Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

CK Monogatari

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

CK Monogatari | Autor: Artur Laisen

Wybierz opinię:

Na Widelcu

Przeniesienie orientalnego klimatu Japonii na grunt polskiej, a dokładniej kieleckiej, rzeczywistości.. Czy to mogło się udać:)? Hmm, jeszcze kilka dni temu odpowiedziałabym z pełnym przekonaniem - NIE! Dziś jednak, będąc już po lekturze owego literackiego "cudu", nie jestem już tak bardzo pewna swojej opinii, a być może nawet i przechylam się w stronę jej bardziej pozytywnej interpretacji.. Jednego jestem natomiast pewna w 100% - takiej książki na polskim rynku wydawniczym jeszcze nie było:)! Przyjrzyjmy się zatem bliżej tej odważnej pozycji, której to autorem jest Artur Laisem, zaś jej tytuł to "CK Monogotari".

 

Powieść przenosi Nas do Kielc, a dokładniej do siedziby miejscowej firmy - "KZDM-Nagita". Oto bowiem z Kraju Kwitnącej Wiśni przybywa wiceprezes japońskiego konsorcjum - Sho Kyubimori, którego zadaniem jest dopilnowanie wprowadzenia w życie planów tajemniczego projektu architektonicznego. W ślad za tym niezwykle ekscentrycznym biznesmenem podążają m.in. zabójca z Yakuzy, tajemnicza kobieta z klanu Oda.., oraz całe mnóstwo demonów, duchów i zjaw z japońskiego świata magii.. W tych okolicznościach poznajemy głównego bohatera tej niezwykłej historii - Piotra Jaskulskiego, który pracuje na stanowisku dyrektora finansowego wyżej wymienionej firmy. Piotr od tego momentu staje się uczestnikiem w niezwyklej i niebezpiecznej grze, w której to świat realny i świat metafizyczny nawzajem się ze sobą przeplatają. Grze, która na zawsze odmieni jego życie..

 

Książka Artura Laisema to niezwykłe pomieszanie konwencji literackich, od fantastyki, poprzez horror, powieść sensacyjną, a na tragikomedii skończywszy. Konwencji, które "wrzucone do jednego worka", dały niezwykle klimatyczną, wysublimowaną i niepowtarzalną powieść chaosu, w jak najlepszym sensie znaczenia tego słowa. Czytając tę książkę nie mogłam bowiem oprzeć się wrażeniu, że wkroczyłam do świata abstrakcji, absurdu, szaleństwa, ale także i fundamentalnych prawd o życiu człowieka, w którym to samotność jest najbardziej dramatycznym i straszliwym ze wszystkich demonów.. Nierzeczywistość tej historii jest tak ciekawa i przekonywująca, iż wraz z kolejnymi stronami i rozdziałami tej lektury, sami zaczynamy wierzyć w ten niezwykły świat..

 

Konstrukcja tej opowieści jest niezwykle inteligentną próbą przekonania czytelnika do tego, by w nią uwierzył, zaakceptował jej prawidła oraz by zechciał dotrzymać jej towarzystwa aż do ostatniej strony. W moim przypadku jak najbardziej to się udało.. Cała historia rozpoczyna się bardzo zwyczajnie, prozaicznie, normalnie.. Oto poznajemy typowego polskiego 35 - latka o imieniu Piotr, który poświęcił całe swoje życie karierze zawodowej. Ma On dobrą pracę, bogaty dom, pełne konto bankowe.., jednak jego życie jest samotne. Nie ma żony, dzieci, przyjaciół, z którymi mógłby spędzać wolny czas. Jednak całe jego życie ulega przemianie podczas pewnej nocy, po której już nic nie będzie takie jak przedtem. I od tej chwili też następuje całkowita odmiana charakteru tej opowieści, która ze zwykłej historii o polskim bohaterze, przemienia się w fantastyczną opowieść o japońskiej tradycji magii i czarów, w której to brak miejsca na "polski racjonalizm". Od tej chwili jest już tylko dziwniej, niebezpieczniej, ale także chyba i ciekawiej.., zaś całość wieńczy niezwykle spektakularny finał..

 

Lekturę tej książka można by podzielić na dwie zasadnicze części. Pierwsza z nich skupia się na przedstawieniu realiów funkcjonowania polskiej korporacji i wszelkich praw w niej panującej. Wbrew pozorom, jest to bardzo ciekawe, zaskakujące i momentami wręcz zabawne spojrzenie, które każe zastanawiać się nad tym, czy My - ludzie XXI stulecia, nie zwariowaliśmy całkiem na punkcie pracy, zysku, zawodowej poprawności. Obserwując życie Piotra i jego kolegów z pracy. mam co do tego bardzo duże wątpliwości..
Drugą część tworzy orientalny świat japońskiej tradycji i kultury, który wdarł się siłą do tej Naszej polskiej rzeczywistości i bardzo, ale to bardzo w niej "namieszał". Dla Mnie było to bardzo zaskakujące zderzenie, początkowo szokujące i chyba nie do przyjęcia. Być może nie mam na tyle rozwiniętej wyobraźni by móc zaakceptować takie połączenie, nawet w konwencji literatury fantasy. Jednak wraz z postępem lektury, owe uprzedzenie zaczęło stopniowo zanikać, zaś mniej więcej w połowie książki udało Mi się już w pełni zaakceptować ten literacki "mezalians". Odnośnie zaś samej "japońskiej" części tej książki, to z całą pewnością autor wie o czym opowiada. Mamy tutaj bowiem okazję poznać niezwykłe historie, wydarzenia i postaci rodem z japońskiej tradycji baśni i legend, których już samo owe poznanie jest niezwykłym doświadczeniem. Pradawne japońskie duchy, demony, zaklęcia i klątwy.. - wszystko to gości w tej opowieści, nadając jej tak bardzo wyjątkowego i niepowtarzalnego klimatu..

 

"CK Monogatari" to opowieść o zagubionym i samotnym człowieku, japońskiej magii i wyjątkowym polskim mieście - Kielcach. Choć osobiście nigdy nie byłam w tym mieście, to sposób jego przedstawienia na kartach tej powieści wydał Mi się czymś nadzwyczajnym. Ze słów autora rysuje się tu bowiem obraz miasta tajemniczego i wyjątkowego, a jednocześnie na wskroś zwykłego, typowego dla Naszego rodzimego krajobrazu, w którym to ubóstwo, beznadzieja i bezsilność są stałymi jego elementami. Niezwykle interesujące wydaje się również odniesienie obrazu Kielc do obserwacji oczyma Japończyków, dla których Kielce to najokropniejsza i najbardziej zapadła "dziura", która jednak skrywa gdzieś w swych zakamarkach niezwykłą tajemnicę.. Nie wiem jak inni czytelnicy, ale ja po lekturze tej książki nabrałam wielkich chęci do odwiedzenia tego miasta..:)

 

Powieść Artura Laisema to książka, której z pewnością nie można jednoznacznie ocenić - dobra lub zła. Podobnie jak jej fabuła, tak i wnioski z jej lektury są bardzo różne, wielobarwne, skomplikowane. Momentami byłam nią zafascynowana, innym razem znudzona, a nawet zniechęcona. Z każdym razem jednak gdy juz miałam dość, pojawiało się w jej treści coś takiego, co na nowo kazało Mi zatopić się w lekturze. Dlatego też powracając do pytania zadanego na wstępie tej recenzji odpowiem, iż ten odważny zabieg udał się autorowi w stopniu na tyle wystarczającym, by było warto sięgnąć po tę książkę i podjąć próbę jej poznania..

 

Dziękuję wydawnictwu Genius Creation za przekazanie egzemplarza do recenzji.

Erufaile

Tytuł jest co najmniej egzotyczny, czym może z lekka przerazić lub zarazić (dobry tytuł przyciąga sporą rzeszę odbiorców). Jednocześnie „CK Monogatari" na samym wstępie przenosi nasze czytelnicze wyobrażenie w określoną sferę wyobraźni. Spodziewamy się elementów egzotyki i krajów azjatyckich (całkiem słusznie) i nie bardzo wiemy, co zrobić z owym „CK", niektórych odsyłającym do książki bądź filmu komediowego „C.K. Dezerterzy" (czy słusznie, sprawdź czytelniku sam). Trop drugi wiedzie do łacińskiej nazwy miasta położonego w Górach Świętokrzyskich – „Civitas Kielcensis", czyli Kielc, sprawiając, że całe połączenie tytułu samo w sobie stanowi zagadkę, znajdującą odzwierciedlenie w fabule książki.

 

Słowo „monogatari" pochodzące z języka japońskiego jest polskim odpowiednikiem opowieści, opowiadania, pierwotnie jako formy przedstawiającej życie konkretnych kręgów „kulturowych", zdecydowanie naznaczonej fikcją i niejednokrotnie czerpanej z naznaczonych mitami i legendami przekazów ustnych. Fikcja i fantastyka są tutaj elementarne, ponieważ współcześnie Japończycy słowem „monogatari" określają np. „Władcę Pierścieni" Tolkiena, co jasno podpowiada, że możemy spotkać się z fabułą, która krąży po nietypowym i zupełnie nierealistycznym wszechświecie (choć nie jest to znane i typowe przeniesienie się w inny świat za sprawą tajemniczego wehikułu czasu, eliksiru, czy szafy).

 

Dla przykładu w książce przybliżona jest legenda „żeńskiego ducha" (yurei), opętanego niewyczerpalną rządzą zemsty za krzywdy doznane za życia, czy przypowiastka „otworzyć – zamknąć" (akemasu-shimemasu), która odnosi się do wielu aspektów ludzkiej egzystencji, wyjaśniając na jakiej zasadzie oparty jest świat oraz relacje międzyludzkie. Wśród tych elementów japońskiej mistyki znacząco goszczą: „giri", „kata" i „wa" – dług wdzięczności, wzorzec postępowania ustalony odgórnie oraz harmonia, obejmująca wszystkie dziedziny życia. Elementy z dalekowschodniego świata wprowadzane są stopniowo, można by nawet rzec, że narastają wraz z rozwojem fabuły, tworząc tym samym fantastyczną magię i przybliżając w przystępny sposób polskiemu czytelnikowi to, co być może do tej pory wypełniało enigmatyczny termin „egzotyka" lub „orient". Nieznane wydaje się oswojone, chociaż trzeba pamiętać o tym, że książka nie ma na celu encyklopedycznie oddać wszystkiego tego, czym szczyci się bogata kultura Japonii.

 

Co w tej całej kompozycji robią Kielce? Oto jest zasadnicze pytanie. Mieszka w nich trzydziestopięcioletni mężczyzna, Piotr Jaskulski, główny bohater. Prowadzi on japońską firmę o wdzięcznej, egzotycznej nazwie (z zabarwieniem polskim – patrz skrót z dużych liter) „KZDM – Nagita", dzięki czemu jego życie upływa w luksusie i pełnej stabilizacji, która, jak to z reguły bywa, okazuje się z czasem nudna, zwyczajna i rutynowa. Ponieważ sama książka nie może być „nudna, zwyczajna i rutynowa" autor wprowadza postać tajemniczego wiceprezesa Sho Kyubimoriego. Jego główne zadanie to wykonanie monumentalnego projektu architektonicznego.

 

Poukładany Piotr ma przeczucie, że ekscentryczny wiceprezes może znacznie namieszać w finansach firmy, rujnując nie tylko ją, ale także jego stabilne życie. W ten o to sposób w fabule pojawiają się dwie główne, przeciwstawne sobie postacie, toczące ze sobą walkę o niezwykle istotną sprawę (o której wspominać w recenzji nie należy, bo cały urok czytania zniknie). Jak to bywa w takich sytuacjach i w przypadku książek fantastycznych i akcji, obaj panowie mają swoich sprzymierzeńców. Co ciekawe, niektórzy z nich posiadają niezwykłe, magiczne zdolności, jak np. Yuki Yamada, wysłanniczka klanu Oda. Niestety pikanterii nie dodaje fakt, że należy przede wszystkim wyeliminować Sho, nim upłynie wyznaczony przez harmonię świata czas.

 

Wartość tej książki to przede wszystkim zwrócenie uwagi na fakt, że świat tajemniczy, magiczny i legendarny, tak bardzo niewygodny dla realistów twardo stąpających po ziemi (jak Piotr), może lawirować na granicy naszej świadomości, czekając na to, byśmy zrobili ku niemu otwarty krok. I wydaje się, że autor próbuje się to zgrabnie oddać, poprzez wplecione elementy japońskiej kultury, które, niestety, mogą się gryźć czytelnikom z polską, zupełnie odmienną rzeczywistością, wciąż naznaczoną historią czasów komunizmu.

 

Książka mimo powolnego i niezapowiadającego fantastyki początku, stopniowo nabiera tempa i potrafi wciągnąć czytelnika. Napisana jest przystępnie w trzecioosobowej narracji, choć autor nie potrafił się powstrzymać przed umieszczeniem tam przemyśleń głównego bohatera, czy drobnych retrospekcji ujawniających aspekty życia Piotra. W konstrukcji fabuły nie giną wątki ani postaci, co świadczy o świetnym warsztacie.

 

Czytelnicy zrażeni elementami magii, niech pomyślą o tym, że: „Magia to tylko dyscyplina postrzegania".

 

Dziękuję wydawnictwu „Genius Creations" za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial