Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dziennik Diety. Szczuplej Dzień Po Dniu!

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Dziennik Diety. Szczuplej Dzień Po Dniu! | Autor: Barbara Dąbrowska GórskaMagdalena Jarzynka JendrzejewskaEwa Sypnik Pogorzelska

Wybierz opinię:

Scarlett

Wiele osób boryka się z niedoskonałościami swojej figury. Za dużo, za mało, za pełnie, za kościste, nie takie jak być powinno, nieodpowiednie... Każdy chciałby wyglądać inaczej niż wygląda aktualnie. Nawet panie uznawane za najpiękniejsze na świecie mają kompleksy i chociaż jeden element figury chętnie by zmieniły. Teoretycznie zdajemy sobie sprawę, że panie w magazynach modowych są maksymalnie poprawiane i retuszowane, ale serce wzdycha, widząc idealnie gładkie ciała modelek. Płaczemy i przechodzimy na kolejną dietę cud, która kończy się fiaskiem i wciągnięciem w siebie tortu, frytek, pizzy i kebaba. Na raz. To naturalne, że w takim wypadku ogarnia nas zniechęcenie i awersja do wszelkich diet. Skoro znowu nie wyszło, to znaczy że coś jest albo z dietą nie tak, albo ze mną sama. Tak rozpoczyna się spirala samo-nienawiści. Z ratunkiem przychodzi „Dziennik diety. Szczuplej dzień po dniu – wydanie 2" wielu autorek: Barbara Dąbrowska-Górska, Magdalena Jarzynka-Jendrzejewska,Ewa Sypnik-Pogorzelska.

 

„Twierdzę, że przyjemności należy unikać, jeśli ich skutkiem ma być większe od nich cierpienie, a pożądać tych cierpień, które przyniosą większą niż one przyjemność"

 

Zacznę od poniedziałku. Od nowego roku. Od jutra. Dziś zrobię sobie jedzeniową balangę, ale potem to już przysięgam, że nawet jednego ciasteczka nie zjem. Czy to brzmi znajomo? Na pewno dla bardzo wielu osób, które borykały się z nadmiarem kilogramów. Słyszeliście pewnie jak ważna jest motywacja i że bez niej się nic nie osiągnie. To prawda, dlatego też odchudzanie trzeba zacząć od dziś. Badania dowodzą, że osoby, które notują przebieg odchudzania osiągają znaczenie lepsze wyniki. To fakt, dlatego dlaczego by tego nie wykorzystać? Przecież to takie proste, nie wymaga od nas praktycznie niczego, a efekty mogą być spektakularne. Taki dziennik będzie nas kontrolował. Sprawi, że zauważymy nasze złe przyzwyczajenia, a dostrzeżenie ich to już bardzo dużo i to pierwszy krok do tego, by je wyeliminować.

 

Autorki "Dziennika diety. Szczuplej dzień po dniu. Wydanie II" pracują w poradni dietetycznej Dietosfera (www.dietosfera.pl) i wciąż poszukują rozwiązań ułatwiających pacjentom odniesienie sukcesu w odchudzaniu. Jednym z najskuteczniejszych narzędzi ich pracy jest dziennik, który powstał w odpowiedzi na potrzeby osób stosujących dietę. Specjaliści z Dietosfery uwzględnili w nim wszystkie elementy pozwalające śledzić proces odchudzania, utrzymywać motywację i obserwować postępy. (ze strony sensus).

 

Jak wygląda ten dziennik? W tej publikacji znajduje się tabelka, w której jest 5 rubryk – śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja i podjadanie. Do każdego posiłku dopisuje się czas, miejsce i skalę głodu. Największa rubryka jest do opisania, co to za posiłek, z czego się składał i jakiej był wielkości. Często pod tabelką jest rozpiska, dzięki której można się sprawdzić. Rozpiska dotyczy tego, czy przyjęliśmy wystarczającą ilość danego pokarmu np. owoców, warzyw, produktów zbożowych, ale też czy wykonaliśmy dzienny trening. Często dopisywane są triki przydatne przy odchudzaniu, a także różnorakie zamienniki tuczących pokarmów. Do tej tabelki dołączane są opisy różnych superproduktów, które są dobrze opisane, a także zaprezentowane zostało jak je przyrządzać, by były pyszne, a także dobre dla naszej sylwetki.

 

Bardzo dobrze oceniam ten dziennik. Zapisywanie posiłków szybko wchodzi w nawyk i daje faktyczne rezultaty.

Sonrisa

Nie znam kobiety, która przynajmniej raz w życiu nie byłaby na diecie. Coraz częściej kwestie zrzucania zbędnych kilogramów zaprzątają także głowy panów. Ostatnio byłam świadkiem rozmowy mężczyzn w tak zwanej sile wieku, którzy porównywali ze sobą różne diety i przede wszystkim ich skuteczność. Z rozmowy wynikało, że zrzucenie zbędnych kilogramów i uporanie się z tkanką tłuszczową wcale nie jest proste. Znając przyzwyczajenia tych osób (są to moi dobrzy znajomi), mogę dokładnie powiedzieć, czemu ta jest: zbyt obfite i późne posiłki, wieczne podjadanie w pracy czy przed telewizorem, zbyt mała aktywność fizyczna. Jeśli dodać do tego jeszcze wybór takich produktów spożywczych, których skład pozostawia wiele do życzenia, wyraźnie widać, że kolejna porażka, jeśli chodzi o efekty odchudzania, jest po prostu pewna. Tymczasem wystarczyłoby tylko troszkę wytrwałości i zwracanie uwagi na swoje nawyki żywieniowe. Pomóc w tym może „Dziennik diety" stworzony przez trzy doświadczone dietetyczki.

 

Pozycja ta od razu przyciągnęła moją uwagę. Nie od dziś wiadomo, że zapisywanie wszystkich zjadanych w ciągu dnia posiłków znacznie pomaga w zrzucaniu wagi. Wystarczy jedynie być szczerym z samym sobą i uczciwie zapisywać każdą, nawet najmniejszą przekąskę. Już tygodniowe notatki pozwolą przeanalizować swój codzienny jadłospis i odkryć, które nawyki skutecznie przeszkadzają w uzyskaniu wymarzonej sylwetki. Oczywiście można takie notatki prowadzić w zwykłym notesie. Po przejrzeniu „Dziennika diety' mogę jednak zapewnić – ten gotowy notatnik jest bardzo wygodny i praktyczny. Jeśli poważnie podchodzimy do swojego zdrowia i odchudzania, warto się w niego zaopatrzyć.

 

Co sprawia, że pozycja ta jest godna uwagi? Przede wszystkim krótki, ale zawierający wiele cennych informacji na temat tego, co zrobić, by skutecznie się odchudzać wstęp. Znaleźć tu można nie tylko prostą instrukcję wypełniania samego dziennika, ale także elementy dietetycznego coachingu. Cały „Dziennik diety' zresztą został stworzony w taki sposób, by nie tylko pomagać w kontrolowaniu swojej diety, ale także motywować. Oprócz zawierającego naprawdę istotne informacje wstępu, w książce znaleźć można kartę „O mnie", gdzie wpisać należy swoją aktualną masę ciała, a przede wszystkim zdefiniować cel, powód, dla jakiego przechodzimy na dietę. Następnie należy sumiennie wypełniać każdą stronę, która odpowiada jednemu dniu. Dodatkowo na stronie tej, oprócz funkcjonalnej i przejrzystej tabelki, do której wpisujemy informacje o wszystkim, co jemy, znajdują się ciekawe porady dotyczące na przykład tego w jaki sposób ograniczyć ilość spożywanych kalorii poprzez wybieranie zdrowszych produktów.

 

Na początku każdego tygodnia opisano jeden artykuł spożywczy, który warto wprowadzić do diety oraz podano kilka przepisów z jego wykorzystaniem. Z kolei pod koniec tygodnia można sprawdzić swoje postępy, poprzez zapisanie aktualnej wagi czy też obwodu w pasie. „Dzienni diety" uzupełniono również o motywujące cytaty.

 

Oczywiście sam zakup tej pozycji nie zagwarantuje jeszcze spektakularnych efektów kuracji odchudzającej. Niewątpliwie jednak wypełnianie kolejnych stron, stosowanie się do uwag autorek, może pomóc osiągnąć sukces i zyskać zdrową, smukłą sylwetkę, a przede wszystkim dobre samopoczucie.

 

Autorki we wstępie twierdzą, że jest to dziennik, który z powodzeniem stosować może każdy, niezależnie od diety. Trzeba jednak przyznać, że kierują się tutaj zasadami ogólnie przyjętej dietetyki klinicznej. Osoby, które wybrały dietę wegetariańską lub wegańską oczywiście również mogą z dziennika korzystać, zmieniając jednak niektóre punkty w dzienniku lub po prostu ignorując pewne informacje. Sama, jako osoba niejedząca mięsa, próbowałam w dzienniku opisywać swoją dietę z założeniem, że po kilkutygodniowej kuracji nie tyle będę szczuplejsza, co całkowicie przejdę na weganizm. Oczywiście musiałam pewne punkty, jakie znalazłam w zaleceniach autorek „Dziennika diety" zmodyfikować. Ale i tak książka pozwoliła mi łatwiej śledzić swoje postępy, sprawdzać, czy moja dieta, z które wyeliminowałam produkty odzwierzęce, jest nadal pełnowartościowa. Mogę więc powiedzieć, że „Dziennik diety' sprawdza się w każdej sytuacji.

 

Na uwagę zasługuje również fakt, że to pozycja pięknie wydana, wygodna w użyciu, bo z powodzeniem zmieści się do plecaka czy torebki. Korzystanie z niej nie tylko motywuje, ale również za każdym razem, gdy mamy ochotę sięgnąć po jakiś niezdrowy, wysokokaloryczny posiłek, każe się trzy razy nad tym zastanowić. Polecam więc każdemu, kto chce schudnąć lub zmienić swoje nawyki żywieniowe na lepsze. Trzeba jednak pamiętać, że by „Dziennik diety" spełnił swoją funkcję, trzeba z niego korzystać. Sumiennie i uczciwie.

 

Za możliwość skorzystania dziękuję wydawnictwu Sensus.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial