Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Emancypantki

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Bolesław Prus
  • Tytuł Oryginału: Emancypantki
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 912
  • Rok Wydania: 2014
  • Wymiary: 145 x 205 mm
  • ISBN: 9788377792391
  • Wydawca: MG
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 5 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Emancypantki | Autor: Bolesław Prus

Wybierz opinię:

A psik

Żyjemy w czasach, w których samodzielność kobiety już nikogo nie dziwi. To normalne i naturalne, że kobieta może mieszkać i żyć sama, a do tego sama się utrzymywać. Kiedyś było to jednak nie do pomyślenia, a ruch emancypacyjny bardzo powoli ze swoimi postulatami wdzierał się do świadomości zbiorowej społeczeństwa. Z wielkimi oporami godzono się na naukę panienek, ze zgrozą obserwowano próby usamodzielniania się młodych kobiet. O próbach życia samodzielnego, bez męskiego ramienia u boku, opowiada nam (o ironio mężczyzna!) Bolesław Prus (właściwie Aleksander Głowacki, o czym już mało kto pamięta; polski prozaik i nowelista, współtwórca nurtu zwanego realizmem, publicysta czasów pozytywizmu).

 

Epicka powieść Prusa ukazuje dzieje kobiet poszukujących swej tożsamości w czasach wykluwania się emancypacji. Jej główną bohaterką jest Magdalena Brzeska, młoda dziewczyna pracująca na pensji pani Latter. Madzia jest altruistką, a przy tym istotą głęboko naiwną, przytłoczoną kłamstwami otaczającego ją świata.

 

Nie obdarzyłam żadnej z bohaterek jakąś wielką sympatią, raczej przyglądałam się każdej z pewną dozą ciekawości i niedowierzania, zastanawiając się, czy każdej z nich uda się próba usamodzielnienia. Najbardziej zapadła mi w pamięć pani podsędkowa, z jej genialnym sposobem wysławiania się (dodawania litery "e", gdzie tylko się dało):

Powinni byście, moi państwo - mówiła pani podsędkowa - a nawet musicie poberawszy się, wyjechać gdzieś na miodowy miesiąc... do Paryża, do Neapolu czy do Ojcowa... Wam koniecznie potrzeba świeżego powietrza... Wam potrzeba wyjrzeć na szerszy śewiat... (...) Ale zawsze wypada gdzieś wyjechać, choćby na kerótko, na miesiąc, dwa... (s. 395)

 

Natomiast mężczyźni przechadzający się po kartach powieści... Boże, widzisz to i nie grzmisz?! Jak oni mi działali na nerwy! Co to za mężczyźni, wiecznie mdlejący, niezdecydowani - owszem szarmanccy, ale cóż po tym, skoro tacy... nieżyciowi? Gdyby nie to, że większość z nich odziedziczyła jakieś spadki, to pomarli by z głodu. No bo jaka praca byłaby godna takich figur, takich znakomitości?! Spośród całej zgrai tych "dżentelmenów" jedynie ojciec Madzi Brzeskiej zdawał się być mężczyzną z krwi i kości, osobą, na którą zawsze można liczyć i która zawsze mądrze doradzi.

 

Rzeczywiście proza Bolesława Prusa zbliżona jest maksymalnie do rzeczywistości. Autor wiernie odwzorowuje i pokazuje świat. Jest obiektywny przy tworzeniu świata przedstawionego, nie czaruje. Jednak przy tworzeniu bohaterów coś chyba poszło nie tak. Mężczyźni - tacy, jak opisałam powyżej. Kobiety niewiele lepsze. W wielu fragmentach czuć jednak, że powieść napisana została przez mężczyznę. Mężczyznę, który zna trochę kobiecy świat, jednak dalej musi nadrabiać... wyobraźnią. I to się, niestety, wyczuwa. Czasem opisuje Madzię jako istotę bezwolną, bezmyślną, a jeśli już myślącą, to jedynie o błahostkach. Innym razem postrzega ją jako istotę prawie że nadprzyrodzoną, zdolną do WIELKICH czynów. Ja rozumiem, że kobiety są zmienne, ale nie do końca przemawia do mnie koncepcja Autora. Cenię jednakże jego kunszt i pióro, bo teraz mało kto TAK pisze.

 

Mam także pewien zarzut wobec narracji. Autor beztrosko przeskakuje z narracji pierwszo- do trzecioosobowej, co nadzwyczaj mnie drażniło. Powieść nie jest równa, niektóre fragmenty czyta się oszałamiająco szybko, przy innych przysypia, jednak uważam, że książkę powinna znać każda kobieta. Może wtedy doceni, co posiada/co jej wolno, a co było zabronione naszej płci ponad sto lat temu..? Gdybym jednak miała porównywać, to "Lalka" wydaje mi się bardziej udanym dziełem pisarza.

 

Zaczęłam czytać i poczułam deja vu. Nie przypominam sobie, kiedy czytałam (czyżby na studiach?) „Emancypantki", nie kojarzyłam nawet całej fabuły ani tym bardziej zakończenia, ale miałam takie poczucie, że już znam panią Latter, Madzię czy niektórych pozostałych bohaterów. Owo uczucie zakończyło się gdzieś w połowie lektury. Czyżbym kiedyś zakończyła przygodę w połowie książki? Hm, skleroza nie boli.

 

Wniosek jest jednakowoż taki, iż klasykę literatury warto znać ;-).

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial