Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Wschód

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Wschód | Autor: Andrzej Stasiuk

Wybierz opinię:

Erufaile

Wschód Andrzej Stasiuka to książka, którą wypadałoby się delektować w ciepłym fotelu z kubkiem parującej, dobrej kawy bądź kakao w spokojny wieczór, by czas mógł się zatrzymać, a słowa przenieść wyobraźnię w świat niezwykłej literatury. Upajać się z ekstazą – to scenariusz doskonały, ale niespełniony, choć proza ta na wielu poziomach zdaje się dobrze skrojona, poczynając od stylu pełnego malarskich epitetów i eliptycznych zdań, budujących charakterystyczny dla techniki pisarskiej autora rytm, aż po tematykę dotykającą Wschodu, zagłady, komunizmu, pamięci, wędrówki w przestrzeni oraz czasie. Dlaczego więc ten, określony przez wydawcę „niezwykły zapis podróży" nie wprowadza w zachwyt, upojenie i błogostan?
Fotografia na okładce przedstawia drogę prowadzącą w głąb rozmazanego, bliżej nieokreślonego krajobrazu. Wiedzie w nieznane lub, zmieniając kierunek patrzenia, wpada w tytułowy „Wschód". Kto nią podąża?

 

Kim jesteś?
Narratorem wszystkowiedzącym.
To wiem. Określ się bardziej poetycko. Jakbyś się nazwał?
Ten o twarzy obróconej na Wschód. Narrator o obróconym obliczu. Moje spojrzenie utkwione we Wschodzie. Moje uszy nastawione na Wschód. Moje stopy podążające na Wschód.
Masz dwa słowa.
...
Tylko dwa.
Turysta ekstremalny.
Powtarzasz określenie Walerija, którego spotkałeś w Zabajkalsku w hotelowym barze przy śniadaniu. Czekał na wspólnika z Pekinu i powiedział ci: „Tutaj są tylko śmieci, brud, piasek i wiatr".
A tak, najlepsza poezja po rosyjsku w jego ustach. Wiesz: „zawsze chciałem pojechać na krańce imperium, gdzie przybyszowi trudniej zamydlić oczy".
Znów cytujesz.
Dobrze. Nazwałbym się: zmyślnym wędrownikiem.
Turysto zmyślny, dokąd zmierzasz?

 

Zmyślny wędrownik, w którym należałoby zobaczyć postać Andrzeja Stasiuka to po prostu narrator, cały czas pozostający jedynie i aż elementem fikcji literackiej, co zamyka go w ramach pierwszego i ostatniego słowa książki. Jako konstrukcja nierozerwalnie związana ze światem przedstawionym nadal pozostaje kreacją wyimaginowaną przez autora na uczonego, refleksyjnego, wędrującego po bezdrożach Wschodu człowieka. Jego historia naznaczona jest pasmem doświadczeń i wspomnień z wielu podróży, które odsyłają bezpośrednio do życiorysu samego pisarza.

 

Uderzająca jest mądrość i przenikliwość narratora, czego skutkiem są zawarte w książce patetyczne ni to stwierdzenia, ni refleksje, które zapewne mają potęgować wrażenie, że tekst jest niezwykle erudycyjny, a do tego momentami zabawny, co raczej okazuje się niefortunne i z pewnością niezamierzone. Chociażby w pewnym fragmencie Stasiuk opowiada swoich o rodzicach, którzy przeprowadzili się ze wsi do miasta i obok niego „siedzą młodzi i obojętnie patrzą na miejski pejzaż, który dla nich niczego nie skrywa". A do tego dodaje: „Ja natomiast poprzez powietrze widzę wszystkie minione zdarzenia i rzeczy". Dzięki temu odkrywa się przed nim wspomnienie rodzicielskiej skrytki na pieniądze, znajdujące się wśród wykrochmalonej pościeli. Zderzenie podniosłości chwili w jakiej zanurza się autor z wypraną, banalną pościelą budzi jedynie śmieszność. Równie niesmaczną, jak wymuszone, czyżby młodzieńcze, stwierdzenie: „polecieć w jakieś pizdu", a także pojawiające się od czasu do czasu karykaturalne „Tak.", niby przytaknięcie, zaklęty w słowie ruch głowy, mowa ciała, pragnąca potwierdzić męczącą umysł myśl.
Nie można rzec, że Wschód jest biografią, ponieważ zbyt wiele byłoby w niej literackiej fikcji.

 

Dręczy mnie określenie „zmyślny", bo nasuwa inne...
Owszem, „zmyślony". Bywa i tak niejednokrotnie, jak mówię: „wymyślam to wszystko, ale prawda musiała wyglądać podobnie", bądź „wyobrażałem sobie" albo „taką miałem wizję".
Czy to stosowne?
To literatura.

 

Książce blisko jest do fikcji autobiograficznej ze względu na wybiórczość jej wątków, gdyż jest od początku do końca wyreżyserowana i zmontowana przez autora w sposób dość chaotyczny, pozbawiony sensu logicznej wędrówki oraz zamknięta w rozgardiaszu przestrzeni pamięci i czasu. Przeszłość i przyszłość przeplatają się ze sobą, czego motywacją wydaje się próba nawiązania paraleli między tym, co było i jest. W związku z tym poruszający obraz drepczącej bądź szurającej nogami matki zamkniętej w domu, stanowi silny kontrast dla przemieszczającego się przez „lekko licząc, dwadzieścia tysięcy kilometrów" samochodem, pociągiem lub pieszo Stasiuka.

 

Dlaczego Wschód? – pyta matka.
„Chciałem zobaczyć, jak kończy się ten kraj, który znałem od dzieciństwa. W którego cieniu żyłem."
Co z Zachodem?
Jest zły. Tak. Musi być zły, bo takie są zasady opozycji, przeciwstawieństwa. Zachód niesie ze sobą tandetę, przychodzi z kiepskimi ubraniami na Wschód.

 

Wschód jest dla autora przestrzenią najbardziej bliską mentalnie, z którą ewidentnie się utożsamia. Tym samym wędrówka po nim jest próbą odkrycia sensu samego siebie, poszukiwaniem źródła własnego „ja", podróżą intelektualną. Pomocna okazuje się mityzacja, może o aspiracjach na miarę twórczości Brunona Schulza, oparta o refleksję nad obserwowanym krajobrazem, przekładającą się na autoanalizę, wpisującą się w ludzką świadomość. Czas i miejsce niejako zostają zawieszone, ponieważ tak naprawdę nie jest istotne kiedy i gdzie, ale co z tego wynika.

 

Co jest esencją?
Pustynia i śmierć.
Tylko?
Przyznam, że autor nie może się zdecydować, co wpisać we mnie, bo gotów jestem mówić: „nic mnie nie obchodziła prawda" i kilkanaście stron dalej: „Odczytywanie. Na przekór. Na złość zagładzie. Tylko to można zrobić."
Bez sensu.
Sens to Andrzej Stasiuk.

 

Autor gotowy nazwać siebie „dzieckiem komunizmu" i „ostatnim strażnikiem Wschodu" o samym Wschodzie mówi niewiele. Przywołuje wspomnienia różnych podróży po odległych zakątkach, by przeszło się po nich dominujące Stasiukowe „ja" bez ambicji, by dotknąć tamtejszych terenów wnikliwie i odkryć przed czytelnikiem. Rozmawia z nielicznymi osobami i poprzestaje głownie na lekturze Andrieja Płatonowa. Może jednak nie takie wymaganie należy stawiać przed książką, której tytuł brzmieć powinien Ja na Wschodzie, byle nie dzikim, ale oswojonym.

 

W obrazkach z tej prozy pobrzmiewa echo twórczości Ryszarda Kapuścińskiego, tak charakterystyczne, że przyodzi na myśl kalkę. Szukać zbyt wnikliwie nie trzeba. Wystarczy przyglądnąć się opisowi sytuacji, w której samolot zamiast wylądować w Irkucku, zatrzymuje się w Bracku, a znajdujący się na lotnisku Rosjanie od razu rozpoznają w Stasiuku człowieka z tzw. Zachodu. Scena wyjęta wprost z Imperium.

 

Podróż intelektualna odbyta przez Stasiuka po przestrzeni i w czasie wiedzie przez kilka dróg – tematów, wśród których dominuje analiza dzieciństwa i historii rodziny, cień komunizmu padający na ludzi go doświadczających, a także klęskę i rozpad tego, co po drugiej stronie Zachodu. Dotknięta zostaje również kwestia religijności, uproszczona i zamykająca się w tym, że ci pochylający się nad ikonami są niczym skarb, zaś ci klęczący nad symbolicznym grobem Chrystusa, mogą zostać nazwani nierozumnymi, bo zamiast lamentować powinni radować się, że Judasz wraz z Piłatem wyręczyli ich, stwarzając im „prawdziwego Boga".

 

Poproszę ładne zdanie.
Jedziemy pociągiem. Zamknij oczy i słuchaj: „Nigdy nie mogłem odgadnąć, co było ważniejsze: to, że umyka, czy to, że się zjawia. To, że odjeżdżam, czy to, że przyjadę."

 

I podążać tak można ze Stasiukiem przez Polesie, Rosję i Mongolię, oglądać Chiny wyłącznie z progu granicy, wątpliwie zachłysnąć się autorskim „ja" i mieć nadzieję, że styl porwie i nie pozwoli opaść głowie znużonej na pusty kubkiem z kawą bądź kakao w spokojny wieczór.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial