Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

I Tylko Ciemność

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

I Tylko Ciemność | Autor: Masterman Becky

Wybierz opinię:

Vyar

Dawno, dawno temu... żyła sobie piękna księżniczka. Nie, nie piękna i nie księżniczka – pani detektyw. Jej pracą i pasją było ściganie zła, tropienie jego przejawów, wyciąganie na światło dziennie wszelakich niezgodności, obnażanie prawdy. Była w tym naprawdę dobra. Tak dobra, że bali się jej nie tylko źli ludzie, bo ta mała, niepozorna kobietka potrafiła zabić gołymi rękami większego i silniejszego od siebie mężczyznę. Potem zło zaczęło ścigać ją... Wyszła z tego. Dała radę. Była naprawdę dzielną dziewczynką. Po czym przyszła pora na zasłużony odpoczynek.

 

Brigid Quinn wywodzi się z rodziny, w której większość członków pracuje w dochodzeniówce bądź jest w jakiś sposób powiązania z policyjnymi sprawami. Przeszła na emeryturę, wyszła za mąż za osobę, zdawałoby się, będącą jej przeciwieństwem – doktora filozofii, sama za to zaangażowała się w prowadzenie kursów samoobrony dla kobiet z patologicznych rodzin. Było to życie może nie nudne, ale uporządkowane i stabilne... Śmierć żony brata Brigid i rozmowa z rodziną na stypie przynosi niezbyt chętnie przyjętą odmianę – para podejmuje się opieki nad nastoletnią córką zmarłej, która w przeprowadzce do innego stanu widzi możliwości na podjęcie studiów na wymarzonej uczelni. Młoda Gemma-Kate jest jednak nie tylko nastolatką z wszystkimi klasycznymi tego objawami, ale na dodatek, jako osoba wychowana w domu policjantów, ma specyficzne, gorzkie podejście do życia. Tymczasem Quinn w ramach przyjacielskiej przysługi podejmuje się odkopania trudno dostępnych danych na temat samobójstwa chłopca, którego matka wciąż nie potrafi się pogodzić z tym, co się stało... Sprawy komplikuje fakt, że ginie jeden z psów bohaterki, otruty najpewniej celowo przez nową lokatorkę domu, a i sama Brigid zaczyna się coraz gorzej czuć. Co wspólnego maja jednak wyraźnie dziwne skłonności siostrzenicy ze śmiercią miejscowego nastolatka?

 

Dużo tajemnic, dużo komplikacji, dużo nieporozumień – tak można określić fabułę tej książki. Nie jest to w żadnym wypadku minus, ponieważ nawet na mnie, osobie nieprzywykłej do czytania tego typu literatury i niezbyt w niej gustującej, wydarzenia przedstawione w taki sposób przez autorkę wydały się na tyle intrygujące, że przykuły uwagę skutecznie do ostatniej literki. Nie mogę jednak powiedzieć, że były to wyłącznie zachwyty, dodatkowo pojawiały się na przykład: irytacja, zniecierpliwienie, a nade wszystko: chęć przyłożenia komuś. Powodem takiej sytuacji jest osoba Gemmy-Kate Quinn, i nie wiem, czy autorka tak wiernie oddała nastoletnią duszę bohaterki, czy wręcz przeciwnie, ale ta dziewczyna jest po prostu diabelnie denerwująca, ze swoją manią nietłumaczenia niczego, skłonnością do pyskówek i tajemniczymi rozmowami z miejscową paczką mamusinych rozrabiaków. Pisarka poddaje w wątpliwość to, czy dziewczyna jest zdrowa psychicznie, pokazuje ją jako pozbawioną empatii manipulantkę, którą tylko Brigid próbuje rozgryźć, przez co jest traktowana podejrzliwie nawet przez własnego męża, w którego łaski małolata się usilnie próbuje się wkupić.

 

Bardzo podoba mi się postać samej Quinn – to naprawdę konkretna kobieta, będąca wzorem do naśladowania. Jest doskonale zarysowana, żywa, ma swój własny, unikalny styl wypowiedzi i działania; nawet pod wpływem „choroby" usiłuje za wszelką cenę utrzymać sprawność i jasność myślenia. Narracja pierwszoosobowa daje bardzo dobrze odczuć wszystko, co dzieje się w jej głowie, chociaż często są to myśli zwodzone działaniem – czego? Leku, trucizny? – tak, że czytelnik ma ciężki orzech do zgryzienia: musi ocenić na ile wierzy tokowi myślenia i postrzeganiu Brigid. A często nie jest to łatwe. Nieliczne wtrącenia z punktu widzenia osoby postronnej dające powierzchowny wgląd w to, co akurat robi Gemma-Kate, dodatkowo to utrudniają. Przyznaję, że jest to rzecz, która podobała mi się w tej książce najbardziej.

 

Zupełnie za to nie podoba mi się okładka, chociaż widzę, że w tej serii wydawniczej, jak w ogóle w gatunku te motywy są zbliżone – czarno-biały krajobraz, ślady krwi, niemniej jednak ta konkretnie wywołuje we mnie skojarzenie raczej z tanim horrorem niż ciekawym kryminałem. Tytuł również brzmi średnio, chociaż tu oryginalne „Fear the Darkness" nie pomaga za bardzo. Rozumiem, do czego to nawiązanie, jednak do samej fabuły i główniej bohaterki niezbyt to pasuje, ale tu chyba muszę stwierdzić, że „ten typ tak ma" i zadowolić się wcale dobrym wnętrzem. Nie oceniamy książki po okładce... tej jednak faktycznie lepiej nie.

 

Ogółem – to bardzo fajne czytadło na wieczór z tajemnicą. Surowy, policyjny klimat złamany przez opisy rodzinnych pieleszy ma swój urok, rodzinka przerzucająca się czarnym humorem, co do którego można się zastanowić czasem, gdzie kończą się żarty a zaczyna jakaś celnie wymierzona prawda dodają dynamizmu nawet najbardziej statycznym sytuacjom, jaką jest wspomniane wyżej spotkanie rodzinne. Dochodzenie pani Quinn, jej sposoby na wydobywanie informacji, ciekawe, często nieprzewidywalne reakcje przesłuchiwanych – czy mnie to zachwyca tylko dlatego, że nie czytuję zazwyczaj kryminałów? Jeśli tak, to muszę zacząć to robić, książka pani Masterman skutecznie mnie do tego zachęciła.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial