Joasia J
-
Brandon Mull – amerykański pisarz, znany na świecie szerokiemu gronu czytelników, jako autor bestsellerowej serii dla dzieci i młodzieży „Baśniobór". Jego najnowszy cykl z gatunku fantasy, to ponowny dowód na to, że wyobraźnia pisarza jest jak studnia bez dna, z której nieustannie można czerpać oryginalne pomysły na nowe historie. „Łupieżcy niebios" to tytuł otwierający kolejną pasjonującą serię „Pięć królestw".
Halloween to idealna okazja, by w mrocznej scenerii rodzinnego miasta, świetnie bawić się z ulubionymi kolegami. Idealnym miejscem, które słynie wręcz z doskonale wykonanych przerażających dekoracji i halloweenowych ozdób, będących wynikiem skrupulatnej pracy samego eksperta od efektów specjalnych, jest słynny „nawiedzony dom". Jednak mroczny, opuszczony budynek kryje o wiele bardziej przerażający sekret. Jest miejscem, w którym pod osłoną nocy, dokonuje się zaplanowana akcja bezwzględnego uprowadzenia dzieci i dorastającej młodzieży.
Grupa uczniów zostaje porwana przez bandę groźnych bandziorów, których celem jest przetransportowanie ich do Obrzeża, magicznego świata rządzącego się własnymi, surowymi prawami. Bramą, otwierającą drogę prosto do fantastycznej krainy jest specjalny portal, umożliwiający swobodne poruszanie się miedzy światami. Cole, główny bohater powieści, jako jedyny wśród uczniów, nie zostaje rozpoznany przez wroga i w ukryciu, śledzi pochód prowadzący prosto do tajemniczego Obrzeża. W trosce o przyjaciół, podąża za porywaczami, w międzyczasie sam zostając napiętnowany symbolem niewolnika.
Cole jednak szybko zostaje wcielony do Łupieżców Niebios, gdzie za cenę życia, podejmuje się kolejnych śmiertelnych przedsięwzięć. Główny bohater poznaje szereg ludzi, z którymi zaczyna łączyć go coraz większa zażyłość. Cole jednak postawił sobie jeden nadrzędny cel – chłopak przede wszystkim chce odbić przyjaciół z rąk nieobliczalnych rzezimieszków. I nie ustąpi, dopóki Dalton i Jenna nie będą ponownie bezpieczni.
Brandon Mull ma bogatą, nieskrępowaną barierami wyobraźnię! Jego „Łupieżcy niebios" to dorodny owoc twórczy, potwierdzający tylko pasję do tworzenia kolejnych fantastycznych historii. Mimo, że nie miałam okazji czytać jego najpopularniejszej serii „Baśniobór", to dzięki „Pięciu królestwom" doświadczyłam na własnej skórze mistrzowskiego talentu autora: umiejętności stopniowego budowania napięcia, tworzenia barwnych, ciekawych rzeczywistości oraz wciągającej, intensywnej akcji, a wszystko to doprawione szczyptą niezbędnego humoru!
Mimo, że autor w swojej historii widocznie uprościł kilka wątków, obdarowując swoich bohaterów w niespotykaną odwagę i siłę, to jednak przy lekturze książki bezwzględnie należy pamiętać, że docelowo odbiorcą powieści mają być przede wszystkim dzieci i młodzież. Fabuła bowiem, choć doskonale przemyślana i hipnotyzująca, jest również przewidywalna, miejscami nawet i nieco banalna. Dorosły, nieco bardziej wytrawny czytelnik, z pewnością zwróci uwagę na szereg wplecionych uproszczeń, mniej wymagające dziecko – niekoniecznie.
Autor, posługując się dość prostym, a przy tym barwnym piórem, stworzył fascynujący świat, w którym miejscowe, potężne zamki wznoszą się do niebios, a lokalne stawy wypełnione są słodkim mlekiem! Pomysłowość autora zachwyca, zadziwia, w końcu i ożywia nieco zastane struny wyobraźni czytelnika, dotychczas ledwo wzruszane jedynie pasmem oczywistych rozwiązań. W recenzowanej powieści niejednokrotnie będziecie zadawać sobie dwa istotne, nurtujące Was pytania „czym autor zaskoczy nas – czytelników - na kolejnych stronach „Pięciu królestw"?" oraz „gdzie znajduje się granica jego nieokiełznanej wyobraźni?". Z tymi dwoma postawionymi zagadnieniami pozwolę sobie zostawić Was w swojej recenzji.