Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Niespodzianka Na 6 Liter

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Niespodzianka Na 6 Liter | Autor: Barbara Spychalska Granica

Wybierz opinię:

Krokusowe Przemyślenia

Często stwierdzamy, że jest jak jest, mogłoby być gorzej, więc po co coś zmieniać. Powinniśmy jednak wziąć też pod uwagę to, że mogłoby być także lepiej. O wiele lepiej. Wyrzucamy jednak te myśli szybko z głowy. Boimy się ryzyka, które musielibyśmy podjąć, aby coś uległo zmianie. Magda także nie brała tego nawet pod uwagę. Żyło się jej bardzo dobrze w małym mieszkaniu razem z psią Luizą oraz z przyjaciółką i jej rodziną w bloku obok. Nie chciała niczego zmieniać, miała pracę, ustabilizowane życie, przyjaciół, na których zawsze mogła liczyć. Cóż więcej potrzeba jej do szczęścia?

 

Jeden wieczór, jeden spacer, jedno spotkanie i wszystko potrafi się zmienić. Poglądy Magdy zaczynają stopniowo ulegać zmianie, gdy podczas jednego ze spacerów poznała innego miłośnika psów, Bena. Krótka rozmowa, podzielenie się chlebem sprawiły, że zawarta znajomość nabiera pewnego znaczenia. Magda nigdy nie wie, kiedy Benedykt będzie miał dla niej czas i pojawi się w parku czy też w drzwiach jej mieszkania. Ich spotkania mają przez to odrobinę inny charakter od tego, który jest Magdzie znany. Są niespodziewane z domieszką tajemnicy i zaskoczenia, z nadzieją na niespodziankę. I w zasadzie wszystko byłoby jak najbardziej w porządku, miłość by kwitła, gdyby nie dwóch mężczyzn, którzy nie ukrywają swoich zamiarów wobec głównej bohaterki. Jednym z nich jest były mąż, który dla Magdy był tak naprawdę jednym wielkim rozczarowaniem. Natomiast drugim mężczyzną zabiegającym o jej względy jest mąż jej przyjaciółki, Andrzej, który jednocześnie jest kimś, kogo Magda wspomina z rozrzewnieniem i uśmiechem na twarzy. Pytanie brzmi, co z tej wybuchowej mieszanki może wyniknąć i jaki będzie tego finał.

 

W zasadzie jest to historia jakich wiele. Samotna kobieta, która spotyka na swojej drodze wielką miłość. Jest jednak pewien szczegół wyróżniający tę książkę. Atmosfera jaka w niej panuje sprawia, że z ogromną przyjemnością się po nią sięga i z jeszcze większą ciekawością chce się poznać losy bohaterki. Magda jest przy tym wszystkim tak realnie przedstawiona, że osobiście miałam wrażenie, iż jest osobą dobrze mi znaną, opowiadającą historię, która miała miejsce w jej życiu. Dodatkowo urzeka postawa bohaterki wobec Luizy, jej miłość do zwierząt. Jako że sama posiadam własnego osobistego czworonoga ta kwestia jest mi bardzo bliska i w pełni rozumiem fioła bohaterki na punkcie zwierzaka.

 

Jedyną rzeczą, która odrobinę mnie drażniła było częste używanie zdrobnień, ale jest to coś, co po pewnym czasie przestaje przeszkadzać. Trudno mi powiedzieć czy to przez fabułę samą w sobie, czy to przez sposób pisania, ale po przeczytaniu kilkunastu stron przestałam zwracać na nie uwagę. Powieść jest napisana niezwykle lekko i ciekawie. Dzięki temu można się przy niej zrelaksować i spędzić miło czas, a jednocześnie otrzymać dawkę emocji, ponieważ w książce ich nie brakuje.

 

Co czytelnik może znaleźć pod okładką? Historię, która może spotkać każdego człowieka będącego obok, a nawet nas samych. Niby nic wielkiego, ale tak naprawdę wiele. Dlaczego? Ponieważ tempo życia sprawia, że nie mamy czasu, aby zwrócić uwagę na takie historie, nawet jeśli pojawiają się w bliskim nam otoczeniu. Dzięki tego rodzaju powieściom to wszystko staje się nam bliższe i prawdziwsze. Możemy się zatrzymać choć na chwilę i przyjrzeć się temu. Taka okazja nie zdarza się zbyt często.

