Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Zakazana Historia Odkrycia Ameryki

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Jarosław Molenda
  • Tytuł Oryginału: Zakazana Historia Odkrycia Ameryki
  • Gatunek: Historia Powszechna
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 200
  • Rok Wydania: 2015
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 150 x 210 mm
  • ISBN: 9788311139220
  • Wydawca: Bellona
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    4/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 79% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 83.5% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Zakazana Historia Odkrycia Ameryki | Autor: Jarosław Molenda

Wybierz opinię:

Scarlett

Jarosław Molenda w 2008 roku wraz z Romanem Warszewskim dotarł do ostatniej stolicy Inków – Vilcabamby, a także do ruin inkaskich Incahuasi na przełęczy Puncuyoc. Inna wyprawa zaowocowała odkryciem śladów nieznanych ruin prekolumbijskich w pobliżu Vista Alegre i Urpipata w Peru. Zajmuje się publicystką. Pisze do takich czasopism jak „Filomata", „Focus Historia" i innych. Wielokrotnie był odznaczany i nagradzany za popularyzację historii w Polsce.

 

Tob nie tak, że Kolumb był szaleńcem, który nieoczekiwanie wpadł na pomysł, że przepłynie Atlantyk. Już Piliniusz Starszy czy też Plutarch mieli takie fantazje. Istnieją dowody na to, że inny śmiałkowie wyruszali w podobną podróż dużo wcześniej. Po prostu dla wielu osób nieopłacalne było ujawnianie tego typu informacji. Takie szlaki ukrywano, bo były cenne nie tylko ze względów handlowych, ale może przede wszystkim militarnych.

 

Jarosław Molenda, jak każdy historyk z prawdziwego zdarzenia, nie skupia się jedynie na opisywanym fragmencie rzeczywistości, ale najpierw robi gruntowne podłoże historyczne. Pragnienia podróży morskich za Ocean Atlantycki upatruje już w Starożytności. I to od tego wieku rozpoczęłam podróż po meandrach zatajonej historii. Badania wykazują, że Indianie zapadali na choroby występujące w Chinach czy też południowo–wschodniej Azji. Może to świadczyć, o tym że Kolumb nie był pierwszym, który postawił nogę na kontynencie Ameryki.

 

Ktoś mógłby uznać, że tego typu przykłady nie są zbyt ciekawe i podzielam taką hipotetyczną opinię. Rozbudowany wstęp niezbyt mnie wciągnął z powodu specjalistycznego charakteru. Początkowe informacje były nużące i podane w bardzo skondensowanej formie. Ja niestety nic nie wiedziałam o tej części historii świata, więc dla mnie to wszystko było nowe, nieznane i zaprezentowane zbyt przekrojowo. Dla mnie to wady, ale dla innych osób mogą to być zalety.

 

Ciekawy był rozdział o faraonach. W próbkach mumii Ramzesa II znaleziono tytoń, zaś w ciele cząsteczki kokainy. Skąd to się wzięło, skoro pochodziło z zupełnie innych rejonów świata? Przecież tytoń przywiózł dopiero Kolumb... Skąd miał go przed naszą erą? Oznaczałoby to, że zachodziły kontakty handlowe między starożytnym Egiptem a Ameryką... Indianie uważali liście koki za prawie święte. Palić liście koki mogły tylko osoby wysoko urodzone. Nie było większego zaszczytu od tego, by władca zezwolił na zażywanie tegoż narkotyku.

 

Książka nie jest napisana trudnym językiem. Jeśli ktoś jest zainteresowany taką tematyką to na pewno niego będzie to bardzo interesująca książką. Mnie trochę nużyła i jedynie punktowo wciągałam się w samą treść. Tekst uzupełniony został licznymi rycinami ilustrującymi dany fragment np. szkice statków, oraz fotografiami przedstawiającymi rekonstrukcje historyczne czy też jakieś zdjęcie z prywatnych zbiorów pana Molendy. Całość została wydana bardzo estetyczne. Elegancki papier, duży font oraz miła dla oka okładka sprawiają, że „Zakazana historia odkrycia Ameryki" zachęca do zakupu. Bibliografia jest naprawdę solidna, dzięki czemu osoby faktycznie zainteresowane tematem mogą sięgnąć do innych źródeł, by poszerzyć swoją wiedzę. Przypisy zostały wykonane poprawnie.

 

Jak dla mnie trochę za dużo jest w tej publikacji skrupulatnego badania, a za mało swobodnego gawędziarstwa. Co muszę jednak przyznać to to, że autor próbuje się zbliżyć do czytelnika poprzez np. publikacje swoich własnych zdjęć z podróży. Za sprawą tego wprowadza trochę familiarnej atmosfery. Niemniej jednak wolałabym, by była bardziej gawędziarska.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial