Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Raj Był Moim Piekłem

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Raj Był Moim Piekłem | Autor: Christina Krüsi

Wybierz opinię:

Erufaile

Książka zasługuje na ledwie i aż dwóję. Aż dwóję za podjęcie trudnego i bolesnego tematu, którym jest wykorzystywanie seksualnie dzieci przez członków wspólnoty chrześcijańskiej. Zdecydowanie jest to temat tabu, powoli odkrywany przez czas i wyzwolony ruch ludzi, nieuwikłanych w jakąkolwiek zależność religijną. Dodatkowo podjęty wątek jednoznacznie odkrywa obłudę chrześcijańskiej postawy, piętnuje fałszywe zachowania i fanatyczne oraz ortodoksyjne podejście do zasad, konsekwentnie wcielanych w życie, co w przypadku bohaterki tego tekstu, ma wymiar jedynie naznaczonego złem dramatu.

 

„Raj był moim piekłem" opowiada historię samej autorki. Urodzona w Szwajcarii, pierwsze lata dzieciństwa spędza w wspólnocie misyjnej w boliwijskiej dżungli, ze względu na fakt, że jej rodzice zajmują się tłumaczeniem Biblii na okoliczne języki. Jednakże dziewczynka zostaje w specyficzny sposób naznaczona (co poprzedza fanatyczny i przypominający obrzędy sekt rytuał). Przypisane piętno towarzyszy jej przez całe życie, jako symbol przeżyć z młodości. W tym boskim raju, zbudowanym z bujnej roślinności, mnogości owoców i beztroski, pod baczną opieką rodzin misyjnych, rozgrywa się dramat dzieci wykorzystywanych seksualnie. Sceny – brutalne, wzbudzające obrzydzenie i zaskakujące częstotliwością. Opisane bez tuszowania konkretnych czynów, przez co wyraziste i tak bardzo poruszające, jako jednostkowe ujęcia, lecz nic więcej.

 

Cała książka sprawia wrażenie nieprzemyślanej konstrukcji, z której wypływa masa nielogicznych obrazów naznaczonych brakiem spójności psychologicznej. Bohaterka to narratorka i autorka, co jednoznacznie podkreślone jest przez pryzmat pierwszej osoby. Wybór takiej, a nie innej narracji w połączeniu z opisywanym dramatem prowadzi do ckliwości i nadmiaru emocjonalności, który ujawnia się na każdym kroku w zdaniach powtarzających w tych samych słowach cierpienie dziecka / kobiety. Gdy czyta się na jednej kartce kilka razy to samo zdanie, ale w innym wariancie, odnosi się wrażenie, że usilny efekt wzruszenia czytelnika został przesadzony. Czysta irytacja i ciche westchnienia przy łudząco podobnych fragmentach, z których większość można by było wyciąć (przecież i tak już się pojawiły).

 

Kolejny problem pojawia się przy perspektywie, ponieważ mamy autorkę w tekście, jako bohaterkę – dziecko i bohaterkę – dorosłą kobietę, która próbuje uporać się z wspomnieniami i napiętnowaniem. Diabeł jednak tkwi w tym, że nie ma ewidentnej różnicy między jedną i drugą perspektywą (poza faktem, że czytelnik został uprzedzony, że ma do czynienia z dzieckiem lub dorosłym). To zdecydowanie łamie prawdopodobieństwo psychologiczne. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że odczucia dziecka powinny się zdecydowanie różnić od wspomnień dorosłego, który przefiltrowuje przeszłość przez zdobywane doświadczenie i wiedzę. Gdzie to się podziało? Zupełnie zostało pominięte i zgubione. Czasem odnosi się wrażenie, że bohaterka-dziecko jest doroślejsza od bohaterki-kobiety i na odwrót.

 

Zdecydowanie niekorzystnie na rzecz książki wpływają także „niesmaczki" fabularne, przy których rozsądniejszy czytelnik zatrzyma się z poczuciem niewiarygodności tego, co chce przekazać autorka. Pierwsze pytanie brzmi: jakim cudem rodzice dziewczynki nie zauważyli zmian w jej zachowaniu, skoro po chrześcijańsku byli tak troskliwi? Co gorsza, nawet jak dziewczynka ma koszmary nocne i krzyczy przez sen to matka ją karci, zamiast z nią porozmawiać, izoluje w innym pomieszczeniu – by tylko nie zakłócała swoimi krzykami snu innych domowników (patologiczna rodzina?).

 

Sprowadza się to do prostego wniosku: postaci poboczne są zdecydowanie spłaszczone, podporządkowane nadrzędnej myśli tekstu: w raju działo się piekło. Nie kwestionuję w tym momencie dramatu osobistego autorki-bohaterki, ale sposób przedstawienia jej historii, który woła o pomstę do nieba. Praktycznie wszystkie postacie poboczne są złe lub zależne od głównej bohaterki – żadnych wątków dodatkowych, poza wątkiem molestowania i próbą uporania się z tym. Przyjaciółka, której zwierza się bohaterka-dorosła kobieta istnieje tylko po to, by słuchać, przytulać i głaskać po głowie – nie ma znaczenia, co robi, kim jest, czy żyje czymkolwiek innym. Równie mało wiarygodny jest precedens odejścia od pierwszego męża – małżeństwo rozpada się na pstryknięcie, ponieważ, mówiąc najprościej, nikt nie jest w stanie jej zrozumieć, a ona właśnie podejmuje krok, by uporać się z przeszłością, więc należy zmienić wszystko. Historia zupełnie nieprzekonująca, stawiająca wiele pytań o sens i logikę oraz prawdopodobieństwo.
Doceniam te jednostkowe sceny / obrazy wykorzystywania seksualnego. Są mocne, konkretne i pozbawione owego nadmiaru emocjonalności. Giną jednak w całej otoczce, która może budzić jedynie prychnięcie. Książce zdecydowanie brakuje profesjonalizmu.

 

_________________
Dziękuję wydawnictwu Muza za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial