Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Słynni Playboye PRL

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Iwona Kienzler
  • Tytuł Oryginału: Słynni Playboye PRL
  • Gatunek: Historia PolskiLiteratura Faktu
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 280
  • Rok Wydania: 2015
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145x205 mm
  • ISBN: 9788311136434
  • Wydawca: Bellona
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    5/6

    5/6

    -


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Słynni Playboye PRL | Autor: Iwona Kienzler

Wybierz opinię:

Pani M

Czytając książkę o mężczyznach w życiu Nałkowskiej, zarzekłam się, że już nigdy więcej nie sięgnę po żadną publikację autorstwa Iwony Kienzler. Przy tamtej książce niemiłosiernie się wynudziłam, trudno mi było przeczytać ją do końca. Jednak moja mama bardzo prosiła mnie, żebym zamówiła Słynnych playboyów PRL-u, bo ona by ją chętnie przeczytała, więc postanowiłam jej zrobić prezent. Nie była to łatwa decyzja, ale w końcu postanowiłam zapoznać się z tą książką Jakie są moje wrażenia po lekturze?

 

Iwona Kienzler łatkę playboyów w czasach PRL przypina głównie politykom, choć pojawia się wśród nich znany aktor, Adam Hanuszkiewcz. Bohaterowie tej książki nie świecą przykładem - zdradzają i rozwodzą się na potęgę. Kochają kobiety tak bardzo, że nie potrafią zdecydować, z którą z nich spędzić resztę życia. Najlepiej byłoby dla nich, gdyby mogli poślubić wszystkie. Tak jednak się nie da. To nie Afryka, gdzie ilość żon nie robi na nikim większego wrażenia.

 

Przy okazji poprzedniej recenzji książki Iwony Kienzler, zarzuciłam jej, że tytuł i treść książki nie szły ze sobą w parze. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Słynni playboye PRL to najlepsza publikacja, jaka do tej pory wyszła spod pióra autorki. Możemy poczytać o miłosnych podbojach osób publicznych, których lata chwały przypadły na okres rządów komunistycznych w Polsce. Tę książkę czytało się szybko i dobrze. Nie było w niej niepotrzebnych informacji i odwołań, które nijak nie trzymały się tematu. Co prawda może nieco zmodyfikowałabym tę listę, bo jest na niej zaledwie kilka nazwisk, ale nie mam co do nich większych zastrzeżeń.

 

Na początku każdego z tych krótkich rozdziałów jest zdjęcie danego Playboya. Możemy dzięki temu zobaczyć, jak wyglądał mężczyzna, za którym panny stały sznurem. Może i nie wszyscy byli przystojni (choć każda z pań może mieć odmienne zdanie na ten temat), ale za to ich konta nie świeciły pustkami i byli znani. Niektórym kobietom więcej do szczęścia nie potrzeba. Pojawiłyby się u boku kogoś takiego, a to przecież prestiż. Jak tu się oprzeć urokowi takiego mężczyzny?

 

Iwona Kienzler skupia się nie tylko na tytułowych Playboyach. Poświęca także uwagę kobietom ich życia. To daje nam możliwość bliższego zapoznania się m.in. z aktorką Niną Andrycz, która była żoną Józefa Cyrankiewicza. Co się stało, że małżeństwo tej pary nie przetrwało? Ona chciała być niezależna, nie miała zamiaru przerywać kariery dla rodziny. On nie mógł jej wybaczyć tego, że dwukrotnie poddała się aborcji, choć wiedział, że żona nie chce mieć dzieci. Miałam wrażenie, że to Nina była bardziej kontrowersyjną postacią niż jej mąż. To jedyna historia, która budziła mój niepokój. W reszcie pierwsze skrzypce grają panowie.

 

Słynni playboye PRL-u to nie jest publikacja, w której szuka się taniej sensacji. Sposób wydania w niczym nie przypomina artykułów z prasy brukowej. To krótkie historie o tym, jak wyglądało życie towarzyskie znanych i mniej lub bardziej lubianych mężczyzn. Wszystko to, co napisała Iwona Kienzler, można bardzo łatwo sprawdzić. Myślę, że ta książka byłaby dobrym wstępem do dłuższej opowieści. Kto wie, może kiedyś taka pojawi się na naszym rynku wydawniczym? Gdyby ją opublikowano, na pewno bym po nią sięgnęła. Jestem ciekawa tego, co też na sumieniu mają inni znani w czasach PRL ludzie.

Bnioff

Muszę przyznać się bez bicia, że kiedy sięgałem po najnowszą pracę Iwony Kienzler poświęconą słynnym playboyom PRL z Hanuszkiewiczem w romantycznej pozie na okładce, przewinąłem sobie w pamięci postaci kilkunastu gentlemanów, których sylwetki, jak sądziłem weszły w ów szacowny poczet. Prócz okładkowego reżysera sławetnej moto-Balladyny, trafiłem jeszcze zaledwie...dwóch z dziewięciu tam przedstawionych. Mowa o Tyrmandzie i Plucińskim, klasycznych, podręcznikowych wręcz miłośnikach dolce vita ze szczególnym wskazaniem na kobiece wdzięki. Pozostała siódemka wyszczególniona w spisie treści to persony kojarzone raczej z aseksualnym partyjnym betonem i zawiłymi intrygami na szczytach władzy w mrocznych czasach PRLu, niż z entuzjastami kobiecych wdzięków. Z tym większą więc ochotą, po zapoznaniu się ze spisem treści i smakowitą bibliografią, zabrałem się do lektury tej interesującej pozycji. Interesujący jest już sam koncept, by położyć nacisk na ten mało ograny jeszcze romansowy aspekt działalności takich postaci jak Bierut Cyrankiewicz, Sokorski czy Rakowski. Jeśli zerknie się do bogatej twórczości Iwony Kienzler, zarówno podjęty przez nią temat oraz kontekst nie powinny dziwić. Jest ona bowiem specjalistką od damsko-męskiej tematyki przez pryzmat której, przybliża czytelnikom szalenie ciekawe fakty z bliższej bądź bardziej zamierzchłej historii. Faktów i smaczków w opowieściach Kienzler jest całe zatrzęsienie, autorka przytacza je w ciekawych kontekstach, niektóre z nich wałkuje po wielokroć rzucając na nie światło z różnych kątów, niejednokrotnie zdarza jej się zarzucić jakiś temat po tym jak uwaga czytelnika pragnęła by rozwiązania. Są bowiem w tych historiach miejsca, na temat których krążą czasem sprzeczne opinie, z pogranicza plotki i nie dotyczą one li tylko tej najbardziej z delikatnych, obyczajowych sfer z życia bohaterów niniejszego zbioru, sfer eksploatowanych obecnie na przeróżnych portalach plotkarskich, z których zresztą (vide bibliografia) autorka także korzysta. Jednym z ciekawszych tego typu motywów jest domniemana tożsamość towarzysza Bieruta, który jakoby miał być kimś w rodzaju matrioszki, niczym legendarny kapitan Kloss, podmieniony przez NKWD szpieg infiltrujący środowisko niemieckich oficerów. Jest więc praca Kienzler rzeczą interesującą na kilku płaszczyznach. Zadowoli z pewnością przeciętnego czytelnika portali plotkarskich, który znajdzie ogrom cudownych kwiatków z życia celebrytów minionej epoki, którzy jak powszechnie wiadomo zawsze byli, są i będą blisko ludzi sprawujących władze. Mowa o takich postaciach jak Nina Andrycz, Kalina Jędrusik, Maryla Rodowicz, Agnieszka Osiecka, Daniel Olbrychski i wielu innych postaci ze świecznika. Ich biografie przecinają się z losami bohaterów niniejszych opowieści, dodają im rumieńców, pieprzu, czy zwyczajnie ludzkiego wymiaru. Nie często bowiem ma się okazję czytać opracowania, w których zajrzeć możemy do alkowy osób kształtujących szary, zatęchły krajobraz PRL-owskiej rzeczywistości. Większość z nich to oczywiście ludzie ze szczytów władzy. Nie powinno więc dziwić, że mimo, iż aparycja ich była z nieco innej bajki niż wspomnianego Hanuszkiewicza czy Plucińskiego, to jednak powodzenie u płci przeciwnej mieli porównywalne. Cóż, władza jest afrodyzjakiem i nie jest to nic odkrywczego, tym bardziej więc należy docenić kunszt autorki, która nie tłumaczy wszystkiego tą wyświechtaną prawidłowością, ale stara się do opisywanych zjawisk podchodzić z jak największą dozą obiektywności. Nie stara się na siłę dowodzić z góry założonych tez i choć do opisywanych postaci ma stosunek bardzo krytyczny, czemu daje często wyraz, to jednak, jak już zostało wspomniane stara się przedstawić ich z różnych perspektyw. Kreśli przy okazji szalenie interesujące historyczne obrazki, które mogą stać się, o czym sam mogę zaświadczyć, przyczynkiem do samodzielnych poszukiwań prawdy historycznej o postaciach i zjawiskach opisanych w tej publikacji. Dodatkowym atutem, o którym nie można nie wspomnieć, jest wyjątkowa lekkość narracji autorki, mogąca wzbudzić tęsknotę, za czasami, gdy belfer pasjonat zarażał entuzjazmem do historii, snując opowieści o zwyczajnych ludziach uwikłanych w niezwyczajne sytuacje.

Dama Karo

PRL – czasy, które wiele osób wspomina z rozrzewnieniem... Sama nie miałam okazji bezpośrednio ich poznać, ale poszerzyłam swoją wiedzę dzięki licznym książkom o PRLu. Czego się dowiedziałam? Tego, że wtedy Polska była bardziej zgrana i miała swój własny klimat, za którym wielu z nas tęskni.

 

Oczywiście – PRL był smutnym czasem, pozbawionym kolorów, ale za to pełnym emocji. Jak wszystko – miał swoje plusy i minusy! W tych ciężkich dla naszego kraju chwilach było jednak miejsce na szczęście, a nawet na miłość! Można to było poznać po tytułowych playboyach! Przyznam szczerze, że informacje umieszczone w książce były dla mnie zupełną nowością... Z coraz szerzej otwartymi oczami czytałam o opisanych w książce postaciach i intrygach.

 

Dużą zaletą jest fakt, że autorka podaje nam swoje źródła informacji, dokładnie opisując bibliografię. Dzięki temu, jeżeli któraś z postaci nas bardziej zainteresuje – możemy szukać u źródeł i poszerzać swoją wiedzę.

 

Atutem książki jest lekki język i umiejętność zainteresowania czytelnika. Chociaż wcześniej nie interesowałam się tymi postaciami, to czytało mi się naprawdę przyjemnie.

O kim jednak dokładniej opowiada nam Iwona Kienzler? Bolesława Bieruta, Józefa Cyrankiewicza, Leopolda Tyrmanda, Włodzimierza Sokorskiego, Adama Hanuszkiewicza, Andrzeja Jaroszewicza, Mieczysława Rakowskiego, Tadeusza Plucińskiego oraz Macieja Szczepańskiego. Każdy z tych panów był w jakiś sposób sławny i między innymi dzięki temu trafiał do niewieścich serc... Nie od dziś wiadomo, że nic tak nie przyciąga kobiety, jak władza!

 

Iwony Kienzler nie po raz pierwszy pokazuje nam relacje damsko-męskie na tle historycznych wydarzeń. Dzięki temu jej książki czyta się naprawdę przyjemnie, bo prócz wątków związanych z romansem daje nam bardzo dużą wiedzę! Ja sama znacząco rozwinęłam swój zasób informacji o PRL oraz politykach, którzy w tamtych czasach decydowali o losach naszego kraju. I chociaż momentami książka mnie nużyła (w końcu to nie moje czasy!), to jestem zadowolona z lektury.

 

Za możliwość zrecenzowania książki serdecznie dziękuję portalowi Sztukater!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial