Lekkość | Autor: Anna Starmach

Od jakiegoś czasu w Polsce nastała moda na bycie fit. Akurat tego typu zainteresowanie uważam za bardzo dobre choć oczywiście czasami zdarzają się wyjątki. Na szczęście w obecnie mamy tyle źródeł informacji, iż każdy może dowiedzieć się od czego zacząć, co jeść i jak ćwiczyć. Anna Starmach i Maria Kruczek również nam w tym pomagają dzięki książce Lekkość. Przyznaję, że po wielkim bumie na Ewę Chodakowską, podchodzę sceptycznie do tego typu rzeczy. Nie uważam, że dietę i ćwiczenia należy koniecznie od razu ustalać z profesjonalnymi trenerami i dietetykami, jednak sama płyta z ćwiczeniami czy książka z rozpisanymi jadłospisami i zestawami treningowymi nie zawsze jest dobra. Na początek jednak, przy zachowaniu zdrowego rozsądku, może się sprawdzić.

Lekkość zawiera 60 zdrowych i lekkich przepisów oraz 15 zestawów ćwiczeń. Anna Starmach jest jurorką programu MasterChef, tajniki gotowania zgłębiała we francuskiej szkole Le Cordon Blue. Z kolei Maria Kruczek to trenerka personalna mająca doświadczenie w trenowaniu zarówno Polaków, jak i Amerykanów. Podstawy zatem do instruowania innych panie mają, co jednak wyszło z ich współpracy? Czytajcie dalej.

"Dedykujemy tę książkę wszystkim kobietom, które są gotowe na wprowadzenie w swoje życie niewielkich zmian, aby zobaczyć i poczuć wielką różnicę."

Wszystkie ćwiczenia i przepisy podzielone są na pięć tygodni. Mało i niemało, z pewnością wystarczy, by każda z czytelniczek (choć pewnie i mężczyźni mogą czerpać inspiracje z publikacji) poczuła zmiany w swoim organizmie. Na każdy tydzień przypada dwanaście przepisów i cztery treningi, dwa w domu i dwa na zewnątrz, dodatkowo autorki zamieściły rady, które przybliżą nam wymarzony cel. Całość jest bardzo ładnie opracowana graficznie, każdy tydzień jest wyróżniony innym kolorem, brakuje mi jedynie miejsca na własne notatki, ale to akurat jest najmniejszy problem.

W każdym tygodniu czytelniczka ma przykładowe przepisy na śniadania, obiady, kolacje oraz przekąski. Wszystkie są obliczone dla dwóch osób, co niekoniecznie może pasować wszystkim zainteresowanym. Niewątpliwym plusem każdego przepisu są piękne fotografie! Od razu miałam ochotę przyrządzić każdą z potraw. Dania są tak opracowane, by jadłospis był zróżnicowany i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Dla mnie większość z tych potraw nie była nowością, jednak dla osoby początkującej, dopiero stawiającej pierwsze kroki na swojej "fit-drodze", będą one świetną wskazówką. Oczywiście nie trzeba się trzymać przepisów w danym tygodniu, zresztą, autorki same piszą, że można je dowolnie mieszać. Dania nie są pracochłonne i nie wymagają dużych zdolności kulinarnych. Śmiało mogę napisać, że nawet laik da sobie w przyrządzeniem każdej z podanych potraw.

Nie jestem ekspertem w kwestii ćwiczeń, dlatego nie mogę się za bardzo wypowiadać na temat ich doboru w książce. Na podstawie swojego doświadczenia napiszę jednak, że osoby mające sporą nadwagę lub problemy z kolanami powinny bardzo uważać na proponowane przez autorki treningi. Poza tym ćwiczenia są zróżnicowane, opracowane na cztery dni w tygodniu zatem wątpię, by czytelniczki znudziły się nimi. Nie każdemu może jednak odpowiadać to, iż dwa treningi odbywają się na zewnątrz. Wszystkie ćwiczenia są dobrze opisane i opatrzone dodatkowo fotografią, myślę, że nikt nie powinien mieć problemu ze zrozumieniem o co w każdym z nich chodzi. Tutaj, w przeciwności do przepisów, należy ściśle trzymać się kolejności treningów. Są one opracowane pod kątem trudności. Oczywiście osoby mające dobrą kondycję fizyczne z powodzeniem mogą zacząć nawet od treningu z piątego tygodnia, ale pozostałe czytelniczki nie powinny szarżować.

Pięć tygodni z Anną Starmach i Marią Kruczek powinny wystarczyć do zmiany sylwetki i samopoczucia. Może się wydawać, że cztery godziny ćwiczeń w tygodniu i zdrowe odżywianie to niewiele, ale najpierw spróbujcie a później oceniajcie. Ja spróbowałam jakieś dwa lata temu i nie żałuję. Polecam!