Thalita
-
Wzruszająca i mądra wykładnia współczesnych poglądów Kościoła Katolickiego dotyczących miłości, zwłaszcza pomiędzy kobietą i mężczyzną.
Nie jestem głęboko wierząca, dlatego z pewnym sceptycyzmem sięgam po pozycje, których autorami są osoby duchowne. Często bowiem odnoszę wrażenia, że księża starają się na siłę indoktrynować ludzi będących trochę "na bakier" z religią, posługując się do tego poglądami rodem ze Średniowiecza. Na szczęście w przypadku książki "Miłość na manowcach" stało się inaczej. Ksiądz Marek Dziewiecki w przystępny dla każdego czytelnika i z szacunkiem dla jego własnych poglądów przedstawia stosunek Kościoła Katolickiego do współczesnych problemów mogących utrudnić proces zakładania rodziny. Autor podejmuje w niej takie kwestie, jak prawidłowe rozumienie terminu "miłość", współżycie w małżeństwie i poza małżeństwem, antykoncepcja, aborcja, in vitro, homoseksualizm, feminizm, teoria "gender", edukacja seksualna oraz wychowanie do życia w rodzinie. Jak wiadomo, owo zagadnienia są dziś przedmiotem dyskusji nie tylko osób duchownych, ale także polityków, mediów i innych opiniotwórczych środowisk. Jednakże ujęcie owych tematów przez Księdza Marka Dziewieckiego jest jednym z najbardziej racjonalnych stanowisk, z jakimi miałam sposobność się zapoznać. Nie ukrywam, że podzielam większość poglądów autora, co z pewnością miało wpływ na mój odbiór jego pracy, jednak nawet te kwestie z którymi się nie zgadzam zostały mi jako czytelniczce wyłożone w ten sposób, że bez problemu potrafię zrozumieć i uszanować inny niż mój sposób myślenia. I to właśnie - szacunek do drugiego człowieka o odmiennym spojrzeniu na świat - jest dla mnie największym atutem tej książki. Autor nie stara się być osobą znającą jedyną i absolutną prawdę, lecz próbuje zrozumieć poglądy innych i w sposób zarówno merytoryczny, jak i bardzo taktowny, wskazać nielogiczność ich myślenia i postępowania. Widać to szczególnie w rozdziałach poświęconych homoseksualistom, feministkom i zwolennikom teorii "gender". W konfrontacji z tymi dość rozkrzyczanymi grupami ksiądz prezentuje naprawdę wielką klasę. Warto także zauważyć, że autor "Miłości na manowcach" nie boi się także polemizować z innymi duchownymi. Otwarcie przyznaje, że nie zgadza się z tezą głoszoną przez wielu księży, iż skoro dwoje ludzi przyrzekało sobie przed Bogiem trwanie razem na dobre i na złe, to pod żadnym pozorem nigdy nie powinno się rozstać. Ksiądz Dziewiecki twierdzi, że - owszem - nie można porzucać partnera, gdy "zło" (np. choroba czy bezrobocie) przychodzi z zewnątrz. Natomiast jeżeli zło pochodzi od naszej "drugiej połówki", z czystym sumieniem można powiedzieć jej "do widzenia". Nie będzie to wówczas grzechem, lecz przejawem zdrowej miłości do samego siebie, miłości nie wyrażającej zgody na fizyczne i psychiczne cierpienie. Bo miłość własna to też jedno z obliczy miłości, niezbyt niestety promowane przez Kościół Katolicki.
Na szczęście istnieje szansa, że dzięki światłym tezom takich osób jak Ksiądz Marek Dziewiecki Kościół przestanie piętnować rozwody i nakazywać "dźwiganie swego krzyża" oraz poświęcanie się dla osób, które nie są tego poświęcenia warte, a zacznie głosić pogląd, że Bóg stworzył człowieka przede wszystkim po to, by był on szczęśliwym.
Książka Księdza Dziewieckiego to także doskonała lektura dla wszystkich ludzi młodych, stojących u progu dorosłego życia, zastanawiających się nad wyborem partnera życiowego, założeniem rodziny lub jej powiększeniem. Być może uchroni ona młodego człowieka przed decyzjami zgubnymi, pozostawiającymi mroczne piętno nad całym dalszym życiem, pomoże odpowiedzieć na pytanie, czy osoba z którą chcemy spędzić resztę życia kocha nas, wspiera i szanuje, czy chce jedynie dzięki nam zaspokoić swe najbardziej prymitywne potrzeby.
Naprawdę szczerze polecam tę książkę wszystkim osobom zainteresowanym problemami współczesnej rodziny, bez względu na ich stosunek do religii. Bowiem mądre słowa warto przeczytać zawsze, nawet jeżeli nie po drodze nam z ich autorami.
***
Dziękuję Wydawnictwu M za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.