Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Gałęziste

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Artur Urbanowicz
  • Tytuł Oryginału: Gałęziste
  • Gatunek: KryminałSensacjaThriller
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 462
  • Rok Wydania: 2016
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145x205 mm
  • ISBN: 9788380830165
  • Wydawca: Novae Res
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Gdynia
  • Ocena:

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 4 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 4 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Gałęziste | Autor: Artur Urbanowicz

Wybierz opinię:

Thalita

Tomek i Karolina, dwoje studentów z Warszawy, w wielkanocną przerwę świąteczną wybiera się na Suwalszczyznę w celu podratowania związku. Już od samego początku ich wyprawa nie przebiega szczęśliwie - najpierw cukrzyk Tomek dostaje ataku hipoglikemii, następnie okazuje się że gospodarstwo w którym mieli nocować jest kompletnie opuszczone...Co jeszcze czeka ich podczas tej podróży? Kim okaże się zjawiskowa Natalia i jej rodzina, u której otrzymają schronienie? I co ma z nimi wspólnego zaginiona jakiś czas temu w suwalskich lasach poznańska lekarka Anna Żukowska?

 

"Gałęziste" to mało straszny horror, co nie znaczy że fakt ten czyni z niego złą powieść. Wręcz przeciwnie, pojawiające się powoli niepokojące zjawiska paranormalne tworzą swego rodzaju układankę, którą rozwikłać może tylko najbardziej dociekliwy czytelnik. Napięcie budowane jest tu powoli, przez jakieś 3/4 książki mamy zatem zwyczajną powieść obyczajową z przewijającymi się w coraz częściej epizodami nadprzyrodzonymi.

 

Oś powieści stanowi jednak nie ten dziwny, tajemniczy i coraz straszniejszy świat, lecz stosunek do wiary głównych i niektórych drugoplanowych bohaterów. Karolina jest praktykującą chrześcijanką, jej chłopak zatwardziałym ateistą, a spotkany przez nich przypadkowo pan Andrzej agnostykiem. Wszyscy troje, niewzruszeni w swych poglądach, stają wreszcie "oko w oko" można by rzec z jeszcze jednym wyznaniem. Jest nim pogańska wiara pradawnych Jaćwingów zamieszkujących podlaskie ziemie we wczesnym średniowieczu. Okazuje się, że nie wszyscy Jaćwingowie wymarli, a ci którzy pozostali chcą odbudować dawną potęgę praktykowanego kultu i zemścić się na chrześcijanach odpowiedzialnych - ich zdaniem - za zagładę tego plemienia. Dadzą oni całej trójce, a przede wszystkim do bólu "niewiernemu" Tomaszowi nowe spojrzenie na niejednoznaczność dobra i zła oraz rangę religii w życiu człowieka.

 

Przyznam że książka Artura Urbanowicza przypadła mi do gustu, mimo że nie przepadam za horrorami. Jednak - precyzując - nie lubię horrorów głupich, z wyskakującymi z każdego kąta wampirami, demonami i tym podobnymi stworami (dobrze, tutaj potwory też są, ale pod koniec powieści poznajemy stricte naukowe wyjaśnienie ich pojawiania się), jednak "Gałęziste" to horror poruszający wiele istotnych problemów. Oprócz zagadnienia różnego stosunku wobec religii podjęta jest kwestia wiary versus "szkiełka i oka", a także, między wierszami, ekologii i kary która spotyka ludzi niszczących życiodajną przyrodę. Interesujący jest również motyw pogańskiego plemienia Jaćwingów, o którego istnieniu dowiedziałam się właśnie z "Gałęzistego". Miło że autor wyszedł poza oklepany już dziś schemat przeciwstawiania sobie na przykład chrześcijaństwa i islamu i poszukał do stworzenia potrzebnego mu kontrastu wierzenia pradawnego i prawie dziś już zapomnianego. Ciekawie budowane są tu też postacie, Tomek i Karolina stanowią swoje przeciwieństwa zarówno jeśli chodzi o wygląd, jak i o charakter. Ich perypetie to też piękna historia miłosna pokazująca, że prawdziwie kochający się ludzie mogą żyć ze sobą pomimo ogromnych nawet różnic, troszczyć się o siebie i walczyć jedno o drugiego wiedząc, że bez siebie nie przeżyją (dosłownie i w przenośni). Książka pisana jest przy tym dynamicznym, młodzieżowym językiem, charakterystycznym dla współczesnych studentów.

 

Prawdę mówiąc, jedyne co mi się w tej książce nie podobało to zakończenie - durne, idiotyczne, pozbawione jakiejkolwiek logiki i sensu, psujące dość pozytywne przesłanie powieści i jakby na siłę pokazujące, że zło i tak zawsze zwycięży. Zupełnie nie rozumiem, po co autor dopisał ten pożal się Boże "Epilog", skoro bez niego "Gałęziste" miało o wiele ciekawsze, otwarte i nieoczywiste jak cała historia zakończenie.

 

Polecam "Gałęziste" wszystkim wielbicielom horrorów, zwłaszcza tych z górnej półki, ale też i miłośnikom powieści obyczajowych, którzy nie byli do tej pory do horrorów przekonani. Powieść Artura Urbanowicza łączy te dwa gatunki pokazując, że doskonale mogą one ze sobą współgrać. W końcu w każdym prawdziwym życiu zdarzają się czasami epizody horroru, a dobry horror da się wytłumaczyć zjawiskami z życia.

Wiewiórka W Okularach

Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że ta książka wpadła mi w ręce. Do tej pory czytałam mało horrorów, a jeśli już, to tylko te od Stephena Kinga, a tu, dzięki wydawnictwu Vesper, udało mi się dostać ulepszoną wersję Gałęzistego od Artura Urbanowicza. Cieszy mnie to podwójnie, bo chyba wreszcie znalazł się autor, który odczarował klątwę debiutów, jaka panowała w moim życiu!

 

Karolina i Tomek to dwójka studentów z Warszawy i jednocześnie zakochana w sobie para. Na święta Wielkiej Nocy postanawiają wyjechać na Suwalszczyznę, trochę za Suwałki, by odpocząć od gwaru wielkiego miasta i nacieszyć się swoim towarzystwem. Ich wycieczka jednak zaczyna się dość niefortunnie – Tomek, cukrzyk, dostaje w drodze, siedząc za kierownicą samochodu, hiperglikemii, niemal powodując wypadek. Następnie, już u celu, okazuje się, że ich gospodarze wyjechali gdzieś niespodzianie i zamiast nocować w Osinkach, para musi pojechać do wioski zwanej Białodębami, gdzie załatwiono im darmową kwaterę. Ich nową gospodynią okazuje się piękna i urocza Natalia, ale, ku zgrozie młodych warszawiaków, na jaw wychodzi fakt, że tego dnia zmarł dziadek dziewczyny, a jego ciało leży w jednym z pokojów w domu. To jest tylko początek dziwnych wydarzeń, które stopniowo mieszają Karolinie i Tomkowi coraz bardziej w głowach. W co tak naprawdę powinni uwierzyć? I co się wokół nich dzieje?

 

Zacznę od strony technicznej. Mimo tego, że w moje ręce trafił tylko egzemplarz recenzencki, to jestem nim zachwycona. Oprócz kilku błędów w druku, jak niepotrzebne podkreślniki, literówki czy ominięte słowo, nie mogę się niczego absolutnie przyczepić. Okładka jest niezwykle klimatyczna i intrygująca, a w środku znajdziemy kilkanaście ilustracji autorstwa Michała Loranca, które jeszcze bardziej oddają nastrój panujący w książce i mrożą krew w żyłach. Genialne, naprawdę!

 

Główni bohaterowie to Karolina i Tomek. Jak żyję, tak niedobranej to ja jeszcze nie widziałam! Tomek – ateista, sceptyk, twardo stąpa po ziemi i bez dowodu nie weźmie niczego na wiarę. Kara to dziewczyna głęboko wierząca, wychowana w tradycyjnej, katolickiej rodzinie, kompletne przeciwieństwo jej chłopaka. Aż dziw bierze, że w ogóle się zeszli i ze sobą wytrzymywali. A raczej że Karolina wytrzymywała ze swoim partnerem. Niestety, Wawrentowicz nijak nie zaskarbił sobie mojej sympatii. To, jak traktował swoją dziewczynę, doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Chorował na cukrzycę, a troskę Kary, gdy dostawał hiperglikemii traktował jako uwłaczającą mu nadopiekuńczość. W dodatku poniżał dziewczynę i lekceważył jej poglądy, podchodząc do niej jak do głupiej, małej kilkulatki. Gdyby mnie mój facet tak traktował, to dostałby już pierwszego dnia kopa w to miejsce, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę. A już ostatecznym gwoździem do trumny mojej sympatii do Tomka było to, że chłopak zdradzał swoją dziewczynę tylko dlatego, że miał swoje potrzeby, a ona chciała poczekać z seksem do ślubu. No, kur...czaku z rożna! Idiotyczniejszego i bardziej beznadziejnego tłumaczenia to ja w życiu nie widziałam i nie słyszałam. I naprawdę nie kupuję tego, jak po kolejnej zdradzie powtarzał, jak to on bardzo nie kocha swojej Kary i że chce o nią dbać, i to już był na pewno ostatni raz. Nie, nie i jeszcze raz nie, panie Arturze.

 

Styl autora jest naprawdę świetny. Dołożenie do całej fabuły wątku nadnaturalnego związanego z pogańskimi wierzeniami i odrobiny dawnych legend i mitów Suwalszczyzny kupiło mnie całkowicie. Osobiście co prawda wolałabym, żeby było tego jeszcze więcej, bo uwielbiam takie tematy, ale nie będę narzekać tym razem. Fabuła jest poprowadzona w taki sposób i tak sugestywnie przedstawiono zachodzące w niej wydarzenia, że sama momentami zastanawiałam się, co z tego jest rzeczywiste, a co efektem działania wyobraźni bohaterów. Duszny klimat, który stworzył w tej historii Artur Urbanowicz sprawił, że z całą pewnością teraz dziesięć razy zastanowię się, zanim wejdę do lasu albo upuszczę na ziemię papierek po gumie. Niełatwo mnie wystraszyć, ale autorowi się to udało, więc chapeau bas! Niestety, nie przekonuje mnie epilog. Był według mnie zbyt naciągany i nie trafiła do mnie argumentacja Tomka, jaka się tam pojawia. Cóż, to moje całkowicie subiektywne odczucie.

 

Gałęziste to naprawdę dobry debiut. Chociaż nie czytałam pierwszej wersji, to i tak jestem o tym szczerze przekonana. Porządnie przedstawieni bohaterowie, klimat wywołujący dreszcze i gęsią skórkę od niepokoju i fabuła poprowadzona w taki sposób, że czytelnik sam już nie wie, co jest rzeczywistością, a co wymysłem. To wszystko daje powieść, której nie da się odłożyć od pierwszej strony i która nie wypuści Was do samego końca. Dziękuję autorowi i wydawnictwu Vesper, że tym samym nieco odczarowali w moich oczach debiuty!

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial