Agnes Recenzentka
-
„Historie biblijne: bohaterowie dla chłopców" to jedna z dwóch książek tej samej serii, obok bohaterek dla dziewcząt. Obie tworzą wspaniałą całość, którą warto mieć u siebie w domu, co pragnę zaznaczyć już na początku. Tym razem skupiłam się jednak na historiach dla chłopców.
Już okładka przyciąga uwagę. Ksiązka została wydana we wspaniałej oprawie, ze sztywną oprawą i kredowym papierem w środku. To co rzuca się w oczy, to wspaniałe ilustracje, od których trudno było się oderwać. Simona Bursi stworzyła doskonałe obrazki, które zdecydowanie urozmaiciły całość. Doskonała kreska i bogactwo barw są widoczne na każdej stronie, a ich wyrazistość znacznie podwyższa ocenę książki. Jednak równie istotna jest treść – wiadomo przecież, że nie zawsze obrazki są najważniejsze. A w tym przypadku owa treść nie do końca przypadła mi do gustu.
Sama forma jest ciekawa. Na pierwszej i ostatniej stronie znaleźć można odwołania do cytatów z biblii, które dały początek opisanym historiom. Tych jest osiem. Autor opisał historie dwunastu synów Jakuba, Gedeona, Dawida i Goliata, Jonasza, młodzieńców wrzuconych do ognistego pieca, Zacheusza oraz apostoła Pawła w Filippi. Przełożył również przypowieść o bogaczu i ubogim Łazarzu. Choć po tytułach widać różnorodność, same opowieści wydały mi się przekombinowane i ubogie w fabułę. Bardzo często zwroty akcji przeskakiwały tak gwałtownie, jakby w opowieści zabrakło całego środka, który przecież był najważniejszy. Biblia sama w sobie opisuje przywołane historie w bardzo ciekawy sposób, który należy po prostu przełożyć dzieciom na taki język, który będzie dla nich czytelny i zrozumiały. W tym przypadku zastanawiałam się, czy czytane przeze mnie opowieści nie zostały spisane trochę z pamięci, trochę z Biblii. Zdarzyło się nawet, że pointa nie pasowała do reszty historii, jakby wycięto ją z zupełnie innej opowieści i doklejono w złym miejscu. Dodatkowo już sam tytuł książki jest nieco mylący. Nie chodzi tu bowiem o herosów, których chłopcy mogliby podziwiać i naśladować, lecz o bohaterów jako zwyczajne postaci, które występują w książce. Nie wszystkie są pozytywne, a nawet częściej zdarzają się te złe, które należy karać. Czasami opis owych kar wydawał mi się zbyt brutalny, by opowiedzieć je dziecku, podczas gdy cała reszta treści jest zbyt prosta, by można było podpiąć ją pod wiek szkolny.
Chociaż w „Historiach biblijnych: bohaterach dla chłopców" odnalazłam więcej wad niż zalet, mimo wszystko uważam, że nadają się one jako swego rodzaju wstęp przed zaznajomieniem się z Biblią. Bardzo ważne jest, by po odczytanej opowieści, albo nawet przed rozpoczęciem jej czytania, zaznajomić się z cytatami zawartymi na pierwszej i ostatniej stronie, bo to one w głównej mierze tłumaczą, o co tak naprawdę chodziło w przytoczonej historii i właśnie one pełnią pouczającą, czy też nauczającą rolę. Książkę samą w sobie polecam przede wszystkim dzieciom, lecz nie tylko chłopcom. Tak jak wspomniałam na początku, warto zapoznać się z wersją zarówno dla chłopców, jak i dla dziewczynek. Wątpię jednak, by książka spodobała się dorosłym, czy też starszym dzieciom, które znają już Biblię. Opowieści są tak chaotycznie dobrane, że mogą niektórym osobom pomieszać w głowie te przypowieści, które znają już na pamięć. Ostateczną decyzję pozostawiam odbiorcom – to Wy zdecydujecie, czy będziecie chcieli skorzystać z tej książki.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Sztukaterowi oraz Wydawnictwu Jedność dla dzieci.