Dom Nad Klifem | Autor: Maeve Binchy

W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, w którym musi On porzucić swój rodzinny dom, ukochane miasto i dziecięcy świat, by odnaleźć swoje własne miejsce.. Niektórym ów podróż w pełni się udaje, innym zaś los nie pomaga w tym zadaniu, boleśnie ich doświadczając.. Wówczas jedynym wyjściem okazuje się porzucenie własnej dumy, odłożenie marzeń na przyszłość, i powrót do miejsca, z którego kiedyś uciekliśmy.. O takiej decyzji, i związanej z nią konsekwencjach.., opowiada niezwykła powieść autorstwa Maeve Binchy - "Dom nad klifem".

Główną bohaterką tej opowieści jest Chicky - mieszkanka urokliwej wioski Soneybridge, położonej w zachodniej częściej Irlandii. Dwudziestoletnia Chicky opuszcza swój rodzinny dom, i w pogoni za wielką miłością, marzeniami i lepszym życiem, wyjeżdża do dalekiego Nowego Jorku. Po latach dziewczyna powraca do Irlandii, chcąc właśnie tutaj odzyskać spokój, wyciszenie i szansę na lepsze, szczęśliwsze życie. Sposobem ku temu ma być zakupienie "Kamiennego domu" - starego, zrujnowanego budynku, który w marzeniach Chicky ma przeobrazić się w tętniący życiem pensjonat. Z pomocą przyjaciół, tych starych jak i nowych, owe marzenie staje się faktem, zaś "Kamienny dom" zamienia się w miejsce, w którym każdy z jego mieszkańców ma szansę na odnalezienie swojego własnego szczęścia.. Czy uda się to także Chicky..?

Sięgając po książkę spodziewałam się pogodnej, ciepłej i wzruszającej opowieści o miłości. I po części owe przewidywania się spełniły, wzbogacone dodatkowo niezwykle mądrymi przypowieściami o życiu.. Tak naprawdę bowiem powieść ta jest historią o niezwykłym miejscu, w którym to spotykają się wyjątkowi ludzie, ze swoimi wyjątkowymi losami, którymi to dzielą się nie tylko z właścicielką pensjonatu, ale także i z Nami. Znajdziemy tu ludzkie dramaty, radości, rozczarowania, pragnienia bycia kochanym i życiowe wskazówki, odnoszące się do tego jak ów stan osiągnąć:) Każdy z gości tego pensjonatu to odrębna historia opowiedziana w osobnym rozdziale, dzięki czemu tak naprawdę otrzymujemy tutaj zbiór krótkich opowiadań, z których każde jest inne, ale i niezwykle interesujące.. I chyba właśnie owa różnorodność jest największą wartością tej powieści, która przez to czynią ją tak bardzo inną i wielką..

Owe krótkie przypowieści odnoszą się do teraźniejszości, przeszłości, a nie rzadko także i przyszłości każdego z mieszkańców "Kamiennego domu". Czasami są one bardzo zabawne, pogodne, ciepłe.., innym razem zaś bardzo smutne, sentymentalne, poruszające serce.. I chyba nie umiałabym wybrać spośród nich tych bardziej ciekawych, czy też tych mniej interesujących, gdyż każda z nich jest jak najbardziej szczera, przepełniona emocjami, po prostu warta poznania.. I tym oto sposobem poznajemy losy młodego, gniewnego mężczyzny - Riggera, dla którego praca w pensjonacie ma być szansą do "dorośnięcie" i wyciągnięcie odpowiednich wniosków z własnego życia.. Poznamy także Orlę - młodą dziewczynę, pragnącą żyć odważniej i ciekawiej, aniżeli pozwalają na to małomiasteczkowe konwenanse.. Przyjrzymy się losom Andersa - współczesnego karierowicza, dla którego praca i pogoń za pieniędzy stały się ważniejsze od szansy na miłość.. Podzielimy smutek z Fredą, zagmatwaną w nieszczęśliwy i skomplikowany romans.. To oczywiście tylko niektóre z barwnych postaci, jakie poznamy na kartach tej książki, i z którymi to będziemy dzielić długie godziny.

Wielką wartością tej książki jest także niezwykle cenna obserwacja współczesnego świata, zwłaszcza na przykładzie Irlandii. Irlandii, czyli kraju o bardzo konserwatywnych tradycjach, które to obecnie ulegają przemianom pod wpływem zachodniego stylu życia. Kraju, w którym lepiej być wdową, aniżeli porzuconą kobietą. Nieszczęśliwą samotną stara panną, aniżeli żyjącą bez ślubu szczęśliwie zakochaną.. Jest to bardzo widoczne nie tylko w losach gości pensjonatu, ale także i chociażby samej jego właścicielki - Chicky, której to "władanie" tym przypadkiem nie wszystkim się podoba.. Autorka dotyka tu wielu kontrowersyjnych tematów, które są zawarte tutaj w bardzo "delikatnej" formie, nie rażącej za nadto oczu bardziej "statecznej" części odbiorców. I musze przyznać, że bardzo Mi się to podoba.., ta owa lekkość, łatwość mówienia o trudnych rzeczach, poparta nierzadko pokaźną dawką dobrego humoru i inteligentnego dowcipu..:)

Oczywiście nie sposób nie wspomnieć także o niezwykle pięknych opisach przyrody Zielonej Wyspy. Czytając o Soneybridge i jego okolicy, nie mogłam oprzeć się wrażeniu że to jedno z najwspanialszych miejsc na całym świecie. Miejsc nie tylko pięknych, ale także i przepełnionych spokojem, ciszą, dobrem.. Piękne, zielone łąki, lasy, nadbrzeże zakończone stromym klifem i pieniąca się u jego stóp woda.. - to niezwykle poetyckie opisy rodem z baśni, których z pewnością długi nie będę mogła usunąć z mojej pamięci..:)

"Dom nad klifem" to piękna opowieść o ludzkich pragnieniach, radościach i rozczarowaniach, które dotykają bohaterów tej historii. Opowieść tak różna, jak różni są mieszkańcy i pracownicy "Kamiennego domu". Dzięki temu, każdy czytelnik odkryje w tej książce coś innego, co dla siebie najważniejszego, najbardziej interesującego, wyjątkowego.. Ja coś takiego tu znalazłam.., i jestem za to bardzo wdzięczna Pani Maeve Binchy..:) Polecam i życzę świetnej zabawy przy lekturze tej powieści..

Dziękuję wydawnictwu W.A.B. za przekazanie egzemplarza do recenzji.