Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Zupełnie Niespodziewane Zniknięcie Atticusa Craftsmana

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Zupełnie Niespodziewane Zniknięcie Atticusa Craftsmana | Autor: Mamen Sànchez

Wybierz opinię:

Magnolia044

„Zgłaszający, Marlow Craftsman, zgłasza zaginięcie swojego syna, Atticusa Craftsmana, lat trzydzieści, wzrost metr osiemdziesiąt siedem, raczej mocno zbudowany, blondyn, oczy zielone, delikatnie utyka z powodu kontuzji wioślarskiej..."

 

Atticus Craftsman pedantyczny i elegancki młody mężczyzna. W każdą podróż zabiera ze sobą zestaw, w którym muszą znaleźć się niezbędne dla niego przedmioty, bez których wprost nie wyobraża sobie życia, a znajdują się w nim: podręczna biblioteczka złożona z pięciu erotyków (swego rodzaju bajki na dobranoc), elektryczny czajnik (oszczędność czasu, bo po co czekać, aż room service przyniesie wrzątek), kilka pudełek herbaty earl greya (lekarstwo na wszelakie bolączki), ulubioną filiżankę (wiadomo z czegoś trzeba pić ulubioną herbatę o właściwościach leczniczych) oraz ulubioną poduszkę (która zapobiega naciągnięciu mięśnia szyjnego). Mężczyzna na prośbę swego ojca pakuje walizki i wyjeżdża do Madrytu w sprawach służbowych, jego zadaniem jest zamknięcie jednego z tamtejszych magazynów „Librarte", który zdaniem seniora rodu nie przynosi żądanych zysków, a wręcz przeciwnie. Atticus nawet nie zdaje sobie sprawy z tego w co się wplątał, bowiem przyjdzie mu stoczyć niełatwą „bitwę" z piątką charakternych pracownic. Bertą - kierowniczką oddziału, Solea i Asuncion - redaktorkami, Marią - administratorką oraz Gabrielą – informatykiem. Kobiety wspólnie knują spisek, mający na celu uratowanie podupadającego magazynu, a tym samym utrzymanie posad. Jednak najgroźniejszą z
piątki kobiet okaże się być Solea.

 

„ - Dalej, Solea, do ataku! - dodała jej otuchy Gaby.
Berta wstała i podeszłą do Solea. Złapała ją za ramiona. Spojrzała głęboko w oczy.
- Teraz wszystko zależy od ciebie – powiedziała. - Tylko od ciebie. Wierzymy, że uda ci się owinąć go sobie wokół palca.
- Możecie być spokojne, nie zawiodę was – odpowiedziała Solea uroczyście. - Poza tym facet jest niczego sobie – przyznała.
- Niezłe ciacho – orzekła Asunción.
- Można by go schrupać – dodała Maria.
- Do ataku! - powtórzyła Gaby."

 

Troszeczkę o książce. Karty tej pozycji zapełnione są oryginalną fabułą. Bohaterowie są dość dobrze wykreowani. Historia przedstawiona jest płynnie. Język jakim napisana jest książka, jest prosty bez zbędnych udziwnień.

 

„Była czarownicą, nie miał najmniejszej wątpliwości. W zasadzie wszystkie nimi były. Pięć czarownic na sabacie przyrządzających wywary i miłosne eliksiry w miedzianych kociołkach. Jak inaczej mógł wytłumaczyć on, mężczyzna światowy, wyedukowany w Oksfordzie, z matką tak hieratyczną jak jego, podobną zwierzęcą reakcję na istotę taką jak Solea."

 

Cóż to za książka! Niesamowita. Lekka, ciepła, zabawna z niebanalną treścią, czegóż chcieć więcej? Znajdziecie w niej ogromną dawkę komedii, szczyptę kryminału oraz nieco romansu, można śmiało rzec jest tutaj wszystkiego po trochu. Autorka zadbała o to, aby czytelnik podczas lektury nawet przez moment się nie nudził. Czytając książkę śmiałam się do łez, które prędko wycierałam i czytałam dalej. Niezmiernie się cieszę, że trafiłam na tę publikację. Kiedy za oknem szaro, buro i deszczowo śmiało sięgnijcie po powieść Sanchez, od razu poprawi wam się nastrój. Książka całkowicie zajęła mój umysł i dzięki niej zapomniałam o wszystkich problemach, jak również niesamowicie się odprężyłam. Powieść dla każdego, dla kobiet, mężczyzn, tych starszych i tych młodszych. Jest to pozycja zdecydowanie godna polecenia.

Pani M

Nie wolno osądzać książki po okładce. Teoretycznie bardzo dobrze o tym wiem, ale w praktyce często zdarza mi się to robić. Tak było w przypadku Zupełnie niespodziewanego zniknięcia Atticusa Craftsmana. Patrząc na tę powieść, myślałam, że nic dobrego z tak pstrokatej okładki nie wyniknie. Nie miałam wtedy pojęcia, jak bardzo się pomyliłam.

 

Atticus Craftsman – człowiek, który w każdą podróż zabiera zapas Earl Greya i podręczną biblioteczkę, znika. Pojechał do Madrytu, gdzie miał zamknąć upadające wydawnictwo i ślad po nim zaginął. Nie zostało po nim nic, nawet fusy z herbaty. Jego zniknięcie zgłasza ojciec, który przybywa do Hiszpanii wraz z tłumaczem. Sprawę przejmuje inspektor Manchego. Nie pali się jednak do tego, by odnaleźć mężczyznę. Wydaje się, że nawet samemu zaginionemu na tym nie zależy.

 

Atticus Craftsman jest dość specyficzną postacią. Nie spotkałam się wcześniej z kimś jego pokroju. W podróż zabiera zawsze ten sam zestaw: ulubioną herbatę, pięć erotyków, ulubioną filiżankę i własną poduszkę. Kogoś takiego mi w literaturze brakowało. Gdy czytałam o tym, co go spotkało, pękałam ze śmiechu. Nie myślałam, że pracownice wydawnictwa, które miał zamknąć: Maria, Solea, Gabriela, Berta i Asuncion przysporzą mu tylu kłopotów.
Streszczenie książki minie się z celem. Żeby wczuć się w jej klimat, trzeba ją przeczytać. To wybuchowa mieszanka wielu stylów. Romans miesza się z kryminałem, a brytyjski chłód z komedią. Język autora jest prosty, akcja wciąga, a czytelnik śmieje się do rozpuku, wyciera cieknące po policzkach strumieniami łzy i czyta dalej, czując, jak zaczyna go boleć brzuch. Taka dawka dobrego humoru przyda się na pewno każdemu.

 

Książki czytam zazwyczaj w środkach komunikacji miejskiej. Z tą miałam w autobusie ogromny problem. Nie umiałam zdusić śmiechu. Zakrywanie twarzy apaszką też niewiele dawało, bo robiłam się czerwona i jeszcze bardziej przyciągałam uwagę. Starałam się zachować spokój, ale to mnie przerastało i musiałam czytać Zupełnie niespodziewane zniknięcie Atticusa Craftsmana w zaciszu domowym. Wolałam nie ryzykować oplucia współpasażerów.

 

Jestem oczarowana tą oryginalną publikacją. Bałam się, że taki misz-masz może się nie udać, ale Mamen Sanchez pokazała, że ona potrafi napisać taką powieść, żeby wszystkim pospadały skarpetki. Niezwykle rzadko używam tego słowa, lecz tu nie zawaham się użyć. Zupełnie niespodziewane zniknięcie Atticusa to literackie arcydzieło. Nie jestem w stanie znaleźć chociażby jednego mankamentu. Autorka wtyka szpilki stereotypowym bohaterom i robi to w bezbłędny sposób. Spójrzcie chociażby na to, w jaki sposób opisała Brytyjkę Moirę. Jak dla mnie – mistrzostwo świata.
„Uwaga, czytelnicy! Ta powieść może poważnie wpłynąć na odbiór rzeczywistości. Wzbudza napady śmiechu i ochotę na więcej. Uwaga na serca – można poczuć niepohamowaną chęć, żeby się zakochać i żyć" – w ten sposób autorka zachęca nas do lektury. Ja podpisuję się pod tym rękami i nogami. Za oknami zbliża się jesień. Na pewno przyda się jakaś książka, która oderwie od rzeczywistości i pozwoli zapomnieć o codziennych smutkach. Ostrzegam tylko lojalnie: lepiej nie czytać jej w środkach komunikacji miejskiej. Mój przykład pokazuje, że nie jest to najlepszy pomysł. Nie radzę też niczego przy niej jeść i pić. To może źle się skończyć nie tylko dla nas, ale też i dla oplutej książki. Polecam

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial