Sonrisa
-
Dawno temu ludzie wierzyli, że poszczególne czynności należy wykonywać w poszczególnych fazach księżyca. Z biegiem rozwoju cywilizacji wiedza ta została zapomniana, niewielu pozostało ludzi, którzy wciąż ją praktykują. Tymczasem badania historyków, archeologów i antropologów dowodzą, że wiele zachowań i przekonań na temat odpowiedniej na wykonanie danej czynności fazy księżyca mają uzasadnienie naukowe. Dotyczy to na przykład kwestii zbierania ziół leczniczych, które w średniowieczu zbierano podczas nowiu. Wielu wydaje się, że jest to raczej przesąd, zachowanie związane z jakimś magicznym rytuałem. Tymczasem sprawa jest dużo prostsza i bardzo praktyczna: podczas nowiu rośliny wydają więcej olejków eterycznych, pachną bardziej intensywnie. Łatwiej jest więc odnaleźć te właściwe zioła, a i właściwości lecznicze ziół zebranych podczas nowiu, że względu właśnie na owo zwiększenie produkcji olejków eterycznych, są większe. Takich przykładów można wymienić jeszcze kilka. Wszystkie one sprawiły jednak, że z pewnym zainteresowaniem i bez uprzedzeń sięgnęłam po książkę „Uniwersalny kalendarz księżycowy".
Książka ta jest wydana w sposób bardzo przejrzysty. Autorzy umieścili tu szereg różnych czynności, począwszy od tych związanych z prawidłowym odżywianiem, przechodzeniem na dietę, poprzez czynności związane z leczeniem (jak na przykład wykonywanie zabiegów operacyjnych), na kwestiach dotyczących wykonywania prac ogrodowych, domowych czy zabiegów kosmetycznych kończąc. Dla każdej z tych czynności określono najbardziej korzystny i najbardziej niekorzystny moment cyklu księżycowego. Autorzy też podają, dlaczego właśnie w tym momencie warto wykonać taką, a nie inną czynność i jakie mogą być skutki wykonania jej w najbardziej niesprzyjającym momencie.
Książka dodatkowo zawiera wyczerpujący wstęp oraz liczne, bardzo przydatne dodatki, w tym przede wszystkim kalendarz księżycowy na lata 2015 – 2016, dzięki czemu łatwo jest określić, w jakiej fazie i pozycji księżyc aktualnie się znajduje. Ten kalendarz niewątpliwie w dużym stopniu może ułatwić korzystanie z informacji zawartych w książce.
Przyznam szczerze, że początkowo byłam bardzo sceptyczna, jeśli chodzi o tę pozycję. Trzeba jednak przyznać, że argumentacja autorów troszkę mnie przekonała. Nadal uważam, że nie trzeba kurczowo trzymać się wszystkich zaleceń i sprawdzać fazę księżyca każdorazowo przed na przykład ścięciem paznokci czy też pieczeniem ciasta. Z drugiej jednak strony argumenty autorów oraz przykłady, które podałam wcześniej przekonują, że być może warto spróbować w snuciu pewnych planów, zwłaszcza tych dotyczących tak istotnych przedsięwzięć, jak na przykład przeprowadzka czy budowa domu, posiłkować się kalendarzem księżycowym.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z faktu, że ta pozycja nie jest dla każdego. Wiem, że osoby, dla których kwestie związane z astrologią szeroko pojętą są jedynie mrzonkami, praktykami magicznymi i fantastycznymi, nawet nie spojrzą na tę książkę. Osobom zainteresowanym życiem w zgodzie z naturą mogę jednak tę pozycję polecić. Oczywiście o tym, w jakim stopniu każdy wykorzysta zawarte w niej informacje, czytelnik musi zdecydować sam. Dla niektórych „Uniwersalny kalendarz księżycowy" może stać się prawdziwym doradcą, jeśli chodzi o snucie bliższych i dalszych planów. Dla innych będzie to pozycja, która zostanie wykorzystana tylko raz, na przykład podczas budowy domu, zakładania ogrodu czy próby walki z nadwagą.
Nie mogę zagwarantować, że wszystkie porady zawarte w tej książce są godne zaufania a ich stosowanie przyniesie oczekiwane efekty. Za wcześnie na to, bo przecież nie zdążyłam jeszcze sprawdzić wszystkich na własnym przykładzie. Wiem jednak, że korzystanie z tej książki nie powinien zaszkodzić. Tym bardziej, że autorzy używają naprawdę dobrych i przekonujących argumentów. Może więc warto spróbować, jak mówi podtytuł książki, „w pełni wykorzystać rytm księżyca w swoim życiu"? Ja z pewnością chętnie spróbuję. W końcu nie mam nic do stracenia!
Za możliwość skorzystania z tej książki dziękuję wydawnictwu Studio Astropsychologii