Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Czas Pokaże

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Czas Pokaże | Autor: Anna Ficner Ogonowska

Wybierz opinię:

Pani M

Rzadko sięgam po powieści obyczajowe. Wolę, gdy książki ociekają krwią i jest w nich gęsto od trupów, a akcja pędzi jak szalona. Czasem zdarza mi się jednak czytać „babskie" powieści. Ostatnio w moje ręce trafiła książka Anny Ficner-Ogonowskiej Czas pokaże.

 

To historia o życiu młodej Julii. Dziewczyna właśnie kończy studiować i zastanawia się, co zrobić dalej ze swoim życiem. Nie wyróżnia się niczym specjalnym z tłumu. Nie jest wzorową studentką, nie ma w indeksie samych piątek. Nie szaleją też za nią faceci. Ot, kolejna szara myszka w tłumie. Wszystko jednak zmienia się, gdy w życiu Julii pojawia się pewien mężczyzna. Dziewczynie zaczyna na nim bardzo zależeć. Czy uda jej się stworzyć szczęśliwy związek? Jakich wyborów dokona Julka? Czy będzie w stanie poświęcić się dla miłości?

 

Od samego początku żywiłam do Julki ciepłe uczucia. Jak wspomniałam, nie wyróżniała się niczym szczególnym, ale polubiłam ją. Wiecie za co? Za to, że była taka normalna. Nie miałam ochoty czytać o wyjątkowej studentce, która przewyższa ilorazem inteligencji Stephena Hawkinga i Alberta Einsteina razem wziętych. Normalność Julki sprawiła, że zaczęłam się z nią identyfikować. Podejrzewam, że podobnie czuła się większość czytelniczek. Byłam bardzo ciekawa tego, jak potoczą się jej losy. Strasznie działała mi na nerwy matka dziewczyny. Nie umiałam się do niej przekonać. Nie wiem, co musiałaby zrobić, żebym chociaż zaczęła ją tolerować. Raczej nie chciałabym zamienić się miejscami z główną bohaterką powieści. To była raczej mamuśka z piekła rodem. Anna Ficner-Ogonowska poświęciła sporo miejsca na opisanie łączących je relacji.

 

Chociaż książka liczy sobie stron, nie pojawiło się w niej zbyt wielu bohaterów. I bardzo dobrze. Autorka skupiła się dzięki temu na dopracowaniu tych, których powołała do życia. Gdyby wymyśliła jeszcze kilku, w powieści zapanowałby niemożliwy do ogarnięcia chaos. Nie mam także żadnych zarzutów do opisów ani do dialogów. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, nie było sztuczne ani pisane na siłę. To duży plus. Nie ma nic gorszego od opisów pisanych dla samej idei pisania i rozmów, które nijak mają się do rzeczywistości.

 

Książkę czytało się bardzo szybko. Nawet nie zauważyłam, że już zbliżam się do końca, tak wkręciłam się w opowieść. Poświęciłam na lekturę 2 wieczory i nie żałuję żadnego z nich. Nie nudziłam się z Julką i było mi przykro, gdy w końcu musiałam się z nią rozstać. Zakończenie jednak mi to zrekompensowało. Było bardzo dobre. Nie wyobrażam sobie innego finiszu tej historii.

 

Spotkałam się z bardzo ostrą krytyką tej książki. Niektórzy uważają, że nie ma w niej nic wartościowego i czytanie jej to strata czasu. Ja nie zgadzam się z tymi opiniami. Mnie ta powieść przypadła do gustu, dobrze się przy niej bawiłam i jestem w stanie polecić ją innym kobietom. Myślę, że Czas pokaże spodoba się studentkom. Może one, podobnie jak ja, będą identyfikowały się z Julką. W końcu główna bohaterka to dziewczyna w ich wieku, która boryka się z podobnymi problemami.

 

Uważam, że Anna Ficner-Ogonowska odwaliła kawał dobrej roboty. Nie znam jej wcześniejszej twórczości i będę musiała nadrobić zaległości. Mam tylko nadzieję, że inne książki tej autorki będą równie dobre jak ta.

Anena

Najnowsza książka w dorobku Anny Ficner- Ogonowskiej stała się bohaterką zakrojonej na dużą skalę kampanii marketingowej. W Internecie można było przeczytać obszerne fragmenty powieści oraz zobaczyć teledysk inspirowany książką. Jednakże, czy te zabiegi były udane i naprawdę promowały niezwykle interesującą powieść?

 

Anna Ficner- Ogonowska, z zawodu nauczyciela, a z pasji pisarka, zyskała sławę w całej Polsce, dzięki bestsellerowej serii o poszukiwaniu szczęścia. Kobiety w różnym wieku przeżywały perypetie bohaterki, która po pokonaniu przeciwności losu, odzyskała spokój i szczęście u boku ukochanego mężczyzny.

 

Jej najnowsza powieść zaskakuje czytelniczki nową historią i objętością (przeczytanie ponad 700 stron zajmuje dużo czasu!). Główną bohaterką jest 23-letnia studentka Julia. Dziewczyna na co dzień zmaga się z problemami bardzo specyficznej rodziny. Jej mama jest zapracowaną, nadopiekuńczą i niemalże obsesyjnie kontrolującą wszystkich kobietą. Z tego powodu Julia musi zdawać matce relacje, gdzie i z kim wychodzi, o której godzinie wróci itd. Oczywiście matka jest stale niezadowolona, choć Julia jest jedną z najlepszych studentek na roku, ma wspaniałą przyjaciółkę i pomaga w miejscowym szpitalu – jest wolontariuszką na oddziale dziecięcym. Swoistą czarną owcą rodziny jest despotyczna ciotka Klara. Starsza pani stale narzeka, wynajduje różne choroby, na które rzekomo cierpi i stale strofuje Julkę i jej matkę. Jedynymi oazami spokoju wydają się brat dziewczyny i druga ciotka - Marianna, z którą studentka ma doskonały kontakt. Julię z Marianną łączy niecodzienna więź bliskości i tylko ciotce dziewczyna może opowiedzieć o wszystkich rozterkach i wątpliwościach.

 

Powiernicą sekretów Julki jest również jej przyjaciółka Nela. Dziewczyna jest skromna i bardzo inteligentna, ale z powodu nadwagi straciła pewność siebie. W dodatku Nela jest zakochana w ordynatorze, którego z przekory nazywają dr House. Słynąca z rozsądku Julia stara się odwieść przyjaciółkę od uczucia, które jest nieodwzajemnione. W końcu jej się udaje. Nela zyskuje adoratora w osobie Xawerego, przystojnego i pochodzącego z bogatej rodziny.

 

Niespodziewanie Julka staje się bohaterką zawiłej historii miłosnej. Pewnego dnia, gdy jest zdruzgotana śmiercią jednego z dzieci, podchodzi do niej ordynator. Dziewczyna kłóci się z nim, po czym ten namiętnie ją całuje. Ten pocałunek staje się przyczyną kolejnych problemów. Julka zakochuje się w starszym o 20 lat mężczyźnie i z jego powodu popada w konflikt z rodziną.

 

Powieść Czas pokaże jest obszernym studium psychologicznym głównej bohaterki. Rozterki Julii, jej przemyślenia i wspomnienia stanowią główną oś całego utworu. Autorka ujawnia czytelnikowi każdy aspekt życia dziewczyny i przedstawia mechanizm skłaniający ją ku kolejnym decyzjom. Pomysł na uczynienie bohaterki młodą dziewczynę, stojącą na progu dorosłości, uważam za bardzo udany, jednakże sposób jego realizacji już nieco mniej.

 

Zachowanie głównej bohaterki jest ogromnie irytujące. Julia chce być uważana za odpowiedzialną i dorosłą kobietę, jednakże zachowuje się jak rozkapryszone dziecko. Jest postacią bardzo niejednorodną pod względem emocjonalnym i raczej przydałby się jej i jej rodzinie dobry terapeuta. Jest postacią statyczną i raczej nie wykazuje inicjatywy. Cały czas tylko sprząta, gotuje i narzeka. Jej sposób bycia bardzo mnie raził i skutecznie oddalał chęć sięgnięcia po książkę. Z wielkimi trudami dobrnęłam do końca książki i nawet jej zakończenie mnie nie zachwyciło. Spotkałam się z różnymi opiniami na temat książki – zarówno pozytywnymi, jak i negatywnymi. Mnie ta powieść nie urzekła, a szkoda. Spodziewałam się nieco bardziej zaskakującej fabuły. Za bardziej udane uważam bohaterów drugoplanowych, byli bardziej przekonujący i nieszablonowi.

 

Poprzednie powieści Anny Ficner- Ogonowskiej były bardziej udane. O popularności Czas pokaże przeważyła kampania reklamowa, doskonale skonstruowana, jednakże sama książka nie jest w stanie się bronić przed negatywnymi komentarzami. Szkoda, że autorka zmarnowała potencjał doskonałego pomysłu. Czasem tak się zdarza, że nawet najlepsi autorzy mają na swoim koncie nieudane powieściowe grzeszki. Tak jest także w tym przypadku. Niemniej wnikliwy czytelnik znajdzie w książce kilka interesujących momentów.

Sonrisa

Anna Ficner-Ogonowska jest jedną z moich ulubionych polskich autorek. Nie tylko dlatego, że tworzy powieści obyczajowe, które przyjemnie się czyta, ale dlatego, że jej książki są po prostu niebanalne. W trylogii rozpoczynającej się tomem „Alibi na szczęście" udało jej się stworzyć historię, która dowodzi, że w każdym, nawet najtrudniejszym momencie życia, można znaleźć swoje szczęście. „Alibi na szczęście" kolejne tomy cyklu to powieści wciągające, pełne ciepła, optymistyczne. Nic więc dziwnego, że wiele czytelniczek niecierpliwie czekało na kolejne historie stworzone przez Annę Ficner-Ogonowską. Wystarczy zresztą spojrzeć na statystyki sprzedaży najnowszej powieści tej autorki, „Czas pokaże", by zauważyć, że powieść od momentu wydania bije rekordy popularności i utrzymuje się na listach bestsellerów największych siec sprzedażowych. Czy jednak rzeczywiście warto sięgnąć po tę powieść?

 

Choć w księgarni, w której pracuję polecam tę książkę wszystkim pytającym o lekturę dla kobiety, lekturę przyjemną i wciągającą jednocześnie, sama długo nie mogłam się zabrać za czytanie książki. Z jednej strony byłam bardzo ciekawa, o czym będzie najnowsza historia Ogonowskiej, z drugiej – bałam się rozczarowania. Czytelnicze doświadczenie nie raz już pokazało, że często książki bardzo chwalone po prostu nie spełniają moich oczekiwań. Być może to kwestia zbyt dużej reklamy, zbyt wielu przysłowiowych ochów i achów. A może to z powodu moich wymagań, które są znacznie wyższe w stosunku do powieści autorów przeze mnie cenionych, tych najbardziej ulubionych? Rozpoczęłam więc czytanie „Czas pokaże" z pewną nieśmiałością. Na szczęście, nie było czego się obawiać...

 

„Czas pokaże" to kolejna rewelacyjna, pełna optymizmu powieść Anny Ficner-Ognowskiej. Choć niektórzy zarzucają tej powieści pewną schematyczność, bo bohaterka postawiona jest w sytuacji, w której traci się nadzieję na szczęście i potem odzyskuje wiarę w to, że życie może się jeszcze poukładać, to uważam, że to idealna lektura do poczytania przy dobrej herbacie czy kieliszku ulubionego wina. Znów, podobnie jak w przypadku innych powieści autorki, mamy do czynienia z historią o miłości, która nie jest „tanim romansidłem", a jest historią niebanalną, pełną ciepła i... pozytywnie nastrajającą do życia. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że ta historia może pełnić funkcję swego rodzaju terapii, przywrócić chęć do życia wszystkim tym, którzy są w dołku, borykają się z różnego rodzaju problemami, znajdują się w sytuacji, w której wszystko widzi się w czarnych barwach. „Czas pokaże" z pewnością może pomóc udowodnić, że życie potrafi być piękne!

 

Od razu musze jednak zaznaczyć: czytelnik nie znajdzie w tej powieści sensacji, nie będzie tutaj wątków nieoczekiwanych, zaskakujących. Historia, jaką Anna Ficner-Ogonowska przedstawia w swojej najnowszej powieści, jest opowieścią o codzienności, o codziennych wyborach, które przecież nie zawsze są proste. O urokach życia i o wyzwaniach, które życie nam stawia. Mimo tej zwyczajności, historia opowiedziana jest jednak w taki sposób, że bardzo trudno jest oderwać się od tej dość obszernej, bo liczącej ponad siedemset stron, powieści. Trzeba jednak przyznać: jeśli już raz zanurzymy się w historię bohaterki, trudno nam będzie książkę odłożyć, nawet kosztem, jak w moim przypadku, kilku zarwanych nocy.

 

Jeśli więc jeszcze ktoś zastanawia się, czy te książkę warto przeczytać, od razu mówię: warto! Koniecznie sięgajcie po tę powieść, bo to naprawdę dobra literatura. Z gatunku tej kobiecej, choć szczerze mówiąc, niejeden mężczyzna też mógłby przeczytać...

Bnioff

Gdyby tę ponad 700-stronicową cegłę zawinąć w tetrową pieluchę i mocno wycisnąć, otrzymalibyśmy to, czym jest ona w istocie, czyli skromną nowelkę, z papierowymi postaciami i wątłą fabułką imitującą poetykę tasiemcowych seriali. Ja może nie jestem stosownym targetem, dla takich czytanek i omijam zazwyczaj szerokim łukiem regały z tego typu ckliwymi wydawnictwami, których autorkami są bibliotekarki, panie weterynarz czy ekspedientki, słowem grafomanki, ale na boga, powinny być chyba jakieś granice wydawniczej przyzwoitości. Wydał to Znak, założyłem więc, że będzie to coś w stylu Grocholi, która, pamiętam, była nawet zabawna. Tymczasem dostałem męczącego gniota, czytankę z rozwleczoną do granic wytrzymałości narracją, nawet nie wydumaną, ale zwyczajnie skleconą byle jak na bazie wyświechtanych klisz.

 

Oto bowiem główna bohaterka, studentka psychologii, udzielająca się charytatywnie w szpitalu dziecięcym, najpierw próbuje obrzydzić przyjaciółce czterdziestoletniego lekarza, w którym ta się kocha, by potem samemu ulec jego urokowi. Problemem okaże się nieprzyzwoita różnica wieku, dodatkowo wybranek serca jest rozwodnikiem i o zgrozo ma córkę, o czym dowiemy się oczywiście po serii niby to dramatycznych nieporozumień rozwleczonych do niezdrowych rozmiarów, do tego dochodzi koleżeńska lojalność i toksyczna matka. I dwie ciotki, jednak jędza, druga przesłodzona niczym dobra wróżka z Kopciuszka. Główna bohaterka zresztą nieudolnie stylizowana jest na tej klasycznej postaci. Ale niech już będzie, nie pierwsza to i pewnie nie ostatnia ramotka wykorzystująca znane toposy i klasyczne figury. To, co boli najbardziej, co sprawiało wręcz fizyczny dyskomfort podczas lektury, to wspomniana na wstępie forma. Koszmarne dłużyzny, niepotrzebnie rozciągane dialogi, jakby żywce przepisane z pogaduszek zasłyszanych w tramwaju, mozolnie zdążające do pointy, oczywistej naturalnie. Niby mające być dowcipne, szalenie jednak drętwe, niby to wnikliwe, a w istocie infantylnie poprawne. O monologach wewnętrznych głównej bohaterki nie będę się rozwodzić, by nie pastwić się bardziej niż jest to konieczne. Bełkotliwe to, nudne i egzaltowane niczym pamiętnik gimnazjalistki, która właśnie odkryła twórczość Coelho i płacze po każdym odcinku B jak Badziewie.


Kolejna rzecz to rysunki postaci. Autorka nie może z jakichś osobliwych względów nakreślić ich raz a porządnie, musi co kilkadziesiąt stron przypominać czytelnikowi, że ciotka Klara to irytująca i zrzędliwa starucha, a matka to apodyktyczna i nadopiekuńcza matrona. Przecież to do niczego nie prowadzi, gdyby chociaż to było w jakiś sposób zabawne, ale gdzie tam. Mamy kilkanaście razy powtórzone te same sekwencje. Ciotka narzeka i obżera się domowymi wypiekami, matka goni córkę do obowiązków i utyskuje na każdy objaw jej samodzielności. A kiedy już wydaje się, że w tym przynudzaniu była metoda, że zaraz czeka nas jakaś wolta, że wyjawiona zostanie tradycyjna rodzinna tajemnica, bo przecież wiadomo, że każda szanująca się rodzina powinna takową posiadać, dostajemy tak tanie wyjaśnienie, że doprawdy aż brak słów.

 

Zresztą każdy z fabularnych pomysłów Ficner-Ogonowaskiej jest równie tani i cienki niczym botwinka matki głównej bohaterki. Pierwszy z brzegu. Oto po upojnej nocy z pociągającym doktorem, on musi jechać na dyżur do szpitala, ona wraca w skowronkach do domu. Kiedy następnie dzwoni do niego, słyszy jego zmęczony (przypomnijmy, że człowiek był po pewnie niezbyt sielankowym dyżurze) i oficjalny głos w słuchawce, rozłącza się i przechodzi załamanie. Tak, dokładnie. Kilka dni nie wychodzi z łóżka, płacze, złorzeczy, tarza się w pościeli, przegania gości. Potem oczywiście wszystko się wyjaśnienie, a następnie pojawia się kolejne nieporozumienie, związanie z wątpliwym statusem matrymonialnym absztyfikanta, wreszcie na scenę wchodzi kilkuletnia córeczka. Oczywiście jest słodka, niczym kotek, którego dostaje od nowej cioci, koleżanki tatusia i pozornie nierozwiązywalne sprawy zaczynają wchodzić mozolnie (kilkadziesiąt kolejnych stron) w klimaty sielankowe. Nie wiem, czy autorka korzystała z jakichś cudownych przepisów na wciągającą fabułę, wiem natomiast, że żaden z tych konceptów nie zagrał. Nie miał szans, biedaczek, gdyż wątłej był postury i rozmył się w morzu zbędnych przymiotników i kaskadach niepotrzebnych zdań.

 

Nie zdradzę też chyba jakiejś wielkiej tajemnicy, jeśli powiem, że tytułowy czas faktycznie pokazał, że szkoda go było na tę wątpliwej jakości gargantuiczną czytankę o bzdetach.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial