Ruda Recenzuje
-
Odmieńcy, nienormalni, uzdolnieni- to tylko niektóre określenia dla ludzi z niezwykłymi umiejętnościami, którzy zaczęli przychodzić na świat w 1980 r. Mimo że rodzi się ich stosunkowo niewielu, posiadane przez nich talenty przerażają pozostałych, zwyczajni ludzie zaczynają być na przegranej pozycji. Czy jeden z uzdolnionych po ich stronie wystarczy, by się bronić?
„Uzdolnionym nie wolno pozwolić, by łączyli się w grupy. A więc uczymy ich od młodości, że nie mogą sobie nawzajem ufać. Że inni odmieńcy są słabi, okrutni i małostkowi. I uczą się podstawowych wartości, takich jak posłuszeństwo i patriotyzm. W ten sposób chronimy ludzkość".
Najnowsza książka Marcusa Sakey'a to thriller zabarwiony elementami charakterystycznymi dla dystopii i kryminału. Autor osadza akcję książki w nieco fantastycznej, choć całkiem realistycznej, rzeczywistości, dzieląc ludzi na pospolitych i obdarzonych. Ci drudzy posiadają specjalne umiejętności, jak np. odczytywanie ludzkich emocji, czy rozszyfrowywanie wzorców. Wątek ten niezwykle mi się podobał, zwłaszcza, że uzdolnieni posiadają ciekawe i prawdopodobne zdolności- autor nie zagłębiał się w świat magii i iluzji.
Polubiłam również głównego bohatera, co niewątpliwie, w zdecydowany sposób, wpłynęło na moją ocenę książki. Cooper to jeden z tych „lepszych", jednak swój talent postanowił wykorzystać w słusznej sprawie. Mężczyzna postępuje w zgodzie z własnym sumieniem, oceniając świat przez pryzmat własnych zasad moralnych. I ani razu nie wywyższa się, nie uważa za mądrzejszego, czy bardziej uzdolnionego. Po prostu jest sobą. Spodobała mi się jego swoboda i naturalność. Ta przewrotna normalność u nienormalnego.
Ważne, choć nie kluczowe, miejsce w powieści zajmuje wątek obyczajowy, wyrażany poprzez miłość rodziców do ich dzieci. Niezwykłość tego uczucia, możliwość zatracenia siebie w celu obrony najbliższych, zaufanie i bezinteresowność. Bardzo cenię sobie takie życiowe prawdy, nawet w książkach, które w gruncie rzeczy opowiadają o czymś zupełnie innym. Mam wrażenie, że to wzbogaca i uatrakcyjnia powieściową fabułę.
Zabierając się do czytania „Niebezpiecznego daru" liczyłam na mocny, intrygujący i porywający thriller. Dystopijna rzeczywistość miała dodatkowo mnie poruszyć i zachwycić. Czy tak było? Sakey stworzył bardzo spójną i dopracowaną książkę. Nie zostawił mnie z żadnymi pytaniami, czy zagadkami. Wszystkie rozpoczęte wątki zostały jasno wyjaśnione i zamknięte. W międzyczasie do fabuły wprowadził inne, intrygujące postacie. Przybliżył również świat uzdolnionych, zagłębiając się zarówno w otaczającą ich rzeczywistość, jak i problemy, z którymi się spotykają.
Nie zabrakło także elementów typowych dla thrillera- atmosfery napięcia i zaskoczenia, zmian wątków, przewrotnej akcji, walki dobra ze złem. Otrzymałam wszystko, na co czekałam. Ciężko powiedzieć, że była to książka odkrywcza, czy zjawiskowa, tak naprawdę to przecież żaden fenomen, ale spędziłam z nią kilka przyjemnych, ekscytujących chwil. To jeden z lepszych thrillerów, jakie czytałam.