Joasia J
-
Przeszłość i idący z nią w parze kolaż różnobarwnych, często podnoszących na duchu wspomnień, to fundament życia każdego człowieka. Bowiem to właśnie nasza historia i doświadczenia, które mimowolnie dzięki niej zdobywamy, budują nasz charakter, kreują marzenia, szlifują umiejętności. A co, gdy wszystkie zachowane wspomnienia niespodziewanie zostaną wymazane, a w naszej głowie pozostanie trudna do wytłumaczenia pustka?
Światem wykreowanym przez Suzanne Young rządzi nietypowy Program, którego głównym celem ma być przede wszystkim walka z czyhającą w każdym zaułku śmiercią. Nastolatki na całym świecie masowo popełniają samobójstwa, szerząc ideę szybkiej i łatwej śmierci, jako najlepszej broni na wzmagające się ataki przygnębienia i depresji. Tylko czy osnuty dobą sławą rządowy Program, rzeczywiście jest najlepszym narzędziem do walki ze śmiercią? Czy nasze wspomnienia, faktycznie zatruwają zdrowy organizm, siejąc w nim stopniowe spustoszenie?
Siedemnastoletnia Sloane na własnej skórze doświadczyła potęgi zła, jaką niesie z sobą widmo niespodziewanego samobójstwa. Jej brat, z którym łączyła ją wyjątkowo cenna zażyłość, również odebrał sobie życie, pozostawiając po sobie jedynie puste łóżko i cały inwentarz bólu i trudnych wspomnień. Głównej bohaterce książki pozostał jedynie ukochany chłopak – James, z którym wspólnie, na swój własny sposób, zdaje się walczyć z istniejącym system. Z Programem, który w ich odczuciu, eliminuje wszystkie wspomnienia, zmieniając bliskich ludzi, w obce, wydrążone z uczuć maszyny.
Sloane i James, wzajemnie podnoszący się na duchu w chwilach zwątpienia, obwarowani murem obojętności na szerzące się zło, w końcu również i oni zaczynają nosić w sobie niepokojące myśli o samobójstwie. Tylko co z wzajemnymi obietnicami o wiecznej miłości, która pokona chory system i utoruje drogę do szczęścia?
Zakochałam się w tej historii! „Plaga samobójców" to niebanalna, oryginalna, świetnie napisana dystopia, która od pierwszej strony wprowadza czytelnika w specyficzny nastrój niepokoju i oczekiwania. Żywi, oddziałujący na wyobraźnię czytelnika bohaterowie, z wiarygodnym zapleczem psychologicznym i rozterkami, które z chwilą rozpoczęcia historii, nie są nam obce.
Przede wszystkim ujęła mnie silna i charakterna Sloane, która w chwili walki o własną miłość, gotowa jest kombinować, przybierać różne maski, w końcu i kłamać w żywe oczy najbliższym osobom. Jej postawa, w odróżnieniu od biernych zachowań innych postaci, wywołuje szczery podziw i niedowierzenie, a przede wszystkim aprobatę i sympatię czytelnika.
„Plaga samobójców" nie zawiodła mnie na żadnej stronie! Każda scena w książce jest przemyślna i zaskakująca, wlewając mimowolnie w serca czytelników specyficzną atmosferę grozy i niepokoju. Autorka w całą historię wplotła przeogromny ładunek emocjonalny, który sprawia, że całej opowieści nie da się zapomnieć jeszcze na długo po skończonej lekturze. I choć cała historia ma pewne niedociągnięcia, choćby za mało nakreśloną genezę Programu, to jednak w skrytości ducha liczę na to, że jej szerszy rys zostanie przedstawiony w kolejnych tomach.
Trudno w młodzieżowych dystopiach o pewną innowacyjność. Jednak Suzanne Young wykorzystała w pełni potencjał całej historii, nie zawodząc czytelników zarówno na polu emocjonalnym, jak i dynamicznej, zaskakującej akcji. Od dziś „Plaga samobójców" dumnie prezentować się będzie na szczycie listy moich ulubionych książek! Gorąco polecam! :)