Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dzień, Który Zmienił Wszystko

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Dzień, Który Zmienił Wszystko | Autor: Catherine Ryan Hyde

Wybierz opinię:

Jezyna22

Ogromnie byłam ciekawa czy po swojej książce „Nie pozwól mi odejść" autorka będzie w stanie mnie jeszcze czymś zaskoczyć. Opis okładkowy jej powieści dużo już wnosił i zastanawiałam się nawet czy jest sens ja czytać. I właśnie myślę, że gdybym odpuściła, popełniłabym dosyć duży błąd. Na pewno straciłabym okazję na moc wzruszeń i ogrom emocji.

 

Catherine Ryan – Hyde znana jest z tego, że porusza w swoich powieściach problematykę niełatwą, dotyczącą relacji międzyludzkich, jak i stwarza historie wyciskające łzę z oka. Tak jest i tym razem. Nathan McCane spacerując z psem po lesie znajduje niemowlę. Fakt ten przewartościowuje mu całe jego życie, jako bezdzietny mężczyzna stara się o jego adopcję, niestety przegrywa, małym chłopcem ma zająć się jego babcia. Nathan wymusza na niej obietnicę, że kiedyś go odwiedzą, ogromnie nie chce przerywać kontaktu z dzieckiem. Nieoczekiwanie po wielu latach na schodach swojego domu czeka ten sam chłopiec, już nastolatek, zbuntowany na wszystko co go otacza, pełen złosci. Babcia kompletnie nie dając sobie rady wysyła go do mężczyzny, który ocalił mu życie. Czy jest on w stanie obronić chłopca przed nim samym ? Czy można nazwać matką osobę, która swoje dziecko woli zostawić w lesie na pewną śmierć niż oddać go babci ? Pragnie nigdy nie zobaczyć go już na oczy ? Na pewno taka wiadomość ma niesamowity pływ na dziecko, które nie jest na to przygotowane. Bo dorosłym pojąć to trudno, a co dopiero czuje osoba, która jest właśnie odtrącona, której się nie chce, której burzy się i tak chwiejny świat. Na pewno ważnym przesłaniem tej powieści jest to, że prawda jakakolwiek jaka by była jest najważniejsza i nic jej nie powinno zamienić. Działanie w tzw „dobrej wierze" na pewno nie odnosi dobrego skutku wręcz przeciwnie, ktoś może poczuć się oszukany, ktoś może zacząć nienawidzić. Szukanie własnej tożsamości bez jakichkolwiek podwalin może okazać się pracą przekraczającą jego siły. Tworzenie wzajemnej relacji między chłopcem a Nathanem to chwile, które na długo zapadną im w pamięci. Cierpliwość mężczyzny stanie się jej podwaliną. On sam już zapomniał jak to jest kogoś kochać, jak trudno jest się wzajemnie dopasowywać i jak ważna jest obecność drugiej osoby. Obserwując z boku ich wzajemną naukę zaufania, nie sposób się jednak również nie uśmiechnąć. Tworzą parę nietuzinkową, pełna zarówno dystansu jak i ogromnej chęci głębszego poznania. Nie sposób tutaj również nie wspomnieć o psach, które grają tu również kluczową rolę i łączą w cudowny sposób głównych bohaterów. To one są tymi niemymi postaciami, które potrafią wzbudzić morze uczuć i dzięki którym świat i życie wydaja się przyjemniejsze.

 

Myślę, że dobrze, że autorka porusza tematy, które przypominają nam, co tak naprawdę jest w życiu ważne. Otoczeni przedmiotami często sami zapominamy co ma dla nas naprawdę znaczenie. Zmęczeni jednostajnym rytmem dnia, szybkością mijających minut, wpadamy w rutynę życia. Zakładamy, że to i to ma się w nim znaleźć, to i to mamy zrobić, zostawiając sobie na uczucia mały procent samego siebie. I właśnie takie powieści przypominają nam – to nie wszystko.

Kinga "Jenah" Stempor

Bywają w życiu takie chwile, w których musimy podjąć niezwykle trudną decyzję - skłamać, by chronić uczucia bliskiej nam osoby, lub powiedzieć mu prawdę. Bolesną prawdę. Decydujemy zatem, czy ten człowiek ma żyć z wiedzą, która go może obciążyć psychicznie na długie lata (być może nawet do końca jego dni), czy zapewnić mu w miarę stabilną egzystencję w niewiedzy, ale... kłamstwo ma to do siebie, że lubi często wychodzić na jaw. Działając więc w dobrej wierze, możemy jednak spotkać się z gniewem, może nawet z nienawiścią i odrzuceniem.

 

Przed takim wyborem los postawił kobietę, która pewnego październikowego dnia musiała przyjąć pod swoje skrzydła noworodka porzuconego w lesie na pewną śmierć. Nie miała innego wyjścia, bo tak zadecydowało za nią prawo, bowiem chodziło o jej wnuka. Maleńkie dziecko miało sporo szczęścia, że udało mu się przetrwać bardzo chłodną jesienną noc. Jednak to stanowiło tylko połowę sukcesu, druga zależała od przypadkowego spotkania noworodka z... psem. Zwierzę natychmiast wyczuło, że coś leży pod stertą liści koło drzewa, dając o tym znać swojemu właścicielowi, Nathanowi, myśliwemu, który tego poranka wybrał się na polowanie. W ten oto sposób życie, które miało tak szybko się zakończyć, dostało szansę na przetrwanie. No właśnie przetrwanie, ale czy na szczęśliwe zakończenie tej historii?

 

Dziecko, które jest jeszcze zbyt małe, by cokolwiek zrozumieć, nie zadaje zbyt wiele pytań. Sytuacja mocno komplikuje się, gdy staje się starsze, chce więcej wiedzieć o sobie, o swoich rodzinnych korzeniach. Każdy z nas przecież potrzebuje takiej wiedzy, by zbudować swój własny świat na solidnych podstawach. Dorastający Nat zaczyna zauważać, że babcia nie mówi mu wszystkiego, przemilcza wiele spraw, zbywa go zdawkowymi informacjami. Kobieta podjęła decyzję, by nie mówić wnukowi prawdy o dramatycznych wydarzeniach, które miały miejsce w czasie, kiedy przyszedł na świat, ale jak już wspomniałam, kłamstwo nie lubi pozostawać w ukryciu i pewnego dnia Nat poznaje całą prawdę o sobie. Konsekwencje tego odkrycia są nieuniknione. Nat traci grunt pod nogami, co sprawia, że zaczyna sprawiać babci coraz większe problemy wychowawcze. Zdesperowana kobieta, nie radząc sobie zupełnie z buntowniczym nastolatkiem, oddaje go pod opiekę Nathanowi - "panu, który odnalazł go w lesie". Panu, który niegdyś z całych sił pragnął adoptować chłopca. Panu, któremu już od dawna doskwiera uczucie wewnętrznej pustki i samotności.

 

Żałuję bardzo, że ta powieść nie jest bardziej rozbudowana. Zbyt szybko "przebiegłam" przez świat Nathana i jego podopiecznego. Było wiele takich chwil, gdzie zatrzymywałam się na dłużej, by zrozumieć motywację bohaterów, by wczuć się w ich emocje. Czuję niedosyt, bo takich "przystanków" było mi za mało. Chciałabym więcej obcować z mądrością życiową Nathana, posłuchać, co ma do powiedzenia, bo wiem, że jeszcze wiele ciekawego mógłby mi powiedzieć. Zaimponował mi wewnętrznym ciepłem, rozwagą, typowo męskim podejściem do wychowania - bez sentymentów, lecz wiele w tym zrozumienia i odpowiedniego wsparcia. Czy jednak Nat potrafił to zauważyć i docenić? Relacje między obojgiem od samego początku wymagały niebywałego poświęcenia i całych pokładów cierpliwości ze strony Nathana, co nie zawsze spotykało się ze zrozumieniem otoczenia.
- No to czemu? - spytał Roger (...). Skąd u ciebie to niesłychane poświęcenie?
- A czemu nie? - odpowiedział Nathan pytaniem. - Czy poza tym zrobiłem w życiu cokolwiek wyjątkowego? (str.159)
No to czemu? Może i sami zadamy sobie wiele razy to pytanie w trakcie lektury. Czy jednak w codziennym życiu również byśmy siebie o to zapytali? Czy uważamy, że naprawdę każdy człowiek zasługuje na tak wielkie poświęcenie?

 

W pewnym sensie ta powieść rzuca nam wyzwanie i tylko od nas zależy, czy się go podejmiemy. Możemy w niej dostrzec pytania o wartości, które wyznajemy. Wolimy żyć w prawdzie, która może nas ranić, czy w błogiej nieświadomości? Czy umiemy powiedzieć komuś prawdę w oczy, czy wolimy krążyć jak najdalej od istotnych, ważnych, choć niewygodnych treści? Które zło mamy odwagę wybrać - mniejsze czy większe?

 

Czy będąc w sytuacji Nathana, również bylibyśmy w stanie powiedzieć: "A czemu nie?".

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial