Ursa
-
„Miłosierdzie jest cudem Boga pochylającego się nad człowiekiem, wydobywającego dobro spod różnych nawarstwień zła po to, aby uczynić nas piękniejszymi"
Ewa K. Czaczkowska - polska dziennikarka, historyk, założycielka portalu Areopag21.pl. Autorka kilkunastu bestselerowych książek, m.in. „Siostra Faustyna. Biografia Świętej" oraz „Kardynał Wyszyński. Biografia". Dwukrotna zdobywczyni Feniksa - nagrody Stowarzyszenia Wydawców Katolickich.
Święta Siostra Faustyna Kowalska zaliczana jest do grona najpopularniejszych świętych dwudziestego stulenia, a także wybitnych mistyków Kościoła - doświadczyła m. in. zjednoczenia duszy z Bogiem, stanu znanego nielicznym świętym. Ta prosta, za życia niczym niewyróżniająca się zakonnica, znana jest obecnie na całym świecie, jako Sekretarka Jezusa i głosicielka Bożego Miłosierdzia. Jej „Dzienniczek" jest jedną z najczęściej wydawanych i tłumaczonych książek religijnych nie tylko w Polsce, ale i poza granica naszego kraju. Fenomen świętej siostry Faustyny jest więc niepodważalny. Napisano o niej setki książek i artykułów, a jeszcze więcej zostało udokumentowane cudów za jej wstawiennictwem. I właśnie o takich cudach opowiada najnowsza książka Ewy Czaczkowskiej.
„Cuda świętej Faustyny" to zbiór dwunastu reportaży o ludziach, którzy po ludzku patrząc, znajdowali się w sytuacji bez wyjścia, ale dzięki wierze i ufności, a także wstawiennictwu świętej siostry Faustyny doświadczyły w swoim życiu ogromu Bożego Miłosierdzia, które już na zawsze odmieniło ich życie. Ewa Czaczkowska poznała osobiście każdego z bohaterów swojej książki, którzy zgodzili się opowiedzieć jej o swoich losach, otworzyli się przed nią niczym na spowiedzi. Opisane przez autorkę historie są bardzo osobiste i szczere, a ogrom bólu i cierpienia w nich zawarty sprawia, że nie da się pozostać wobec nich obojętnym. W przytaczanych faktach nie ma miejsca na wstyd, na tajemnice, na upiększanie i wybielanie tego, co złe. Jest tylko prawda - miejscami szokująca, innym znów razem wzruszająca i doprowadzająca do łez. A wszystko co je łączy zawarte jest w trzech prostych słowach: „Jezu, ufam Tobie".
„(...) szczytem zaufania Bogu są słowa siostry Faustyna zapisane w Dzienniczku: ‹Dasz mi zdrowie, dziękuję. Dasz chorobę, dziękuję. Dasz mi długie życie, dziękuję. Dasz mi śmierć, dziękuję›"
Już pierwsza z przytoczonych historii robi wrażenie. Luciano, sympatyczny, pięćdziesięcioparoletni Włoch, z dnia na dzień zostaje uzdrowiony z paraliżu po tym, jak w szpitalu niespodziewanie odwiedziła go właśnie święta siostra Faustyna. Po tym cudownym wydarzenia ma tylko jeden cel - odnaleźć zakonnicę i kościół, który mu pokazała, a którym ku zdumieniu Luciana okazuje się Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, o którym nigdy wcześniej nie słyszał. Inna szokującą opowieścią jest historia, obecnie trzydziestopięcioletniej, Magdy, która w lutym 2003 roku w wyniku tragicznego wypadku straciła część czaszki - został jej m.in. usunięty ośrodek mowy. Lekarze nie dawali jej żadnych szans na przeżycie. Jednak dzięki nieustannym modlitwom jej rodziny i przyjaciół, dziewczyna w cudowny sposób powróciła do świata żywych i wbrew oczekiwaniom do dziś normalnie chodzi i mówi w kilku językach. Największe wrażenie zrobiła na mnie jednak relacja już śp. Mieczysława Nikody - wieloletniego, zdeprawowanego alkoholika, który po wyjściu z nałogu całkowicie poświęcił się służbie Bogu. Niezwykłe jest to, że autorka odnalazłam go dokładnie w trzydziestą rocznicę wydarzenia, które zmieniło jego życie, czyli od dnia, kiedy z walizki ze sznurkiem, na którym miał się powiesić, wyciągnął broszurkę o Bożym Miłosierdziu. Po przeczytaniu jego opowieści dosłownie miałam ściśnięte gardło i łzy w oczach. Już dawno żadna historia tak mnie nie poruszyła.
Te i inne przykłady zawarte w książce skłaniają do refleksji i pokazują, że Boże Miłosierdzie ogarnia wszystkich, niezależnie od staniu i wiedzy religijnej, wystarczy jedynie w pełni uwierzyć i zaufać woli Bożej. Mnie osobiście książka zmiażdżyła emocjonalnie i sprowokował do trudnych przemyśleń. Teraz siedzę, patrzę na ekran komputera i zwyczajnie nie wiem co mogę jeszcze napisać. Pozostaje mi tylko polecić ją wszystkim wierzącym i niewierzącym. Jestem przekonana, że jej lektura będzie wartościowym przeżyciem dla każdego, nawet dla tych, którym nie po drodze z Kościołem. A kto wie? Może po jej lekturze i w waszym życiu zdarzy się jakiś cud?
„Bóg pragnie, aby ludzie wierzyli w Jego Miłosierdzie, oczekiwali wszystkiego od Jego dobroci i nigdy nie wątpili w Boże przebaczenie"