Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Czekając Na Duida

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Stefan Czerniecki
  • Tytuł Oryginału: Czekając Na Duida. Śladem Szeptu Amazońskiego Potoku
  • Gatunek: Literatura Faktu
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 464
  • Rok Wydania: 2014
  • Numer Wydania: I
  • ISBN: 9788378234579
  • Wydawca: Bernardinum
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    5/6

    4/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Czekając Na Duida | Autor: Stefan Czerniecki

Wybierz opinię:

Ursa

"Gdy podróżnik zostawia w tyle za sobą góry, po raz pierwszy widzi je w ich rzeczywistym kształcie - tak też jest z przyjaciółmi"
Jan Christian Andersen

 

Stefan Czerniecki - polski kartograf, podróżnik, reporter i dziennikarz. Autor programu „Za siódmą górą" emitowanego w Tv Republika. Były członek Alpinus Expedition Team. Teksty jego autorstwa można znaleźć m.in. w „Gazecie Polskiej Codziennej", „Nowym Państwie", „Do Rzeczy", „Poznaj Świat", „Podróże", „npm".

 

W swojej najnowszej książce „Czekając na Duida. Śladem szeptu amazońskiego potoku" Stefan Czerniecki zabiera nas w odległe, zakazane rejony puszczy Amazonas - obszaru w południowej Wenezueli, gdzie, od kiedy władzę w kraju objął Hugo Chavez, praktycznie nie postawił nogi biały człowiek, obszaru, gdzie wstęp mają tylko rdzenni mieszkańcy tych terenów, a nad wszystkim kontrolę sprawuje wojsko, obszaru, gdzie nie udało się dostać nawet Wojtkowi Cejrowskiemu, który przecież słynie z tego, że gdzie nie wpuszczą go drzwiami, to wejdzie oknem. Ktoś może w tym miejscu zapytać: „co w takim razie kryje w sobie ta amazońska dzicz, że jej mieszkańcy tak pilnie strzegą do niej dostępu?" Tego nie zdradzę - odpowiedź znajdziecie w książce!

 

Swoją przygodę wraz z autorem zaczynamy w stolicy Wenezueli, Caracas - według raportu Seguridad Justica Paz drugim, po honduraskim San Pedro, najniebezpieczniejszym mieście świata. Miasto strachu - tak o nim mówią. Kiedyś kraina mlekiem i miodem płynąca, obecnie wylęgarnia przestępczości i mafijnych porachunków. Czytając o tym, co współcześnie dzieje się w tych rejonach, aż ciarki strachu przechodzą po plecach. Następnie śledzimy zmagania podróżnika w celu otrzymani magicznego pozwolenia na wjazd w dziewicze rejony Amazonas, co jak łatwo się domyślić, wcale nie będzie takie proste, w końcu białych tam nie wpuszczają - bez względu na to czy są naukowcami, podróżnikami czy dziennikarzami. Autor przybliża nam również z grubsza historię reżimu Hugo Chaveza - twórcy „socjalizmu XXI wieku". Kolejne rozdziały są już poświęcone przygodom Czernieckiego oraz jego kolegi, Kuby, na zakazanych terenach amazońskiej dziczy - nie zabraknie więc opowieści o Indianach i ich legendach, o tutejszej faunie i florze, o niebezpieczeństwach, jakie napotkać mogą podróżni w tych rejonach - a wszystko to okraszane sporą dawką humoru.

 

Bardzo lubię literaturę podróżniczą. Wszystkie książki poświęcone Ameryce Południowej, Afryce czy Australii mogę czytać godzinami i nigdy nie jest mi mało. Co prawda w ostatnim czasie bardzo się opuściłam w tego tupu publikacjach, ale w tym roku mam zamiar to jak najszybciej nadrobić, zwłaszcza że najnowsza książka Stefana Czernieckiego dodatkowo mnie do tego zmobilizowała. Autorowi trzeba przyznać jedno - ma niezwykły talent do snucia opowieści, a z każdą kolejną książką wychodzi mu to coraz lepiej. Jego lekkie pióro, gawędziarski styl oraz niezwykłe poczucie humoru sprawiają, że od lektury wprost trudno się oderwać. Niewątpliwym plusem jest również to, iż autor nie koloryzuje swojej opowieści, tylko pokazuję Amerykę Południową taką, jaką jest - z jej niebezpieczeństwami wynikającymi ze strony miejscowej ludności (żołnierze, mafia), jak również ze strony przyrody (dzikie zwierzęta, nieznane rośliny, które tylko z pozoru wyglądają niewinnie). Poza tym Czerniecki nie przedstawia siebie, jako wielkiego podróżnika, co to już wszystko w życiu widział i wszystko wie. Wprost przeciwnie - nie ukrywa, że podczas podróży niejednokrotnie dopadały go: strach, złość, zniechęcenie czy zwątpienie. Bez ogródek przyznaje, że nie zawsze było łatwo, lekko i przyjemnie, ale dzięki temu staje się on jeszcze bliższy czytelnikowi, a jego przygody śledzi się z coraz większym zainteresowaniem. Dodatkowo autor ujął mnie swoim świadectwem wiary. Z wielką przyjemnością czytałam rozdział poświęcony szamanizmowi, w którym podróżnik bez zbędnego patosu i rzucaniu piorunami, przedstawia zagrożenia wynikające z magii, czarów, okultyzmu. W swoim życiu przeczytałam wiele książek podróżniczych, ale jeszcze w żadnej nie spotkałam się z takim podejściem do tego tematu, jak u autora, nawet w książkach Cejrowskiego. Autor tym, iż stanowczo odmówił udziału w obrzędach odprawianych przez szamana zdecydowanie u mnie zapunktował.

 

Warto także dodać, iż książka jest przepięknie wydana - gruba okładka, kredowy papier, mnóstwo uroczych zdjęci oraz mapa omawianego terenu sprawiają, że publikacja zachwyca już od pierwszych stron.

 

Resumując książka Stefana Czernieckiego „Czekając na Duida. Śladem szeptu amazońskiego potoku" ma wszystkie cechy dobrej literatury podróżniczej, czyli takiej, po której przeczytaniu ma się ochotę spakować plecak i wyruszyć hen daleko w nieznane zakątki świata, aby je odkrywać i podziwiać. Ponad to autor swoją postawą pokazuje, iż marzenia są dla ludzi i że warto je mieć i konsekwentnie dążyć do ich realizacji. Bo sami przyznajcie - dostać się w zakazane rejony amazońskiej dżungli, w które od kilkudziesięciu lat nie został wpuszczony żadnej biały, to nie lada wyczyn. Nie pozostaje więc nic, jak tylko brać przykład z autora.

 

„Wreszcie rozumiem, o co w tym wszystkich chodzi. Ta kraina naprawdę potrafi zahipnotyzować. Fascynuje. Bo jest inna. Nęci nieznanym. Kusi grozą - taką niczym z horroru. Ale i bujnością - taką niczym z rajskiego ogrodu"

Bacha85

Sięgając po książkę Stefana Czarnieckiego miałam dość mieszane uczucia. Z jednej strony ciekawość, gdyż opowieść o wyprawie w zakazane rejony Wenezueli, w celu zdobycia jednej z tamtejszych gór stołowych wydała mi się bardzo interesująca. Z drugiej strony, szybki przegląd patronów medialnych książki oraz wgląd w notkę dotyczącą autora a w końcu gorąca rekomendacja Wojciecha Cejrowskiego wzbudziły moje pewne obawy. W związku z tym, do „Czekając na Duida” podeszłam ze sporą rezerwą, by po lekturze być z niej całkiem zadowoloną.

 

Amazonas ziemia zakazana na terytorium Wenezueli, fragment bezkresnej selwy, do której dostać się można płynąc wzdłuż Orinoko, bądź którejś z jej dopływów. Kraina, na którą z góry spoglądają pojedyncze góry stołowe – tepui, budzące ogromne emocje, odkąd po raz pierwszy wpadły w oko białego człowieka. Pionowe ściany i płaskowyż na górze, cóż tam może się kryć? Czy niczym w „Zaginionym świecie” Artura Conana Doyle tam znalazły schronienie dinozaury? Jednak przyrodnicza i geograficzna niedostępność jest praktycznie bez znaczenia, gdy wziąć pod uwagę sytuację polityczną w Wenezueli. Komunistyczne rządy Chaveza wiązały się między innymi z zamknięciem Amazonas dla ruchu turystycznego. Wniknięcie w zamkniętą strefę wymagało niezwykłej determinacji i odpowiednich znajomości. Autorowi po bardzo wielu próbach, w końcu się to udało, jednak liczne wojskowe kontrole i rewizje, na każdym kroku przypominały podróżnikom, gdzie są i kto tu rządzi.

 

W książce dość sporo miejsca poświęcono sytuacji politycznej Wenezueli, zarówno w kontekście jej mieszkańców, jak i indiańskich plemion i turystów. Bez ogródek przeczytamy o tym, dlaczego Caracas jest jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na Ziemii, czy o propagandzie Chaveza, kupującego lojalność obywateli na wielkich loteriach organizowanych w odciętych od cywilizacji wioskach. Wenezuela jawi się jako kraj, w którym dla własnego bezpieczeństwa o polityce lepiej nie rozmawiać. Zdominowany przez żołnierzy i przestępców świat wielkich miast oraz wioski, w których żyje się bezpiecznie i nieśpiesznie.

 

Tym, co podobało mi się w książce Stefana Czarnieckiego jest lekkie pióro, dzięki któremu książkę czyta się bardzo przyjemnie. Są w niej fragmenty budzące grozę, są i takie mocno rozleniwiające czytelnika. Autorowi idealnie udało się oddać nastroje w jakich byli bohaterowie trzyosobowej podróży w głąb Amazonas.

 

Książka podzielona jest na kilkanaście chronologicznie ułożonych rozdziałów, w których autor opisuje kolejne etapy podróży. To prawie pamiętnikarska narracja, która jest najmocniejszą stroną książki. Każdy z rozdziałów kończy się serią pięknych fotografii przedstawiających miejsca i ludzi. Gdzieniegdzie w środku relacji z wyprawy znajdziemy krótkie wstawki i z nimi miałam największy problem w trakcie lektury. Są one bardzo różne, często mało obiektywne, pełne reprezentacji poglądów autora. Niektóre z nich były mocno osadzone w wierze, będącej czymś bardzo ważnym dla autora.

 

„Czekając na Duida” to ciekawa pozycja wśród książek podróżniczych. Z jednej strony niezmienna egzotyka Ameryki Południowej, podkręcona jeszcze przez niebezpieczeństwa towarzyszące wyprawie do Wenezueli. Z drugiej dobrze napisany dziennik, relacja z jedynej w swoim rodzaju przygody, ze spełnienia marzenia, jakim było odwiedzenie miejsca niedostępnego dla innych. Osobom mocno sceptycznym względem jakiegokolwiek wyznania miejscami może wydać się nieco zbyt mocno osadzona w wartościach ważnych dla autora. Może to nieco przeszkadzać i zaburzać odbiór całości, choć nie znajdziemy tu otwartej pogardy dla osób myślących inaczej. Dzięki temu książka, poza kilkoma fragmentami, nie jest irytująca, a wręcz przeciwnie – czyta się ją całkiem przyjemnie.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial