Pani M
-
Jak powinna wyglądać piękna kobieta? Wielu uważa, że powinna być szczupła. Możemy teraz zaobserwować wysyp trenerek, które pokazują co trzeba zrobić, by mieć piękną sylwetkę. Kilka lat temu nie było o tym jeszcze tak głośno. Przyznam, że swego czasu też ćwiczyłam z jedną z zagranicznych i prawie nieznanych w Polsce trenerek, ale robiłam to dla samej siebie, a nie dlatego, że czułam na sobie presję. Do lektury rej książki skłoniła mnie szwagierka, która próbuje schudnąć i szuka odpowiedniej lektury, która nie tylko ją zmotywuje, ale także zasugeruje jakieś ćwiczenia i podpowie, co można zmienić w diecie.
Nie słyszałam wcześniej o Lucy Wyndham-Read, autorce książki Piękne ciało w 6 tygodni. W sumie nie ma się czemu dziwić. Nie bardzo interesowałam się tematyką, którą porusza w swojej publikacji. Wierzcie mi albo nie, nigdy nie byłam na żadnej diecie. jestem chuda jak patyk, choć jem wszystko. Jestem jednak bardzo ruchliwym człowiekiem i przytycie raczej mi nie grozi. Mimo tego, z zaciekawieniem czytałam ten poradnik. Kto wie, co mi się może w życiu przydać.
Spodobał mi się czytelny układ. Całe 6 tygodni jest dokładnie rozpisane. Znajdują się tam nie tylko zestawy ćwiczeń (inne każdego dnia), ale także przykłady jadłospisu, który także jest zróżnicowany. Na końcu książki jest dodatek dla mam, które chcą wrócić do figury po ciąży.
Pierwszy wniosek, do którego doszłam w trakcie lektury - ta dieta nie jest dla mnie. Zbyt mocno kocham jedzenie, by móc sobie odmówić tej przyjemności. Do tego dochodzi jeszcze kwestia papryki, która w diecie proponowanej przez Lucy Wyndham-Read jest wszechobecna. Ja jestem na nią uczulona, więc większości potraw nie mogłabym jeść. Spodobały mi się za to pomysły na koktajle. Co prawda nie wszystkie do mnie przemówiły, ale niektóre z nich obiecałam sobie zrobić w wolnym czasie.
Pozytywne wrażenie wywarło na mnie podejście trenerki do procesu rzeźbienia sylwetki. Podczas gdy od niektórych specjalistek w tej dziedzinie słyszy się, że słodycze to zło, ona pozwala od czasu do czasu na odrobinę słabości. Nikt przecież nie jest idealny, Na plus wpływa także sposób, w jaki mówi ona o tym programie treningowym. Nie mówi, że po jego wykonaniu człowiek będzie piękniejszy, ale na pewno będzie się czuł lepiej w swojej skórze. Gdybym z kimś miała gubić zbędne kilogramy i rzeźbić sylwetkę - na pewno zdecydowałabym się na tę właśnie trenerkę, która stawia na ruch i aktywność fizyczną, a nie na drakońskie diety.
Myślę, że po tę publikację mogą spokojnie sięgnąć panie chcące popracować nad swoim wyglądem. Lektura nie wpędzi ich w kompleksy, ale zmotywuje do działania. Ćwiczenia zaproponowane przez Lucy Wyndham-Read są bardzo proste w wykonaniu i można je wykonać w kilka minut. Trudno jest się wykręcić brakiem czasu albo powiedzeniem, że się tego nie zrobi, bo nawet cyrkowcy mieliby problem z wykonaniem tych ćwiczeń. Uważam, że kobietom, które niedawno zostały mamami na pewno przypadnie do gustu ta publikacja. Wiele proponowanych przez autorkę czynności mogą wykonać, nie mając przy tym wrażenia, że zaniedbują dziecko. Część ćwiczeń da się zrobić nawet podczas spaceru z wózkiem. Jeśli szukacie inspiracji do uzyskania idealnej sylwetki, nie zastanawiajcie