Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Ściema

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Piotr Bojarski
  • Tytuł Oryginału: Ściema
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 280
  • Rok Wydania: 2015
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 125 x 195 mm
  • ISBN: 9788380080751
  • Wydawca: Media Rodzina
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    -

    6/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Ściema | Autor: Piotr Bojarski

Wybierz opinię:

Pani M

Mam pewien problem z historią Polski, o ile o średniowieczu i innych epokach wiem całkiem sporo, jestem w stanie wymienić daty panowania poszczególnych władców, o tyle o tym, co działo się po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, wiem niewiele. Trochę wstyd mi się do tego przyznać, ale tak niestety jest. Na lekcjach historii nie ma już czasu, by o tym mówić. Piotr Bojarski, autor Ściemy, przyznał, że w trakcie pisania książki zastanawiał się, jak zainteresować wydarzeniami z czasu stanu wojennego swoich synów, którzy nie wykazują zainteresowania tym okresem. Trudno im się dziwić. Należę do młodego pokolenia i to, co działo się wtedy, to dla mnie niemalże prehistoria. Sporo czytam na ten temat, ale i tak mam wrażenie, że jeszcze niewiele wiem o stanie wojennym. Pewnie nigdy się to nie zmieni. Pozwólcie jednak, że zabiorę was w podróż w czasie.

 

Kwiecień 2010 roku. Polska próbuje otrząsnąć się z szoku, jaki wywołała katastrofa prezydenckiego samolotu. W pewnej redakcji jest jednak jeden pracownik, który stara się skupić na czymś innym, niż na pisaniu o tym, czy zamach był, czy nie. Patryk Chromy próbuje rozwikłać zagadkę niewyjaśnionej śmierci Roberta Niemczyka, który kilkanaście lat temu został ciężko pobity na przystanku tramwajowym i zmarł w wyniku poniesionych obrażeń. Winę zrzucono na czwórkę zomowców. Potencjalni sprawcy zostali jednak uniewinnieni podczas procesu w 1991 roku. Młody dziennikarz chce dowiedzieć się tego, co tak naprawdę tam się stało. Nie robi tego tylko dla sławy, którą niewątpliwie przyniesie mu pisany przez niego artykuł. Mężczyzna chce wyświadczyć przysługę rodzicom chłopaka, czekającym już od 20 lat na wyjaśnienie tej sprawy. Chromy ma zamiar pomóc im uporać się z demonami przeszłości. Okazuje się, że nie jest to wcale takie łatwe. Dlaczego? Tego musicie dowiedzieć się sami.

 

Piotr Bojarski w swojej książce serwuje czytelnikom portret psychologiczny zomowców. Przyznam, że kojarzyli mi się oni z umundurowanymi ludźmi w kaskach, którzy w jednej ręce trzymali plastikową tarczę, a w drugiej gumową pałkę, gotową do spacyfikowania rozjuszonego tłumu. Taki obraz wytworzył się w mojej podświadomości pod wpływem mediów. Urodziłam się już po upadku stanu wojennego i miałam to szczęście, że nigdy nie spotkałam zomowca. Autor Ściemy pokazał, co sprawiło, że ci ludzie wybrali taką, a nie inną ścieżkę. Pisze o tym, co robili, ale ich nie ocenia, czym bardzo sobie u mnie zapunktował. Przeważnie autor od początku piętnuje zomowców i przez całą książkę ma się do nich negatywne nastawienie. Tutaj tak nie było. Piotr Bojarski uświadamia czytelnikom jeszcze jedną rzecz. Zwraca uwagę na to, o czym wspomniałam na początku. Pokazuje, że młodzi ludzie nie mają pojęcia o stanie wojennym. Patryk Chromy także nie ma o tym zielonego pojęcia. Nie wie nawet, co znaczy skrót ZOMO. W rozwinięciu go musi mu pomóc wyszukiwarka Google.

 

Do napisania książki Piotra Bojarskiego zainspirowały losy Wojciecha Cieślewicza i Piotra Majchrzaka. To dobra lekcja historii, która nam, młodym ludziom, przypomni o tym, co działo się kiedyś. Jestem wdzięczna autorowi za możliwość podróży w czasie i przekonania się o tym, jak wyglądały kulisy śledztw byłych milicjantów. Zachęcam do sięgnięcia po tę książkę osoby, które już skończyły 18 lat i mają pojęcie o historii Polski. Do Ściemy trzeba dorosnąć, żeby ją zrozumieć. Dziękuję autorowi za ten pomnik pamięci wystawiony dla ofiar stanu wojennego.

Magnolia044

- To wszystko ściema, panie. Niech pan w to nie wierzy! - gruby mężczyzna siedzący przy wielkim, przeszklonym oknie kafejki Da Vinci machnął wzgardliwie otłuszczoną prawicą. - Tak teraz gadają, żeby legenda rosła."

 

Poznań, 13 lutego 1982 rok na ulicach miasta zostaje znaleziony dotkliwie pobity młody mężczyzna Robert Niemczyk, który z ciężkim urazem głowy trafia do szpitala, niestety po trzech dniach umiera. Zostaje wszczęte postępowanie w tej sprawie, a głównymi podejrzanymi są młodzi funkcjonariusze ZOMO. Jednak milicja niczego konkretnego nie ustala, a po procesie główni podejrzani zostają oczyszczeni z zarzutów. Poznań 1992 rok, sprawą zaczyna interesować się dziennikarz Jacek Niewierny, który chce rozwikłać całą zagadkę sprzed dziesięciu lat, kiedy to Robert Niemczyk został śmiertelnie pobity. Niewierny kończy śledztwo sukcesem, jednak nie jest mu dane upublicznić całej informacji, ponieważ słuch po nim ginie. Z kolei osiem lat później w roku 2010, młody dziennikarz śledczy Patryk Chromy, próbuje odświeżyć całą sprawę i dowiedzieć się wszystkiego, co wydarzyło się dwadzieścia osiem lat temu, w stanie wojennym na ulicach Poznania. Jeśli w krótkim czasie Chromy opublikuje artykuł w zamian dostanie awans. Dlatego aby nadać bieg całej sprawie postanawia spotkać się z ojcem Roberta, Sławomirem Niemczykiem. Starszy mężczyzna opowiada Patrykowi, że kiedy milicja nie ustaliła sprawców śmierci jego syna, to ten na własną rękę zaczął dociekać, wyjawia do czego sam doszedł. Po wyjściu z biura Chromego, Niemczyk zostaje napadnięty. Dziennikarz bazując na informacjach, które uzyskał od starszego pana, zaczyna swe śledztwo od byłych oficerów ZOMO.

 

„ - Panie Patryku jak to możliwe... - usłyszał pochlipywanie starszej kobiety. - Tyle lat już nie ma komuny, a oni nadal się z nas śmieją.
- Kto niby? - nie zrozumiał od razu.
- Ci, co zabili mi syna."

 

„Ściema" jest pierwszą książką autora, którą miałam możliwość przeczytać, możecie mi uwierzyć, że nie zawiodłam się i z przyjemnością sięgnę po inne powieści Bojarskiego. Treść w żadnym wypadku nie zawodzi czytelnika, bowiem fabuła jest bardzo interesująca. Autor fenomenalnieprzedstawił portret psychologiczny funkcjonariusza ZOMO. Jestem pod dużym wrażeniem tej lektury, tym bardziej, że nie należę do osób, których w szkole pociągał przedmiot historii. Okładka jest przedstawieniem graficznym tego co czytelnik znajdzie w treści. Zakończenie dosyć mile mnie zaskoczyło, ponieważ nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Pomimo, że nie znajdziecie tutaj szybkiej akcji i nie poczujecie przyspieszonego bicia serca, to ta lektura ma w sobie to „coś", co sprawia, że wciąga czytelnika od pierwszych stron i ciężko jest się od niej oderwać. Jest to książka generalnie dla każdego, jednak w szczególności dla osób pasjonujących się historią Polski.

 

Polecam.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial