Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Kiedy Na Mnie Patrzysz

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Kiedy Na Mnie Patrzysz | Autor: Agata Czykierda Grabowska

Wybierz opinię:

Artemis

Po przeczytaniu książki nasunęła mi się tylko jedna myśl - taka miłość się nie zdarza. Historia Aleksandra i Kariny wzbudza emocje, a to chyba najważniejsze...

 

Otwórz oczy. Popatrz na mnie.
Kiedy na mnie patrzysz, wiem, że żyję.

 

Agata Czykierda-Grabowska udowodniła, że w polskiej rzeczywistości również może powstać new adult w dobrym wykonaniu. Autorce udało się miejscami odbiec od klasycznego schematu, w którym bohaterowie od tak się w sobie zakochują, a później katastrofy spadają na nich bez wyraźnego powodu, rujnując ich szczęście.

 

To zdecydowanie dobry debiut i świetna powieść na wakacje. Niestety nie jest idealna...

 

Karina spędza wakacje w rodzinnym mieście, pracując w małej kawiarence. Najbliższe relacje łączą ją z jej przyjaciółką Martą. Nie ma chłopaka i chwilowo nie zastanawia się nad tym, czy chciałaby mieć kogoś takiego. Swój cięty język i ostre spojrzenie używa jak tarczy, która ma za zadanie chronić jej wnętrze przed bólem, cierpieniem i rozczarowaniem.
Aleksander przylatuje do Polski tylko na ślub swojej siostry. Wbrew własnej woli ma pomóc jej wszystko przygotować i po prostu się nudzić. W Polsce jest jednak wolny od nadopiekuńczej matki, wciąż jednak trawi go samotność.
Pewnego dnia świat skąpany jest w strugach deszczu. Karina zatrzymuje się, by pomóc potrąconemu kundelkowi. Obok niej przejeżdża samochód i wysiada z niego Aleksander, który postanawia jej pomóc...

 

To powinna być prosta schematyczna historia. Ona ma tajemnicę z przeszłości. Zatrzymuje się i pomaga psu. Nagle pojawia się rycerz w lśniącej zbroi, który od dawna jest samotny. Trafia ich strzała amora i wakacyjny romans gotowy. Jednak autorka zupełnie dała sobie z nim spokój i bardzo dobrze! Nie można powiedzieć, że Karina i Aleksander pałają do siebie miłością od pierwszego wejrzenia. Jej język jest tak ostry, że przebił by najtwardszą zbroję, a on wcale nie pozostaje jej dłużny, chowając się za swoją pewnością siebie i arogancją. Historia tej dwójki pokazuje, że od nienawiści do miłości jest tylko jeden mały krok.

 

Zanim o bohaterach, chciałabym zwrócić uwagę na kilka spraw żeby później już o nich nie wspominać.
Po pierwsze długość: Książka ma 487 stron, teoretycznie nie jest to ani dużo, ani mało. Jednak w praktyce wyglądało to trochę inaczej. Były momenty przestojów i dziwnego wrażenia, że to już było tylko trochę w innej scenerii.
Po drugie dialogi w języku angielskim: Szczerze mówiąc czuję się zniesmaczona. Książki, które do nas napływają z zagranicy są skrupulatnie tłumaczone. W zasadzie zostaje tylko kilka zwrotów, do których przyporządkowane są przypisy. Nie mogę uwierzyć, że polski autor w polskim wydawnictwie, wydając książkę w Polsce umieszcza w niej całkiem sporo dialogów w języku angielskim bez żadnych przypisów, czy wyjaśnień. A gdyby trafił się czytelnik, który nie zna tego języka i zapłacił za nią 30 zł? To trochę niesprawiedliwe i zupełnie niezrozumiałe.
Po trzecie sceny zbliżenia: Nie jestem specjalistką od literatury erotycznej, ale zdecydowanie autorka również nią nie jest. Były momenty dobre, ale zdecydowanie więcej. Niektóre były wręcz sztuczne. Jeśli cokolwiek w tej książce powinno zostać napisane po angielsku, to właśnie te momenty.

 

Karina jest dziewczyną, która ucieka od kilku lat. Pewne wydarzenia z przeszłości sprawiły, że zamknęła się w sobie. Gdy tylko ktoś próbuje się do niej zbliżyć za wszelką cenę próbuje go zranić, gdy to zawodzi, po prostu ucieka. Tak właśnie wyglądają jej relacje z Aleksandrem, który powinien dostać medal za wytrwałość. Za każdym razem gdy robi krok w przód, za chwilę okazuje się, że Karina robi dwa kroki w tył i jest bliska rzucenia się do ucieczki. Tak właśnie wygląda ich związek. Nawet gdy jest już dobrze i wydaje się, że niebezpieczeństwo już minęło, Karina znowu go atakuje i trwa to bardzo długo. Aleksander natomiast jest cierpliwy, sfrustrowany i pozwala się traktować, jak pies i to dosłownie. Ich relacja pokazuje, że człowiek dla miłości jest wstanie poświęcić naprawdę wiele. Wbrew pozorom Karina również potrafi się dla niego poświęcić. Wiele kobiet gdyby zauważyło łzy u mężczyzny po prostu by uciekło szczególnie, że wiązała się z nimi znacznie gorsza wiadomość. Ona jednak z nim zostaje.

 

Historia ich miłości jest ciężka i trudna. Aleksander potrzebował sporo wytrwałości, by dotrzeć do jej serca. Karina potrzebowała za to sporo odwagi by przy nim zostać mimo wszystko. Może i nie jestem romantyczką, ale opowieść wymykająca się schematom, ze śmiercią i bólem w tle wywarła na mnie spore wrażenie, choć jeśli o mnie chodzi to epilog był stanowczo zbyt ckliwy. Polecam tę książkę wszystkim spragnionym romantycznej wakacyjnej historii...

Joasia J

Z pewnym wahaniem i dystansem sięgam ostatnio po powieści debiutujących pisarzy. Czy to przez wzgląd na niedoszlifowany warsztat, czy trochę naiwne, niedopracowane tło całej powieści, które wychodzi spod pióra młodych autorów, oczekując typowo rozrywkowej, choć niegłupiej historii, staranne dobieram swoje ostatnie lektury. Jak miłym zaskoczeniem była więc dla mnie debiutancka powieść Agaty Czykierda-Grabowskiej: „Kiedy na mnie patrzysz". Autorka w swojej książce niejednokrotnie bowiem udowadnia, że pierwsza wydana powieść, może być początkiem prawdziwej literackiej kariery.

 

Karina i Aleksander. Dwoje młodych, samotnych ludzi, których życiowe ścieżki, dalekie orbity, po których z dystansem wędrują przez życie, niespodziewanie zostają przecięte. A wszystko przez jeden nieszczęśliwy wypadek, w wyniku którego zostaje potrącony mały kundelek. Wrażliwa i delikatna Karina, bez zastanowienia udziela pomocy poszkodowanemu psu, zwracając tym samym uwagę przejeżdżającego niedaleko autem Aleksandra.

 

Przystojny , pewny siebie chłopak, na pierwszy rzut oka wzbudzający respekt swoimi wytatuowanymi, umięśnionymi ramionami, poruszony widokiem ślicznej dziewczyny, postanawia jej pomóc, podwożąc ją do najbliższej przychodni weterynaryjnej. Sympatyczny mały kundelek staje się pretekstem do ich nietypowej, wypełnionej bólem trudnych doświadczeń, znajomości, która z dnia na dzień kiełkuje i pęcznieje, wybudzając ich serca z dotychczasowego marazmu i otępienia.

 

Jednakże, czy znajomość, w której wciąż wybija się echo trudnych wspomnień, może przetrwać, bez niezbędnego rozliczenia się z przeszłością? Jak wiele razy uczucia zakochanego chłopaka mogą być wystawiane na próbę nieoczekiwanego odrzucenia? W końcu, czy prawdziwa miłość jest w stanie znieść bariery i uprzedzenia, przebić gruby mur rezerwy i udowodnić, że szczere uczucia to klucz, porządkujący życiowy rozgardiasz?

 

„Kiedy na mnie patrzysz" to powieść, w której bezsprzecznie dominuje wątek pierwszej miłości: nieokiełznanego i uzależniającego uczucia, które rozmywa wszystko to, co bezpośrednio nie jest związane z wizerunkiem ukochanej osoby. Rodząca się z dnia na dzień miłość między bohaterami, elektryzująca powietrze namiętność, to wiarygodny, wzruszający obraz uczucia, który jest w stanie dostrzec i docenić tylko prawdziwie zakochany człowiek. Autorka rysuje przed czytelnikiem bowiem subtelny, choć wymagający, bo uwarunkowany trudną przeszłością, wizerunek miłości, która rodzi się, stopniowo ewoluuje, w wyniku przeznaczenia, pozornie przypadkowego spotkania dwóch samotnych, idealnie dopasowanych dusz.

 

Pani Agata, posługując się lekkim, poprawnie warsztatowo językiem, przekonuje czytelnika, że prawdziwa miłość nie potrzebuje fanfarów czy dumnych, kolorowych fajerwerków, bowiem rozgrywa się ona w subtelnej ciszy wzajemnych westchnień zakochanych, wymaga czasu, cierpliwości, zrozumienia. Bardzo przypadł mi do gustu dobrze zarysowany wątek rozwijającej się stopniowo miłości. I choć momentami autorka nieco przesadziła z drobiazgowością, wprowadzając niepotrzebnie do swojej historii elementy nudy i niepotrzebnych dłużyzn, to w ogólnej ocenie jestem naprawdę poruszona całą opowieścią.

 

Pani Agata bezsprzecznie udowadnia, że do pozornie schematycznej historii, opowiedzianej już w tysiącach innych powieści, zawsze można wprowadzić swój niepowtarzalny autorski pierwiastek, który na nowo zauroczy czytelnika, rozgrzeje jego serce, w końcu odblokuję tamę jego dawnych wspomnień z okresu pierwszego zakochania: szalejących w rytm serca motyli, szaleństwa i dzikiej, nieposkromionej radości. Jedynym niedociągnięciem, który niepotrzebnie wpłynął na ocenę całej powieści, to nieprzetłumaczone angielskie wtrącenia. Dla osób, które nie znają języka, to niepotrzebne utrudnienie podczas lektury, która winna gwarantować rozrywkę, a nie zmuszać do omijania fragmentów tekstu.

 

„Kiedy na mnie patrzysz" to piękna, pełna emocji i wzruszeń opowieść, w której nie brakuje subtelnych obrazów wzajemnego porozumienia zakochanych w sobie dusz. To opowieść o pierwszej prawdziwej miłości, która choć nie trafia się często, to gdy już raz wejdzie w progi naszego życia, niepostrzeżenie wznosi do chmur, mocując zakochanym skrzydła, sprawiając, że niemożliwe znajduje się jednak w zasięgu ręki. Polecam!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial