Thalita
-
Kolejna część przygód zwariowanego kota Cukierka i jego koleżanki Tradycji. Dla dzieci dużych i małych.
Koty Cukierek i Tradycja żyją szczęśliwie ze swoim państwem Mamą i Tatą oraz ich synkami Marcelem i Maćkiem w przytulnym domu gdzieś w Polsce. Każdy dzień to dla nich moc nowych przygód i zabaw. "Gdzie jesteś, Cukierku?" to piąty tom opowiadań o tej sympatycznej rodzince. Dzieci znajdą w nim osiem nowych historii, z których dowiedzą się między innymi dlaczego przedszkole nie jest miejscem tak strasznym jak to się zdaje niektórym maluchom, co oznacza słowo "dyscyplina", co robić gdy rodzice mają "ciche dni", a przede wszystkim przeczytają o przezabawnych swawolach szalonych kotów.
Książka adresowana jest do dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Piękne ilustracje autorstwa Dariusza Wanata zachęcają do przeglądania bajki te maluchy, które nie potrafią jeszcze czytać, zaś najmłodszym posiadających już tą umiejętność samodzielne czytanie ułatwią z pewnością duże i wyraźne litery. Publikacja jest poza tym przepięknie wydana, kredowy papier z bajecznie kolorowymi rysunkami oprawiony jest w twarde okładki z błyszczącymi tłoczeniami, co sprawia że idealnie nadaje się ona na prezent.
Podoba mi się, że w bajkach o Cukierku nie ma nadgorliwego moralizowania i pouczania najmłodszych, a także ukazywania dorosłych jako wszystkowiedzących bogów. Wręcz przeciwnie, koty i dzieci w nich występujące nie raz okazują się sprytniejsze i mądrzejsze od swych opiekunów. Jedna z historii - ta o dyscyplinie - jest wręcz "antypedagogiczna" (ale z przymrużeniem oka), gdyż koty oraz Marcel i Maciek sami uczą dyscypliny swą groźną nianię, podstępem zmuszając ją do różnych domowych prac. Ponadto w rodzinie Mamy i Taty każdy członek otrzymuje takie samo zainteresowanie, ma prawo wyrażać swoje poglądy, opowiadać o radościach i problemach, każdy jest w niej tak samo ważny. W bajkach tych widać też, że nie wszystko jest oczywiste i nie zawsze nasze dobre chęci przynoszą nam korzyści. Cukierek zgodził się pomóc swym małym sąsiadkom w ich pracy z biologii, przez co cały dzień nie dawały mu one chwili wytchnienia, przez co bardzo żałował iż zaangażował się w ich pracę.
Z drugiej strony książki Waldemara Cichonia raczej nie przypadną do gustu feministkom, prezentują bowiem bardzo patriarchalny i stereotypowy model rodziny. W jednej z historii Tata wraca do domu i od razu zasiada do czytania gazety, Mama zaś w tym czasie sprząta cały dom na przybycie zagranicznych gości, zaś w bajce o "cichych dniach" Mama wyrzuca Tacie zajmowanie się wyłącznie swoim samochodem, Tata zaś ripostuje twierdząc, iż ona wydaje wszystkie pieniądze na torebki i buty. Mi to jednak nie przeszkadza, bowiem nie ma sensu na siłę uczyć dzieci poprawności politycznej, skoro w większości domów jednak jej nie ma.
Historie te mogą wydać się niektórym także zbyt optymistyczne, wyidealizowane, w końcu ich bohaterowie praktycznie nigdy nie są smutni i nie mają większych problemów. Nie zapominajmy jednak o tym, że są to opowiadania dla dzieci, które na spotkanie ze smutną stroną życia mają jeszcze czas.
Moja córka i dzieci znajomych jeszcze nie dorosły do przygód Cukierka, więc nie miałam możliwości prosić o ocenę książki te osoby, do których jest ona adresowana. Jednak mi ta urocza książeczka tak przypadła do gustu, że postanowiłam zebrać całą serię perypetii tego przesympatycznego kota dla swojego dziecka. Myślę bowiem, że nawet jeśli te bajki poczekają na moją małą jakieś dwa - trzy lata, nie zestarzeją się, bo zdarzenia w których brał udział Cukierek prędzej czy później wydarzą się w życiu każdego malucha.***
Dziękuję Wydawnictwu Dream za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.