Korcia
-
Nigdy nie jest za wcześnie na kryminały, przynajmniej takie jak "Miecz króla Szkocji". Jest to jedna z części serii kryminałów dla najmłodszych czytelników "Agata na tropie" autorstwa Sir Steve'a Stevensona. Tylko czy warto ją podsunąć naszym pociechom?
Agata wraz z Larrym mają w planach wycieczkę balonem z dziadkiem Godfreyem, który jest bardzo słynnym konstruktorem balonów. Wcześnie rano, zanim wyruszą w podróż, Larry chce jeszcze załatwić jedną sprawę. Umówił się z koleżanką z dzieciństwa, Aileen, która od zawsze się w nim podkochiwała. Aby zniechęcić dziewczynę do dalszych amorów, ubiera się dosyć niechlujnie, czego szybko bardzo żałuje, bo okazuje się, że jego koleżanka wyrosła na piękną dziewczynę... Teraz już wcale nie chce jej zniechęcić do siebie, wręcz przeciwnie – chce jej zaimponować. W tym celu pokazuje jej swój wypasiony sprzęt – EyeNet, który jednak jakoś szczególnie nie zachwyca dziewczyny. Jest to telefon nowej generacji, za pomocą którego z Larrym kontaktuje się jego szkoła i właśnie w trakcie tego spotkania, chłopak odbiera wiadomość z bardzo ważnym i pilnym zadaniem. Larry jest uczniem prestiżowej uczelni dla detektywów Eye, niestety niezbyt pilnym. Wie, że bez pomocy kuzynki Agaty może nie sprostać temu zadaniu, dlatego pospiesznie żegna się z Aileen i wraca do domu.
Wystarczy jedno spojrzenie Agaty na kuzyna, żeby dziewczyna domyśliła się, że mają misję. Niestety zaplanowana wycieczka musi poczekać, najpierw muszą rozwiązać zagadkę. Agata chce w przyszłości zostać autorką kryminałów i już teraz skrupulatnie się do tego przygotowuje. Zbiera wszelkie informacje, które być może kiedyś jej się przydadzą. Pomaganie Larry'emu też z pewnością może jej pomóc w przyszłej karierze.
Agent LF14, czyli Larry, musi udać się do zamku Dunnottar Aberdeen, w którym to doszło do kradzieży cennego eksponatu – miecza króla Szkocji. Musi wykryć rabusia i znaleźć ten wartościowy przedmiot. Larry natychmiast wyrusza na miejsce zdarzenia. Towarzyszą mu: Agata, kamerdyner - pan Kent, dziadek Godfrey i kot Watson. Podróż odbywają balonem...
To już moje drugie spotkanie z Agatą i Larrym i oba oceniam bardzo dobrze. Mamy tu bardzo ciekawą historię kryminalną, której poziom został dostosowany do możliwości dzieciaków. Nie jest to więc niesamowicie zawiła historia, wyśledzenie złodzieja nie wymaga nie wiadomo jak skomplikowanych zabiegów myślowych, chociaż dla dziesięciolatka z pewnością rozwiązanie zagadki wcale nie będzie oczywiste.
Nasi bohaterowie są bardzo charakterystyczni i jednocześnie zabawni. Larry jest leniwym uczniem prestiżowej uczelni, który nie został z niej wyrzucony chyba tylko dzięki temu, że zawsze może liczyć na pomoc Agaty. Jego kuzynka chociaż jest dwa lata młodsza od chłopaka, jest zdecydowanie bardziej dojrzała i ma większy talent do rozwiązywanie zagadek kryminalnych. Na szczęście Agata jest też dziewczyną bardzo chętną do pomocy. Pan Kent kiedyś był bokserem, czego można się domyślić, patrząc na jego posturę. Teraz za to świetnie sprawdza się w roli kamerdynera. Jest też dziadek – światowej sławy konstruktor balonów, który chętnie pomaga w najnowszym zadaniu...
Całość napisana jest w bardzo ciekawy sposób, przystępny, ale też dosyć pouczający. Przy okazji tej przygody mamy okazję dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy, chociażby czym jest kilt i kim byli Piktowie. Obok tekstu mamy czarno-białe ilustracje, które są świetnym uzupełnieniem tej historii, a na końcu książki znajdziecie prawdziwą gratkę dla młodych detektywów – jest to miejsce na notatki detektywa, portret pamięciowy przestępcy i listę podejrzanych. Niby drobiazg, ale moim zdaniem jest to ciekawy dodatek.
"Miecz króla Szkocji" to książka, którą polecam wszystkim dzieciakom, a w szczególności tym, które uwielbiają wszelkiego rodzaju zagadki. Najprawdopodobniej ta niewielka książeczka sprawi, że zakochają się w kryminałach i wraz z upływem lat będą sięgać po coraz bardziej skomplikowane historie, ale jest duża szansa, że to właśnie tę opowieść będą darzyć szczególnym sentymentem. W końcu często tak właśnie bywa z książkami, które poznajemy w dzieciństwie, tymi, które zrobią na nas tak duże wrażenie, że nigdy o nich nie zapomnimy i nawet w dorosłym życiu chętnie wracamy do nich myślami.