Sonrisa
-
Agata Mańczyk to autorka, która znana jest przede wszystkim z książek pisanych dla młodego czytelnika. Sagą „Huczmiranki' podbija jednak serca dorosłych. Jak sama mówi, pomysł na tę historię nie dawał jej spokoju. Po prostu musiała ją spisać. Mnie do pierwszej części tej niesamowitej sagi przekonała przede wszystkim okładka – intrygująca, tajemnicza i rzucająca się w oczy. Pamiętam jednak, że kiedy zaczęłam czytać pierwszy tom, po prostu przepadłam i choć miałam kilka uwag, które sprawiły, że nie określiłabym tej książki jako idealna, historia wciągnęła mnie tak bardzo, że wykorzystywałam każdą chwilę na czytanie. A kiedy skończyłam, nie mogłam doczekać się drugiego tomu. Kiedy więc w końcu trafił w moje ręce, od razu oddałam się lekturze...
„Huczmiranki" to historia opowiadająca o pewnych trzech nietypowych rodach, z których każdy obdarzony jest mocą nad jednym zmysłem: słuchem, smakiem lub, jak w przypadku tytułowych Huczmiranek, węchem. Kobiety z rodu Huczmiran potrafią za pomocą różnych zapachów kierować ludzkim zachowaniem, manipulować innymi, ale przede wszystkim chronić siebie i swój ród. Bo właśnie przetrwanie rodu jest tu głównym celem, a ochrona członkiń rodziny jest najważniejszym obowiązkiem każdej z Huczmiranek. W tej rodzinie liczą się zresztą tylko kobiety, mężczyźni pojawiają się i znikają, a w wyniku kolejnych małżeństw na świat przychodzą same dziewczynki... Prawie. Bo kiedy w wyniku różnych wydarzeń krew Huczmiranek miesza się z krwią jednego z dwóch pozostałych tajemniczych rodów, pojawiają się na świecie chłopcy. Zgodnie z okrutnymi zasadami Huczmiranek, powinni oni zniknąć a ich matki powinny się takiemu rozwojowi wypadków podporządkować. I tak było do 2013 roku, do czasu, gdy miłość Niny, głównej bohaterki powieści, do swojego dziecka nie okazała się ważniejsza niż dobro rodu... Do czasu, gdy jedna z Huczmranek nie potrafiła pogodzić się z zasadami, postanowiła się zbuntować...
Historia stworzona przez Agatę Mańczyk dzieje się równocześnie w rożnych okresach. Oprócz wydarzeń współczesnych stopniowo poznajemy też historie sprzed około stu i około pięćdziesięciu lat. Te rozbudowane retrospekcje pomagają powoli zrozumieć sytuację dziejącą się współcześnie, poznać motywy postępowania poszczególnych bohaterów i odkryć wszystkie tajemnice, których w tej książce nie brakuje. Ale trzeba też przyznać, że te ciągłe retrospekcje wprowadzają nieco zamieszania. Gdy czytałam, trudno było mi czasami zorientować się w tym, kto z kim i w jakim stopniu jest spokrewniony. Na szczęście w książce umieszczono też drzewa genealogiczne wszystkich trzech rodów. Gdyby nie to, na pewno bym się zgubiła...
To chyba jednak jedyna wada powieści. „Huczmiranki. Rumianek i mięta" to historia równie wciągająca, jak pierwsza część sagi. Akcja nieco tu przyspiesza, a z każdą stroną robi się ciekawiej. Mam wrażenie, że pierwszy tom stanowił jakby wstęp, fantastyczne przedstawienie tła i wszystkich okoliczności, które nieuchronnie prowadziły do wydarzeń opisanych w tomie drugim.
Niewątpliwie „Huczmiranki. Rumianek i mięta" to powieść nietypowa. Stanowi połączenie literatury fantastycznej i obyczajowo-romansowej. I to połączenie sprawia, że czyta się tę powieść z ogromnym zainteresowaniem. Autorce udało się stworzyć tu niepowtarzalny klimat, atmosferę tajemnicy powoli odkrywanej... Z całą pewnością „Huczmiranki" to historia, po którą warto sięgnąć. To historia wciągająca, tajemnicza, czasem niepokojąca. Polecam jej lekturę wszystkim, którzy lubią literaturę nietuzinkową, burzącą pewne schematy. I bardzo się cieszę, że mogłam ją poznać. Mam nadzieję, że nie jest to ostatnia powieść Agaty Mańczyk dla dorosłych, bo mam ochotę na więcej.