Pani M
-
Holocaust to niezwykle trudny temat w historii ludzkości, który wciąż jest poruszany w przeróżnych publikacjach naukowych. Wydawałoby się, że nie można o nim powiedzieć nic więcej. Wiemy, kiedy to ludobójstwo miało miejsce, oszacowano liczbę ofiar, ujawniono nazwiska zbrodniarzy. Dlaczego więc ciągle się o tym mówi? Nie tylko po to, by o tym nie zapomnieć. Naukowcy przede wszystkim starają się zrozumieć jak doszło do tego, że jeden człowiek doprowadził do takiego pogromu.
Timothy Snyder w swojej książce Czarna ziemia. Holocaust jako ostrzeżenie przedstawia nowatorskie podejście do tematu. Na samym początku bardzo przejrzyście bada mechanizm tej zbrodni. Pokazuje ją ze wszystkich perspektyw, także z naszej, polskiej. Obozy powstały przecież na naszych okupowanych przez wroga ziemiach i Polacy stali się mimowolnymi świadkami zagłady wielu ludzkich istnień. Autor publikacji uważa, że ludzkość nie wyciągnęła z tej tragedii żadnej lekcji. Mówimy o Holocauście, ale nie staramy się go zrozumieć. Łatwo przecież wyjść z założenia, że co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. To jednak tak nie działa. Żyjemy w czasach, w których wisi nad nami widmo powtórki zbrodni sprzed lat. Staramy się tego nie zauważać, lecz przestawione przez Timothy'ego Snydera fakty mówią same za siebie. Prosimy się wręcz o to, by historia zatoczyła koło.
Ta książka mną wstrząsnęła. Może i nie wylewa się z niej strumieniami krew, ale autor wiedział, jak zadziałać na moją psychikę. Nie potrafiłam spokojnie zasnąć po lekturze. Całą noc myślałam o tym, co napisał. Trudno mi nie zgodzić się z nim, że jeśli nie zrozumiemy Holocaustu, to powtórzy się on w XXI wieku. Przytoczone przez niego przykłady poparły jego tezę. Wspomniał między innymi o ludobójstwie w Rwandzie, które miało miejsce wcale nie tak dawno temu. Jak najszybciej odzyskać ziemię? Zabijając słabszych. A co zrobić, gdy terenu wciąż jest za mało? Mordować swoich. Nie wiem, jak inni, lecz ja niekoniecznie chcę żyć w takim świecie.
Jedyny mankament w tej publikacji, to znajdujące się na końcu przypisy do poszczególnych rozdziałów. W pewnym momencie już nie chciało mi się skakać z jednego miejsca na drugie, by zobaczyć, skąd wziął się dany cytat. Wolę, gdy odwołania znajdują się bezpośrednio pod tekstem, wtedy nie trzeba na dłużej odrywać się od lektury i nie gubi się wątku. To jest bardzo praktyczne zwłaszcza przy tak obszernej publikacji.
O Czarnej ziemi powinno zrobić się głośno. Liczę na to, że znajdzie sporą rzeszę odbiorców. To powinna być pozycja obowiązkowa dla wszystkich osób trzymających władzę. To przede wszystkim oni muszą w pełni zrozumieć przeszłość, by móc mówić o lepszej przyszłości i walczyć o nią. W innym przypadku historia zatoczy koło szybciej, niż nam się to wydaje.
To książka, która zaciekawi osoby, które mają pewną wiedzę na temat Holocaustu, jednak ci, którzy niewiele o nim słyszeli, śmiało mogą po nią sięgnąć. Timothy Snyder tłumaczy wszystko w bardzo zrozumiały sposób. Wyjaśnia każdą nieoczywistą kwestię. To była najlepsza lekcja historii w całym moim życiu. Będę zachęcała do przejścia przez nią innych. Warto ją znać i mówić o niej głośno. Pewne sprawy zbyt długo były przemilczane.
Myślę, że dwa ostatnie rozdziały są w tej całej rozprawie najważniejsze i najbardziej szokujące. Dlaczego tak uważam? Tego już musicie przekonać się sami.