Bacha85

Niezbyt często sięgam po współczesne romanse, zdecydowanie wolę powieści, które lepiej pozwalają mi na oderwanie się od rzeczywistości, z jaką mam do czynienia na co dzień. Czasem jednak zdarza mi się sięgnąć po tego typu lekturę i w ten sposób trafiłam na debiutancką powieść Barbary Spychalskiej-Granicy.

 

Bohaterką i jednocześnie narratorką opowieści jest Magda Zięba, około trzydziestoletnia rozwódka, ciężko pracująca w biurze projektowym swego starego znajomego. Jej jedynymi radościami w życiu, są spacery z suczką rasy bokser, okazjonalne zakupy oraz spotkania z przyjaciółmi. Gdy pewnego dnia przypadkiem spotyka Benedykta, nie podejrzewa nawet jak bardzo zmieni to jej codzienne, dość samotne życie.

 

Książka charakteryzuję się typową dla romansu fabułą. Zwyczajna, szara codzienność zostaje zburzona przez spotkanie z kimś niezwykłym. Oczywiście w tym samym czasie da o sobie znać były mąż, który będzie próbował odnowić kontakty z bohaterką, co więcej jej przyjaciel i szef Andrzej, również nagle odkrywa, że Magda ma w jego życiu szczególne znaczenie. Zwrotów akcji znajdziemy tej powieści dość sporo, jednak nie mogę stwierdzić, by którykolwiek z nich mnie zaskoczył. Typowy schemat romansu jest tu wykorzystany w najdrobniejszych szczegółach, zburzona samotność, rozkwitająca nadzieja, rodzące się uczucie, trudność w podjęciu wyboru, zawiedzione zaufanie oraz rozterki wśród przyjaciół, to tylko część, tego co czeka czytelnika na kartach tej książki.

 

Ponieważ to Magda opowiada swoją historię, jej charakterystykę poznajemy najlepiej, Jest kobietą skrzywdzoną przez nieudane małżeństwo, jednak wciąż nie wyzbytą nadziei i naiwności. Momentami zupełnie ślepa wobec tego co ją otacza, ma kłopoty by zrozumieć nawet to, co próbuje jej przekazać własny organizm. Teoretycznie bystra pracownica, bez której firmie ciężko byłoby się obejść w życiu osobistym i codziennych decyzjach cechuje ją krótkowzroczność i brak szerszej perspektywy, jest niedomyślna i ma problemy z oceną otaczających ją osób. Humor poprawia sobie kupując kolejne torebki, buty, apaszki, choć na dobrą sprawę wcale ich nie potrzebuje.

 

Z pozostałych postaci z pewnością na wzmiankę zasługuje nieco tajemniczy Benedykt, który od początku historii przedstawiony jest w jak najlepszym świetle. Czytając między wierszami w domysłach Magdy, od razu możemy się domyślić czym się zajmuje, choć dla samej bohaterki do ostatnich chwil pozostało to tajemnicą. Kolejnym z mężczyzn pojawiających się wokół pani Zięby jest Andrzej, jej pracodawca i przyjaciel ze studiów, wraz z żoną Elżbietą stanowią paczkę dobrych znajomych, co nie przeszkadza mu po latach odkryć, że jednak Magda byłaby dla niego lepszą towarzyszką życia. Andrzej wydał mi się słabym człowiekiem, zdominowanym i uzależnionym finansowo od teścia, co wydało mi się absurdalne w świetle tego, że prowadzi biuro projektowe, współpracując z zagranicznymi kontrahentami. Jego żona Elżbieta jest typem wiernej i zawsze oddanej małżonki, której jedynym celem w życiu jest dbanie o siebie i pełny żołądek męża. Znudzona takim stanem rzeczy postanawia poszukać pracy, by ruszyć się z domu. Ostatnią z postaci, które przyjdzie nam spotkać jest Ewa, najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki, szczęśliwa matka i żona, pozbawiona nadmiernych pretensji do świata, zawsze życzliwie służy pomocą, gdy tylko Magda jej potrzebuje.

 

Językowo książka jest dość przeciętna, pomijając niezmiernie irytującą manierę narratorki, do nazywania swojej suczki „psią". Narracja poprowadzona jest płynnie i dość wartko, nie znajdziemy tu jednak nic, co stylistycznie mogłoby zachwycić czytelnika. Bohaterowie zostali zarysowani powierzchownie a ich kreacja również nie jest nadzwyczajna. Wobec żadnego z nich nie poczułam nawet odrobiny sympatii, ciężko również powiedzieć, by ich charaktery zachwycały, o poszukiwaniu jakiejkolwiek głębi można zupełnie zapomnieć.

 

Mimo wszystko spędziłam przy tej książki kilka przyjemnych chwil i chociaż mnie nie zachwyciła, to nie mogę stwierdzić, by budziła moją niechęć, bądź irytację. Jest typową przedstawicielką gatunku i choć można by jej zarzucić, że powinna bardziej wzruszyć, albo wzbudzić jakieś cieplejsze uczucia, jednak myślę, że miłośnikom tego typu lektur powinna sprawić sporą przyjemnością.

Na Widelcu

Miłość bywa szczęśliwa, niespełniona, burzliwa lub po prostu piękna.. Często bywa również niespodziewana, o czym chyba przekonał się w swoim życiu każdy z Nas.. Bowiem już jakoś jest to tak poukładane, iż zazwyczaj przychodzi Ona do Nas w chwili, w której najmniej jej oczekujemy, chcemy, mamy na nią czas i siły.. Ale to wówczas trafia Nas owa "strzała Amora" i nic już nie jest takie jak dawniej.. Z podobną sytuacja zetknęła się główna bohaterka powieści pt. "Niespodzianka na 6 liter", autorstwa Pani Barbary Spychalskiej - Granicy.

 

Bohaterką tej opowieści jest Magda - trzydziestu kilkuletnia kobieta sukcesu, z dobrą pracą, własnym mieszkaniem i uroczym psem o imieniu Luiza, która jest jej najwierniejszym przyjacielem. Jednak w życiu Magdy brakuje miłości, kochającego mężczyzny u boku, na którego wsparcie mogłaby zawsze liczyć. Po rozwodzie ze swoim byłym mężem - artystą, boi się jednak na nowo związać i zaufać innemu mężczyźnie.. Jednak jak to zwykle w życiu bywa.., los ma wobec Madzi zupełnie inne plany.., którym początek zada pewne wieczorne wyjście do osiedlowego sklepu po chleb..

 

Książek obyczajowych o miłość napisano mnóstwo, i zapewne jeszcze więcej ich powstanie. Ale tylko nieliczne z nich opowiadają o tym temacie w tak ciepły, zabawny i przekonywujący sposób, iż po ich lekturze po prostu chce się znów zakochać..:) Taką książką jest właśnie powieść Pani Barbary! Otóż zawarta w niej historia, to komedia obyczajowa w najlepszym wydaniu, w której humor, emocje i inteligentne spojrzenie na relacje męsko - damskie, stoją na najwyższym poziomie. Czytając tę powieść nie mogłam przestać się uśmiechać, cieszyć i marzyć o tym, że jednak na prawdziwą miłość nigdy nie jest za późno, czego to najlepszym przykładem jest właśnie Magda:) Takich książek nigdy za wiele, gdyż one po prostu czynią Nasze życie weselszym i pogodniejszym..:)

 

Fabuła tej opowieści to typowa historia romansowa, z tym oto wyjątkiem, iż jej bohaterowie są wyjątkowi:) Oto bowiem główna bohaterka z lekka godzi się z własna samotnością, gdy nagle poznaje tajemniczego i nieziemsko przystojnego mężczyznę - Bena (Benedykta). Ale oczywiście by nie było zbyt łatwo i kolorowo.., ich relacje są bardzo skomplikowane, główne z powodu pewnej tajemnicy Bena, którą to ten długo nie chce się podzielić z Madzią.. Dodatkowo na horyzoncie pojawi się także szef Magdy, który chyba nie do końca ma wobec niej tylko i wyłącznie zawodowe plany.. I tak oto tych dwoje, a w zasadzie troje bohaterów, zostaje wrzuconych w ten niezwykły garniec ludzkich emocji i pragnień, z którego to musi wyniknąć coś naprawdę bardzo smakowitego.., zwłaszcza dla czytelnika:)!

 

Wielką siłą i wartością tej książki jest jej ciepło. Pani Barbara posiada bowiem tę niezwykłą zdolność opowiadania o sprawach zwykłych i powszednich, w iście magiczny, wręcz baśniowy sposób. Czytając o życiu Magdy, jej wieczornych powrotach do domu, samotnych chwilach w czterech ścianach, spotkaniach z najlepszą przyjaciółką, randkach z Benem czy też chociażby wspólnym spędzaniu Świąt Bożego Narodzenia.., nie mogłam powstrzymać się przed zazdrością do bohaterów i pragnieniem znalezienie się a ich miejscu. Ten literacki świat wydawał Mi się bowiem niezwykle pięknym, ciepłym, bezpiecznym miejscem, w którym żyją fantastyczni ludzie.. I choć czasami poruszane były tutaj kwestie naprawdę trudne i bolesne, to i tak nie mogłam oprzeć się temu pragnieniu życia w tej opowieści.. Wiem, że to przede wszystkim zasługa autorki, jej sposobu postrzegania i przedstawiania świata.. Cóż.., chciałabym umieć tak widzieć życie i otaczający Nas świat, jak czyni to Pani Barbara..:)

 

Z pewnością książka ta nie byłaby tak udana, gdyby nie tak wyjątkowa postać głównej bohaterki, którą chce się poznawać bardziej i bardziej z każdą kolejną stroną lektury. Basia to kobieta ideał, zarówno w roli przyjaciółki, koleżanki z pracy, jak i również żony (bynajmniej tak Mi się wydaje, z perspektywy kobiety). Jest piękna, inteligentna, uparta, lekko szalona w pozytywnym znaczeniu tego słowa i po prostu..dobra z natury:). Od razu polubiłam tę postać i bardzo jej kibicowałam w tym, aby poukładała swoje prywatne sprawy i wreszcie osiągnęła szczęście:) Myślę, że nie można było tu wymarzyć sobie lepszej bohaterki opowieści z punktu widzenia czytelnika, która to z czasem stała się także i moją dobrą przyjaciółką..:)

 

Z technicznego punktu widzenia powieść ta jest napisana we wzorcowy sposób. Przejrzyste wprowadzenie w świat tej historii, powolny początek i zwiększenie tempa akcji wraz z każdym kolejnym rozdziałem, liczne zwroty owej akcji i zaskoczenia czytelnika, solidne i wiarygodne dialogi.., innymi słowy - rewelacja:) Bardzo podobało Mi się tutaj również to, że przez cały czas nie byłam pewna tego, co za chwilę nastąpi ani w jakim kierunku rozwinie się ta opowieść. I choć serce podpowiadało Mi że "raczej" powinno wszystko skończyć się dobrze.., to jednak kilkukrotnie moja wiara w dobry los została poważnie zachwiana przez autorkę..;) Ale przecież za to właśnie kochamy literaturę.., za jej nieprzewidywalność..;)

 

Humor w tej opowieści jest naprawdę przedni. Mam tu głownie na myśli fragmenty odnoszące się do zachowania Madzi, która potrafiłaby rozbawić każdego swoim niezwykłym sposobem bycia, bezpardonowością i uporem;) Ważne tutaj jest także to, iż mamy tu do czynienia z humorem lekkim, łagodnym, dostępnym dla każdego odbiorcy, niezależnie od jego wieku. I chyba mogłabym użyć tutaj określenia, że jest to humor na wysokim poziomie.., co znów nie zdarza się zbyt często we współczesnej, polskiej literaturze.. Brawo:)!

 

"Niespodziankę na 6 liter" czyta się w iście błyskawicznie tempie, nie zauważając w ogóle tego, iż nagle dobrnęliśmy do jej końca :). Książka ta jest idealna pozycją dla wszystkich tych czytelników, którzy poszukują lekkiej, zabawnej, a przy tym życiowej literatury. I jestem przekonana o tym, iż na pewno nie będą żałować swojego spotkania z Madzią, Benem i Luizą..:) Polecam i życzę udanej zabawy:)!

 

 

Dziękuję wydawnictwu Zysk i s-ka za przekazanie egzemplarza do recenzji.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial