Asertyslem
-
Wzornictwo to aspekt z którego może sama Polska nigdy nie słynęła, jednak bynajmniej nie oznacza to rubaszny czy nazbyt nieujmujący gust w wykonywaniu przedmiotów naszych rodaków. Wręcz przeciwnie. Projekty wykonane przez Polaków wcale często są wykorzystywane i przetwarzane przez światowe dziedziny, również te odnośnie designu czy sztuki codziennego użytku – bo z taką wszak przychodzi nam się zmierzyć w kompendium Zaprojektowane. Polski dizajn 2000-2013.
Ponad dekada to stosunkowo dużo czasu, aby przekształcić kulturę i ogrom jej wielu różnorodnych gałęzi w taki sposób, żeby wykształcić coś na kształt innowacyjnych rozwiązań zasymilowane przez lokalne społeczeństwo. Zapewne mało ludzi zdaje sobie sprawę, że drugie dziesięciolecie po obaleniu socjalizmu, dopiero przyniosły znaczące zmiany w polskim wzornictwie. Oto bowiem, przyszło nam, Polakom, wykształcić na nowo, zarówno dizajn, jak i przyjąć, a również sparafrazować na własną modłę popularne – zwłaszcza na Zachodzie – wzorce „projektów codzienności". Co prawda, każdy może rzec, iż folklor sam w sobie, zawsze był i zawsze będzie (choć nie zawsze pod taką samą maską aparycji) – i to już samo przez się nadaje kształty, desenie i smak danemu regionowi w sztuce designu. Jednak takie określenia satysfakcjonować mogę stateczne pokolenia – a i to, nie zawsze. Jak wiemy wizje wnętrz, wyglądu i modeli, zostają kreowane w dużej mierzę przez kulturę Zachodu i bodajże w największym stopniu przez uniwersalną popkulturę. Przez co objawia się problem – stawiać na oryginalność oraz indywidualizm czy raczej na powszechność i przyjęte schematy?
Autorzy w dość skrupulatny i przejrzysty sposób – na danych przykładach – prezentują nam jak to się ma na naszych rodzimych rynkach. Najważniejszym i kulminacyjnym punktem całości zawartej w dziele, jest wyjaśnienie, iż design to nie moda – a bynajmniej nie w szeroko znanym i rozpowszechnionym pojęciu, a właściwie moda tego, czego nie znajdziecie na wybiegach, tylko w codziennym życiu. Przez co przychodzi nam zapoznać się z wieloma projektami – pozornie – zwyczajnych przedmiotów, zwyczajnego, powszechnego użytku czy częstego zastosowania. W teorii rozpowszechnionej, wygląd to jedno, a użytkowość to drugie (wcale często zupełnie inaczej pojmowana, i odległa od pierwszego). Rzeczona książka pozwala zatem przełamać granice dizajnowego stereotypu, ukazując, że praktyka ma się całkiem inaczej niż początkowe przypuszczenia, i wypadałoby spojrzeć ciut bardziej obiektywnie na otaczające nas wzornictwo codzienności. Nie zabrakło weń oczywiście znacznie rzetelniejszych źródeł, jakimi są twórcy, z którymi prowadzone są wywiady, stanowiące tu jakoby wcale miły dodatek.
Bogate wydanie i opracowanie książki Frejlich i Lisika przedstawia w pewnym sensie cząstkę historii Polski, a już na pewno samej kultury, która odzwierciedliła się w użytkowych tworach tego, co nas summa summarum otacza. Nasze społeczeństwo zapewne w małym stopniu, zdaje sobie sprawę, że wszystko, co używamy na co dzień nie było ciosane zawsze od jednej szablonowej miary, wygenerowanej przez elektronikę, a zostało detalicznie zaprojektowane, czasem nawet wielokrotnie testowane i zmieniane, aby zarówno powierzchowność i zastosowanie łączyło w sobie trend i praktyczność. I choć wielokrotnie podkreśliłem, że książkę nie cechuje tylko prezentowanie, a także wyjaśnienie designu rzeczy codziennych, to bynajmniej nie sugerowałem, że wszystko o czym pisałem, mając na myśli „codzienne/codzienność" – nie jest akuratnie tak stricte powszechne czy dostępne dla wszystkich. Tyczy się, co prawda, w wielu przypadkach rzeczy spotykanych w każdym domu czy na każdym rogu ulicy, ale nie brakuje tu także przedmiotów skierowanych i wykorzystywanych przez wybrane grupy społeczne. Dlatego książkę mogą przeczytać wszyscy, którzy chcą zakosztować od podszewki polskie wzornictwo ostatnich lat, a również ci, którzy chcieliby tworzyć własne innowacyjne rzeczy – bo to niejako, wstępny „podręcznik" małej epoki dla „wynalazców codziennego stylu".