Sonrisa
-
Stres. Tyle o nim w ostatnim czasie można usłyszeć, tyle się mówi, że współczesny człowiek żyjący w tak zwanej cywilizacji Zachodu jest zestresowany, jest przemęczony, musi sprostać zbyt wysokim wymaganiom, które stawiają przed nim współpracownicy, najbliżsi, a także on sam. Co więcej, wielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, że życie w ciągłym stresie może powodować wiele różnych chorób: przewlekłe przemęczenie, ale też choroby układu krwionośnego czy pokarmowego. Poza tym wiemy dokładnie, że często życie w stresie powoduje, iż nasza dieta jest niezbyt zdrowa. Po prostu „zajadamy emocje", zjedzenie batonika czy chipsów przynosi chwilę odprężenia, ale potem stres wraca ze zdwojoną siłą, wzmagany jeszcze przez poczucie winy, bo przecież to puste kalorie, niezdrowe, a ich jedzenie jest niezgodne z lansowaną powszechnie modą na zdrowy tryb życia.
O tym, jakie jeszcze mogą być skutki nadmiernego stresu pisze w swojej książce Charlotte Watts. Autorka sama odczuła, czym może skończyć się ciągłe zamartwianie się i wymaganie od siebie zbyt wiele. Przeszła więc drogę, dzięki której odkryła, jak można sprawić, że nasze życie będzie spokojniejsze, a przez to i bardziej radosne, i zdrowsze! Co więcej Watts postanowiła podzielić się swoją wiedzą, pisząc o tym wszystkim książkę, która, moim zdaniem, może stać się wspaniałym zbiorem porad dotyczących tego, jak żyć.
Książka „Życie bez stresu" jest podzielona na trzy części. W pierwszej autorka zebrała wiele cennych informacji dotyczących samego stresu. Czytając ten fragment można odkryć, czy życie w ciągłym stresie dotyka nas bezpośrednio (a niestety w wielu przypadkach tak jest). Watts wyróżnia tutaj aż siedem różnych rodzajów stresu. Każdy objawia się inaczej i troszkę inaczej na nas wpływa. Dzięki wyczerpującym, ale bardzo zrozumiałym opisom łatwo jest dowiedzieć się, który rodzaj stresu dotyczy nas bezpośrednio. A świadomość tego jest już pierwszym krokiem do uzyskania spokoju, harmonii i radości życia.
W drugiej części książki autorka mówi o antystresowej diecie. Przyznam, że choć tematyka zdrowego odżywiania bardzo mnie interesuje, nie łączyłam jedzenia ze zjawiskiem stresu. Tymczasem czytając książkę „Życie bez stresu" nie tylko miałam okazję dostrzec pewne zależności, ale też dowiedzieć się, jak komponować swoją dietę, by ograniczyć ilość stresu w swoim codziennym życiu. Szczególnie dużo miejsca jest tu poświęcone zdrowemu rozpoczęciu dnia, bo pierwszy posiłek ma nam dostarczyć pozytywnej energii, dzięki czemu uda się cały dzień przeżyć po prostu lepiej. Dużo jest też o tych produktach, które potęgują nasz stres i o tym, czym takie produkty zastąpić.
W trzeciej części książki mowa jest o innych zdrowych nawykach, które również wspierają redukcję stresu: o aktywności fizycznej, praktyce jogi, medytacji czy uważności. Autorka znów mówi o tym wszystkim w sposób bardzo prosty, łatwy do zrozumienia. Nie ma tu terminologii fachowej, dzięki czemu z książki skorzystać może każdy.
Czy warto sięgnąć po tę pozycję? Jak najbardziej! Jest to jedna z lepszych pozycji dotyczących zdrowia i pełnego radości życia. Powiem szczerze: wśród informacji zawartych w książce niewiele jest takich, których nie można przeczytać w innych pozycjach. Są one jednak przedstawione w taki sposób, że czyta się z przyjemnością, a po skończonej lekturze jest się niezwykle zmotywowanym do wprowadzenia pozytywnych zmian w swoim życiu. Jestem pewna, że książka „Zycie bez stresu" będzie jedną z tych, po które często będę sięgać. I wszystkich do tego zachęcam!