Łotrzyki | Autor: Gardner DozoisGeorge R.R. Martin

Kto nie lubi łotrzyków? Historie o nich potrafią przyprawić o szybsze drżenie serca i ukłucie zazdrości. Chcielibyśmy, tak, jak oni, przeżywać niezwykłe przygody, zdobywać bogactwa i być podziwianym/podziwianą. Nie zawsze jednak ich życie tak wygląda, przeważnie jest to ciężki kawałek chleba a każdy ich dzień to walka o przetrwanie. W antologii opowiadań Łotrzyki możemy przyjrzeć się bliżej ich codzienności. Jesteście ciekawi?

Łotrzyki są zbiorem opowiadań spod znaku George'a R.R. Martina, którego cenię za cykl Pieśń lodu i ognia. Niejednokrotnie jednak przekonałam się, że samo nazwiska autora nie wystarczy, czasem rekomenduje coś, co trudno nazwać literatura... Mimo to podeszłam do antologii z dużą ciekawością choć i z ostrożnością bo wiadomo jak to jest z tego typu publikacjami - część zawartych utworów niekoniecznie musi przypaść nam do gustu. Jeszcze nie spotkałam się że zbiorem, który w 100% by mi odpowiadał. Zawsze trafiały się zarówno perełki gatunku, jak i kompletne niewypały. W przypadku Łotrzyków było podobnie.

Antologia składa się z 21 opowiadań, można odnaleźć w niej dzieła takich znanych autorów jak chociażby Abercrombie, Gaiman, Lynch czy Flynn, nie oznacza to jednak, że ich utwory były najlepsze! Wręcz napisałabym, że były przeciętne przy innych. W Łotrzykach znajdziemy opowiadania z różnych gatunków, między innymi z fantasy, science fiction, horroru a nawet kryminału! Dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie i nie znudzi się zbyt szybko w trakcie lektury. Szczerze się przyznam, że – jak dotąd – znałam twórczość jedynie trzech, spośród 21 autorów. Antologia pozwoliła mi na zapoznanie się że stylem pozostałych i zanotowanie poszczególnych nazwisk. Za to właśnie cenie tego typu książki, pozwalają poznać pisarzy, do których powieści długo jeszcze, a może nawet wcale, bym nie sięgnęła.
Trudno mi napisać, które utwory najbardziej przypadły mi do gustu. Z pewnością będą to opowiadania Willisa i Abrahama, zakochałam się w świecie wykreowanym przez Landsdale'a i po jego książki z całą pewnością sięgnę. Bardzo, ale to naprawdę bardzo, zawiodłam się na utworze Martina, historia o Targaryenie była zarówno słabo napisana, jak i nudna. Podobnie było z Gaimanem. W tej antologii niestety sprawdziło się, że samo nazwisko to nie wszystko, nawet do krótkich utworów trzeba się przyłożyć. Być może, gdyby część opowiadań była dłuższa, bardziej wczułabym się w stworzony świat i lepiej oceniłabym historie, jednak moje gdybanie nic nie zmieni i połowę tekstów z antologii zwyczajnie można pominąć.

Sama książka zachwyciła mnie wydaniem, okładka zwraca na siebie uwagę i zachęca do lektury. Całość jest solidna i porządna. Tomiszcze (bo 998 stron to nie przelewki) niestety było dla mnie dość nieporęczne, ale być może to skutek przyzwyczajenia do czytania ebooków na czytniku. Nie sposób jednak przejść obok książki obojętnie i raczej nie zgubi się w nawale innych promowanych tytułów.

Martin potrafi pisać i niejednokrotnie udowodnił, że sygnowane jego nazwiskiem antologie zasługują na uwagę. Być może Łotrzyki nie będą należały do jego najlepszych i najbardziej poczytnych publikacji, jednak uważam, że, mimo wszystko, zasługują na uwagę. Z mojej strony polecam, może nie koniecznie jako must have lecz jako przerywnik między bardziej wymagającymi lekturami.