną cukiernię, którą przed laty założyła jej babcia, Rose. Nie czuje się dobrze w swojej skórze. Czuje, że zmarnowała swoje życie. Pewnego wieczoru Rose prosi wnuczkę, by dowiedziała się, co stało się z rodziną, o której nigdy wcześniej nie wspominała. Hope odkrywa dramatyczne losy babci. Okazuje się bowiem, że kobieta została zmuszona do ucieczki z Francji. Cudem udało jej się uniknąć śmierci w obozie koncentracyjnym. Chcecie dowiedzieć się, co się stało? Musicie zatem przeczytać Słodycz zapomnienia, ja już nic więcej nie zdradzę.

 

Na początku myślałam, że trudno będzie mi dotrzeć do końca tej opowieści. Historie o rozwódkach, które mają problem z nastoletnimi dziećmi, to nie jest to, co Pani M. lubi najbardziej. Ta książka jednak przypadła mi do gustu. Nie umiałam odłożyć Słodyczy zapomnienia na półkę. Spędziłam z nią bardzo udany wieczór.

 

Hope to kobieta, która uwielbia się nad sobą użalać. Uważa, że jest stara, nie radzi sobie z wychowaniem córki, nikt jej nie kocha. Ogólnie rzecz biorąc, jedno wielkie, chodzące nieszczęście. Na początku strasznie mnie irytowała, ale dość szybko znalazłyśmy wspólny język. Byłam bardzo ciekawa, co kryje się w przeszłości Rose. Nie podejrzewałam, że staruszka aż tyle rzeczy ukrywała przed swoimi bliskimi. Gdy dowiedziałam się, jak wyglądało jej życie, wzruszyłam się. Kilka ostatnich stron książki czytałam ze łzami w oczach. Kristin Harmel przeszła samą siebie. Stworzyła niezwykle emocjonującą opowieść. Na pewno szybko o niej nie zapomnę.

 

Rose weszła w dorosłe życie, gdy wybuchła II wojna światowa. Nie było jej łatwo, groziła jej śmierć. na początku oceniałam to, co zrobiła, ale zrozumiałam, że nie mam do tego prawa. Nie wiem, jak zachowałabym się na jej miejscu. Takich kobiet jak ona było więcej. Nie każda miała odwagę, by o tym opowiedzieć. Rose doszła jednak do wniosku, że jej wnuczka powinna znać prawdę, żeby nie popełnić błędów swojej babci. Pewnie jesteście ciekawi, co wydarzyło się podczas II wojny światowej. Wciąż nie zmieniłam w tej kwestii zdania, musicie dowiedzieć się tego sami. Mogę zdradzić tylko jedno. Osoby, które lubią przygotowywać słodkie przekąski, znajdą tu coś dla siebie.

 

Niezwykle cenię sobie książki, które działają na moje emocje. Ta właśnie taka była. Siedziałam przy niej zalana łzami. To chyba najlepsza rekomendacja, jaką mogę dać Słodyczy zapomnienia. Z czystym sercem mogę polecić tę powieść wszystkim kobietom. Myślę, że najlepiej w tej lekturze odnajdą się dojrzałe czytelniczki. Nie wiem, czy spodoba się ona nastolatkom. Nie chcę tu nikogo dyskryminować, ale do tej książki trzeba dorosnąć. Nie wiem, czy dokończyłabym ją, gdybym miała naście lat. Podejrzewam, że rzuciłabym ją w kąt. Polecam czytelniczkom interesującym się wojennymi losami kobiet. Gwarantuję wam, że nie pożałujecie ani jednej chwili, którą spędzicie nad tą powieściom. Cieszę się, że pojawiła się na naszym rynku wydawniczym i zachęcam do zapoznania się z nią.

Sonrisa

Najpierw spojrzałam na okładkę – intrygująca, choć na jej podstawie obiecywałam sobie po tej książce treści raczej romansowych, ot takiego czytadła na letni wieczór. Tymczasem powieść Kristin Harmel miło mnie zaskoczyła. Przede wszystkim tym, że to historia niebanalna, taka, w której autor chce powiedzieć coś więcej niż przysłowiowe „i żyli długo i szczęśliwie”...

 

Główną bohaterką jest tuta Hope – kobieta na życiowym zakręcie. Poznajemy ją, gdy ma ponad trzydzieści lat, córkę właśnie wchodzącą w trudny okres dojrzewania, męża, który postanowił opuścić Hope dla innej, młodszej i bardziej... laleczkowatej. I jeszcze cukiernię, która jest rodzinnym interesem, ale która niestety tonie w długach. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze ukochana babcia Rose – kobieta, która cierpi na Alzheimera. Właśnie Rose sprawia jednak, że Hope zmienia swoje życie, że rozpoczyna odkrywać rodzinną historię, która jak się okazuje, wcale nie jest tak do końca miła i przyjemna. Babcia prosi bowiem Hope o odnalezienie jakichkolwiek śladów rodziny, o której nigdy wcześniej nikomu nie mówiła. Ta prośba sprawi, że Hope odkryje dramatyczne koleje losu swojej babci zmuszonej przed laty uciekać z Francji przed Holocaustem. To wszystko sprawi, że życie bohaterki ulegnie kompletnej zmianie...

 

Można pomyśleć, że temat odkrywania nieznanych dotychczas losów swojej rodziny to motyw już dość oklepany we współczesnej literaturze. Piszą o tym zagraniczni pisarze, piszą rodzimi twórcy. Czy więc na rynku książki jest miejsce na kolejne historie tego typu? Zapewne, skoro czytelnicy wciąż sięgają po takie opowieści, warto je pisać. Sama bardzo lubię powieści, w których przeszłość miesza się z teraźniejszością. Chętnie po nie sięgam i zazwyczaj jestem zadowolona po lekturze. Czy tak było i tym razem?

 

Nie mogę powiedzieć, żeby powieść Kristin Harmel była zła. Być może postaci skonstruowane były w sposób nieco sztampowy. Być może cały model historii, jaką zaserwowała nam w powieści „Sekret zapomnienia” jest już nieco oklepany. A jednak książkę czyta się bardzo dobrze. To z pewnością zasługa fantastycznego stylu autorki, który sprawia, że od książki wprost nie sposób się oderwać. To powieść, która wciąga i która, mimo w sumie dość powtarzalnego schematu, nie daje o sobie zapomnieć. To jedna z tych pozycji, których nie da się po prostu odłożyć na półkę. O tej historii myśli się jeszcze po skończeniu czytania.

 

Jestem przekonana, że powieść Kristin Harmel przypadnie do gustu wszystkim, którzy szukają niebanalnych, dobrze napisanych powieści obyczajowych. Być może nie jest to literatura najwyższego kalibru, być może powieść ta nie ma szans na najbardziej prestiżowe nagrody literackiego świata, ale niewątpliwie jest to książka, po którą sięgać będą wszyscy ci, którzy lubią pogrążyć się w lekturze, zatracić w czytaniu. Z tą powieścią na pewno będzie to możliwe. Oczywiście po pozycję tę powinni sięgnąć także wszyscy miłośnicy książek z historią w tle. Na pewno się nie rozczarują.

 

Sama jestem bardzo zadowolona, że przeczytałam tę powieść. I choć jej treść zupełnie nie pokryła się z moimi oczekiwaniami, wcale nie żałuję czasu, jaki spędziłam z tą lekturą. Tym bardziej, że książkę czyta się naprawdę szybko i, mimo dość trudnych tematów, jakie porusza (choroba Alzheimera, Holocaust), przyjemnie. Po przeczytaniu ostatniej strony byłam pewna, ze sięgnę też po kolejne powieści tej autorki. I myślę, że wielu postąpi podobnie.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial