Sonrisa
-
O tym, że księżyc wpływa na codzienne życie, wiedzieli już nasi przodkowie. Nie bez przyczyny przez wiele pokoleń powtarzano sobie zasady, w myśl których pewne czynności powinny być wykonywane w czasie nowiu, inne w czasie pełni księżyca. Choć w wielu przypadkach wydawać by się mogło to swego rodzaju magią, zazwyczaj zachowania takie, wytyczne wskazujące na związek poszczególnych faz księżyca z rezultatem podejmowanych działań, można dziś wytłumaczyć w sposób naukowy. Po latach, gdy tak zwana „magia księżyca" była zaniedbana, zapomniana, dziś posiłkowanie się kalendarzem księżycowym znów wraca do łask. Najbardziej trendy takie widać wśród osób, które zajmują się ogrodem. Trudno się temu dziwić, bo i wpływ księżyca na wzrost poszczególnych rodzajów roślin jest szczególnie duży. Nic więc dziwnego, że właśnie tej tematyce poświęcane są różnego rodzaju pozycje książkowe. „Wpływ Księżyca 2016" autorstwa Witolda Czuksanowa jest jedną z nich. Trzeba jednak przyznać, że ta publikacja to nie tylko źródło wielu ciekawostek, ale także bardzo funkcjonalne narzędzie w ręku każdego ogrodnika.
Od zawsze marzył mi się piękny ogród. Nigdy jednak nie miałam na tyle samozaparcia, by odpowiednio o niego dbać. Każde, nawet najmniejsze próby wyhodowania jakichkolwiek kwiatów, ziół, o warzywach nie wspominając, kończyły się fiaskiem. Być może wynikało to z braku wiedzy o tym, jak poszczególne rośliny uprawiać. Możliwe jednak też, że po prostu sadziłam je w nieodpowiednim czasie. Kiedy więc usłyszałam o publikacji autorstwa Witolda Czuksanowa pomyślałam, że być może warto przyjrzeć się jej bliżej, że może to ona sprawi, iż w końcu uda mi się założyć może nie tyle wielki ogród, co choćby kilka grządek wokół domu. Postanowiłam tej publikacji przyjrzeć się bliżej.
Z początku myślałam, że to zwykły kalendarz, w którym po prostu zaznaczony będzie odpowiedni okres na sadzenie danych roślin. Tymczasem ta książka to nie tylko karty z poszczególnymi miesiącami i poradami, w jaki sposób uzależnić prace w ogródku od aktualnej fazy księżyca. Oczywiście takie karty można tu znaleźć, znajdują się w rozdziale dotyczącym konkretnego miesiąca. Ich zaletą jest to, że są bardzo przejrzyste. Podczas ich przygotowania autor użył nie tylko różnych kolorów, sugerujących, kiedy dobrze jest siać, a kiedy wykonać inne ogrodowe prace, ale też symboli, dzięki którym wiadomo, że w konkretnym dniu lepiej skupić się na sadzeniu kwiatów, a w innym warzyw korzeniowych.
Sam kalendarz to jednak nie wszystko. Podział książki na poszczególne rozdziały dotyczące kolejnych miesięcy pozwolił autorowi na to, by uzupełnić publikację o szereg bardzo ciekawych i niezwykle praktycznych porad odnośnie samego ogrodnictwa. Dowiemy się więc, czym zająć się w ogrodzie w lutym, a czym w sierpniu. Ponadto autor zawarł w swoim kalendarzu-poradniku szereg wskazówek dotyczących tego, jak zadbać o rośliny rozwijające się, kwitnące czy dojrzewające w danym okresie. Dodatkowo autor poleca preparaty, po które warto sięgnąć, by uchronić hodowane przez siebie rośliny przed działaniem szkodników lub po prostu, by sprawić, żeby one lepiej rosły. Gdzieniegdzie można znaleźć też ciekawe przepisy, dzięki którym można będzie jeszcze lepiej cieszyć się z uprawiania ogrodu – ot choćby na wino z róży. Brzmi intrygująco, prawda?
Jedno można stwierdzić z cała pewnością – autor zna się na rzeczy. Jest prawdziwym specjalistą, który od lat sam uprawia swój ogród, a swoim doświadczeniem i ogromną wiedzą dzieli się w tej książce. I dlatego warto po nią sięgnąć, jeśli już uprawia się ogród, lub, tak jak ja, dopiero planuje się jego założenie...