Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Jeść Przyzwoicie. Autoeksperyment

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Karen Duve
  • Tytuł Oryginału: Anständig Essen. Ein Selbstversuch
  • Gatunek: PoradnikiPsychologiaZdrowie
  • Język Oryginału: Niemiecki
  • Liczba Stron: 336
  • Rok Wydania: 2013
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 125 x 205 mm
  • ISBN: 9788375365269
  • Wydawca: Black Publishing
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Jeść Przyzwoicie. Autoeksperyment | Autor: Karen Duve

Wybierz opinię:

AnnaPotuczko

Karen Duve w dojrzałym wieku postanowiła zmienić swoje nawyki żywieniowe. Wybrała dużo ciekawszą drogę, niż większość nawracających się na zdrowy tryb życia. Postanowiła, że (ze wsparciem swojej przyjaciółki jaroszki) wypróbuje wszystkie dostępne diety i na koniec wybierze tą, która najbardziej ją usatysfakcjonuje - również z etycznego punktu widzenia.

 

"To nieustanne rozróżnianie na istoty pierwszej i drugiej kategorii stanowi dowód kompletnej nędzy moralnej. Przyzwoitość nie może być postawą względną, odnoszącą się do wąskiego kręgu wybrańców, obwarowaną zastrzeżeniami czy oszczędzaną na specjalne okazje. Powinna obowiązywać zawsze i w odniesieniu do wszystkich - również wtedy, gdy okazuje się uciążliwa lub gdy jest ze szkodą dla nas samych. Zwłaszcza wtedy."

 

Począwszy od stycznia 2010, autorka decyduje o całkowitej zmianie zawartości swojej lodówki i spiżarni. Oznacza to, że jej życia na dwa miesiące wkroczą dania, których składnikami jest wyłącznie żywność ekologiczna. Kolejne dwa miesiące Duve spędza na diecie bezmięsnej. Następnie przychodzi najdłuższa, bo aż czteromiesięczna faza wegańska, podczas której pisarka nie tylko całkowicie eliminuje nabiał czy miód, ale też ubrania ze skóry, wełny czy jedwabiu, pozbywa się swoich wypchanych zwierząt i pościeli z pierza. Ostatnim elementem jest jesienny eksperyment z frutarianizmem. Jak zmieni się Karen Duve i czy w ogóle można się zmienić?

 

"Jeść przyzwoicie" to nie tylko bardzo rozbudowany dziennik zmagań autorki z nowymi dietami czy też z trudną codziennością odmieńców żywieniowych. Duve pisze o asortymencie sklepów, w których szuka charakterystycznych dla danej diety produktów, a także o reakcjach ludzi na jej rewolucję kulinarną i konsekwencjach dla zdrowia. Sporą część książki poświęca też na opisanie sytuacji zwierząt, związku między ich cierpieniem a zyskiem producentów oraz popytem na mięso. Pokazuje ponadto, jak wiele łączy zmiany klimatyczne z naszymi nawykami żywieniowymi; obnaża ludzką głupotę, lenistwo i hipokryzję.

 

"Nigdy nie odżywiałam się bardziej odpowiedzialnie, a mimo to jeszcze nigdy nie miałam o sobie tak złego mniemania jak teraz. Gorsza od niemyślenia jest bowiem wiedza o stanie faktycznym i niewyciągnięcie z niej konsekwencji."

 

Po lekturze tej książki mogę uznać, że zostałam w pewnym stopniu uświadomiona jeśli chodzi o żywność i sposób jej wytwarzania. Dowiedziałam się też sporo o racjach producentów i konsumentów. Poczytałam o obcych mi stylach życia oraz poznałam poglądy zwolenników diet: bio, bezmięsnej, wegańskiej i frutariańskiej. Zyskałam również pewność co do tego, jakim typem człowieka jedzącego jestem. Fleksitarianka (również: semiwegetarianka) to własnie ja.

 

Ostatecznie doszłam do wniosku, że dobrze mi tu, gdzie jestem. Jasne, chciałabym jeść bardziej świadomie i - przede wszystkim - bardziej konsekwentnie. Nie sądzę jednak, że ruszę do przodu, w kierunku całkowitego wegetarianizmu albo weganizmu, choć to pierwsze ciągle za mną chodzi. Nie zastąpię też mojego półmięsnego życia całkowitym mięsożerstwem, bo najzwyczajniej w świecie nie jestem smakoszem mięsa.

 

A ta publikacja stanowi świetną zachętę do podjęcia własnego wyzwania żywieniowego. Otwiera czytelnikowi oczy na wiele istotnych kwestii i naprawdę daje do myślenia. Każdy ma swoje racje, jednak obojętność na cierpienie zwierząt, zasłaniana frazesami w stylu "człowiek ma zęby stworzone do jedzenia mięsa, nie roślin", to objaw naszego okrucieństwa oraz złudnego poczucia wyższości. Jest równoznaczne z przykładaniem się do zadawania bólu tym, którzy nie są w stanie walczyć o swoje prawa. To my, ludzie, musimy wstawić się za zwierzętami. W końcu sami nimi jesteśmy. A i do roślin wcale nie tak nam daleko.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial