Pani M
-
Jestem ogromną fanką talentu Pabla Picassa. Od małego lubiłam oglądać albumy z reprodukcjami jego dzieł. Udało mi się nawet wpleść jego obraz w moją prezentację maturalną. Bardzo mi na tym zależało i cieszę się, że miałam taki temat, że mogłam to zrobić. Kiedy tylko zobaczyłam w zapowiedziach Madame Picasso, zapisałam ją sobie na liście książek do przeczytania. Jakie są moje wrażenia po lekturze?
Eva Gouel nie należała do elit społecznych. Miała niezbyt płatną pracę i raczej nie wyróżniała się z tłumu. Wybrała się na wystawę w Petit Palais, gdzie wystawiono dzieła kubistów. Te prace ją oczarowały. Jej uwagę przykuło jednak coś innego. Pewien Hiszpan, jak się okazuje dość znany. Oboje nie wiedzą jeszcze do czego doprowadzi ich spotkanie.
To książka napisana na faktach. Eva Gouel była autentyczną postacią. Faktycznie miała romans z Pablem Picassem. Raziło mnie jednak to, że autorka bardzo płytko podeszła do kwestii pochodzenia tej kobiety. Była Polką. To zostało w powieści spłycone. Widać, że Anne Girard nie przygotowała się zbytnio do pisania i o Polsce wie niewiele. Szkoda, że nie poświęciła temu wątkowi więcej miejsca.
Na początku byłam Madame Picasso zachwycona. Czytało się ją szybko i byłam ciekawa, jak potoczy się dalej akcja. Później zaczęły się schody. Autorka zaczęła pisać książkę w taki sposób, że przypominało to tanie romansidło. Nie podobało mi się to. Wszystko było bardzo lukrowe i przyznam szczerze, że czekałam, kiedy skończę czytać. W pewnym momencie zaczęło mi się po prostu nudzić. Myślałam, że to będzie lepsza powieść. Niestety, nie była. Jestem ogromnie rozczarowana.W tej książce pojawiają się opisy stosunków seksualnych, dlatego nie radzę sięgać po nią niepełnoletnim czytelnikom. Co prawda wszystko trwało bardzo krótko, ale działy się tam rzeczy, których młodzież czytać nie powinna. Pablo Picasso przedstawiony w powieści, denerwował mnie. Lubię jego twórczość, lecz nie wiem, czy chciałabym poznać kogoś, kto w tak rzeczowy sposób traktuje kobiety. Drażniła mnie też jednowymiarowość głównej bohaterki. Pozostałe kobiety były opisane w zdecydowanie lepszy sposób. Ona rozmywa się na ich tle. Użyto jej do przedstawienia sylwetki mistrza, zapominając o tym, że jest także ważną postacią w tej powieści.
Nie mogę jednak zarzucić nic sposobowi, w jaki autorka zarysowała świat przedstawiony. Z tego, co czytałam w książkach historycznych, bo z autopsji przecież wiedzieć tego nie mogę, jest dość wiernie odwzorowany. Czuło się ten klimat i aż chciałam się tam przenieść.
Związek kochanków nie był sielankowy. Współczułam kochance Picassa i zastanawiałam się, co ona w sumie w nim widzi. Ja na jej miejscu uciekałabym w podskokach i średnio obchodziłoby mnie to, że zainteresował się mną mistrz.Tę książkę mogę polecić fanom Picassa. Myślę, że będą nią zainteresowani. Podejrzewam, że bardziej spodoba się kobietom. Mężczyzn mogą męczyć niektóre opisy. Nie wiem też, czy romansowy klimat przypadnie im do gustu. To debiut literacki autorki. Mam nadzieję, że jeśli napisze kolejną powieść, bardziej przyłoży się do badań, żeby przedstawiony przez nią świat był jeszcze bardziej realistyczny. Tutaj trochę szwankował wątek pochodzenia Evy. Sięgnięcie po tę książkę sugerowałabym też wszystkim tym, którym spodobała się Tancerka Degasa Kathryn Wagber. Te powieści mają bardzo podobny klimat.