Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Smocza Krew. Wybraniec

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Smocza Krew. Wybraniec | Autor: Magdalena Marków

Wybierz opinię:

Obsesja Kasiulka

Debiut literacki, fantastyka, polska autorka, jednorożce, smoki, elfy– cóż można powiedzieć więcej? Świetna książka, w której odnajdzie się każdy.

 

Drasan, półkrwi smok, książę wychowany na królewskim dworze Sheradon, według jego przybranej matki nie do końca nadaje się na następcę tronu. Z resztą on sam, nie jest zachwycony tym, co może robić przez resztę swojego życia. Woli podróżować, a czas spędzać z przypadkowo spotkanymi kobietami niż szukać wybranki swego serca wśród możnowładców.

 

Czarownica Dhalia dąży do objęcia panowania nad wszystkimi wysoko postawionymi i posiadającymi sporą władzę możnowładcami. Dhalia to piękna kobieta, która potrafi wykorzystać swój atut, którym jest właśnie uroda. To między innymi dzięki niej potrafi przekonać do siebie mężczyzn, którzy bardzo szybko jej ulegają, by następnie stać się równie okrutnymi jak ona sama. Krwiożerczy wilkołak Borsi, również niezmiennie służy swej pani. Czarownica jest również zainteresowana samym Drasanem, a jak się okaże w niedługim czasie to Borisowi uda się spotkać go na swej drodze i pojmać. Drasan zostaje uwięziony w pałacu smoka Gaenora i tam właśnie pozna swoją prawdziwą naturę. Czy jej się podda, czy pozostanie wierny swoim wcześniej postawionym ideałom?

 

Starożytna rasa jednorożców nie wierzy w przemianę Drasana, nie wierzy, że podoła on postawionemu przed nim zadaniu. Przemiana powoduje, że książę się zmienia, staje się pokorny, pomimo, że smocza cząstka mówi mu, aby postąpił całkiem inaczej. Dzięki temu, że ma jeszcze w sobie ten ludzki pierwiastek potrafi przeciwstawić się złu. I to powoduje, że jego postępowanie jest zgodne z sumieniem.Jestem zachwycona tym debiutem literackim, piórem autorki, dawkowaniem emocji, realizmem przekazu. Magdalena Marków stworzyła niesamowitą historię, pomimo, że w gatunku fantasy to jednak z nad wyraz realistycznymi opisami. Na kartach książki mnóstwo niesamowitych istot, m.in. jednorożców, które w tym wypadku nie są grzecznymi konikami, jak to było ukazywane w innych opowieściach, te istoty są złe do szpiku kości, również elfy nie grzeszą dobrocią.

 

Przedstawieni bohaterzy są bardzo dobrze nakreśleni, bardzo realistyczni. Są zarówno i ci dobrzy i ci źli, również główny bohater jest prawdziwy. Jego postępowanie nie raz mnie irytowało, ale o dziwo w pozytywnym znaczeniu. On nie udawał, mówił, co myślał, nawet kosztem uczuć innych. Dobrze, że autorka go nie przerysowała, gdyż miałam w pewnym momencie wrażenie, że może przekroczyć już tę cienką granicę. Pierwszy raz mi się zdarzyło, że polubiłam właśnie irytującego bohatera. Dlaczego? Mianowicie, dlatego, że Magdalena Marków stworzyła mu odpowiednie otoczenie, i zachowanie bohatera było właśnie adekwatne do danej sytuacji.

 

W powieści nie brak lawirowania w czasie. Zabieg taki lubię, jednak w tym wypadku nie raz się gubiłam w fabule i chwilami musiałam wracać do poprzedniego wątku. Co nie zmienia faktu, że czas spędzony z książka uważam pomimo tego małego minusa, za udany.

 

Drugi minus to wydanie. Książkę miałam możliwość poznać w formie elektronicznej (jeśli się nie mylę to właśnie tylko w takiej formie jest wydawana), niestety czcionka, pomimo jej zwiększenia na urządzeniu nie pozwoliła na łatwe poruszanie się po tekście. Czcionka za mała i brak odstępów między wersami, początkowo powodował zagubienie się w tekście.

 

Trochę szkoda, że autorka tak mało skupiła się na wątku starożytnej rasy jednorożców. Mam wrażenie, że gdyby pociągnęła bardziej ten wątek, historia mogłaby jeszcze bardziej zyskać na odbiorze.

 

Jeśli cenicie świetne pióro, chętnie sięgacie po debiuty i literaturę polską, cenicie w fantastyce wplecenie niesamowitych postaci, to Smocza krew jest właśnie dla Was.

Scoto

Zawsze z przyjemnością czytam powieści fantastyczne, które inaczej przedstawiają wyimaginowany świat. Magdalena Marków dość ciekawie opisała smoki, nosorożce i elfy. Do tej pory nie spotkałam się z takim podejściem do tematu, oczywiście walka między rasami już się przewijała w kilku powieściach, ale pół-człowiek, pół-smok? Nie, tego do tej pory nie znałam... Smocza krew mnie zachwyciła, ciężko było mi się od niej oderwać, nawet w środku nocy, gdy padałam ze zmęczenia.

 

Ale do rzeczy...
Drasan jest młodym następcą tronu. Jak łatwo można przewidzieć jest przystojnym i wygadanym mężczyzną, umiejącym dobrze władać mieczem i posiadającym pewne magiczne zdolności. Niestety jest też narwany, bezczelny, zbyt pewny siebie i lubiący towarzystwo kobiet. Nie trzeba chyba dodawać, że to towarzystwo zawsze jest chwilowe? Ma wielu wrogów, trochę mniej przyjaciół, jednak dopóki w jego życie nie wkroczyła Dhalia, wszystko było w porządku. Dopiero pojawienie się czarownicy zburzyło świat Drasana i odkryło przed nim jego przeszłość i - poniekąd - przyszłość. Książę nie wiedział kim naprawdę jest ani kim byli jego rodzice. Zarówno jego przybrana matka, jak i mistrz, niczego mu nie wyjawili. Po czasie okazało się to błędem, tragicznym, śmiertelnym i brzemiennym w skutkach. Może, gdyby znał prawdę, inaczej by się zachowywał? Może byłby ostrożniejszy, mniej beztroski? Było jednak inaczej a przeznaczenie Drasana szybko go odnalazło.

 

W czasach, gdy żył Drasan, ludzie powoli przestawali wierzyć w smoki. Od lat się nie pojawiały a przepowiednie z nimi związane były uważane za bajki. Sam książę uważał podobnie, dopóki nie dokonał pierwszej przemiany i nie poczuł w sobie swojej drugiej natury. Zabawne, nie wierzyć w smoki i być jednym z nich. Niestety przemiana dokonała się w brutalny sposób. Osoba, którą był wcześniej, zginęła w lochach Gaenora, jego beztroska odeszła w zapomnienie zamieniona na strach i nieufność. Drasan przeżył, by pomścić śmierć swojej przybranej matki i wypełnić przepowiednię. Niestety porywczość i lekkomyślność została, dużo niebezpieczeństw minie zanim młody książę nauczy się najpierw myśleć, później robić. I - przede wszystkim - realnie oceniać każdą sytuację i przewidywać jej zakończenie. Czy mu się uda? Czy zbierze odpowiednią ilość sprzymierzeńców i pokona czarownicę?

 

Poznając przygody młodego pół-smoka zostałam wręcz wchłonięta w jego świat. Bardzo mi się spodobał wytwór wyobraźni Magdaleny Marków. Widać, że wszystko było przemyślane i dopracowane. Zwroty akcji były szybkie, nie pozwalały na znudzenie się danym rozdziałem. Każdy z opisanych bohaterów był interesujący, nie papierowy, a żywy o konkretnej osobowości. Podobnie było z przedstawionymi miejscami, autorka nie ograniczyła się do jednego miejsca, akcja co rusz przenosiła się zaskakując nas czymś innym. Byłam mocno zaskoczona, że Smocza krew jest debiutem Magdaleny Marków, mało kiedy zdarza się, by pisarz wystartował z czymś tak dobry i dopracowanym.

 

Niezbyt często zdarza mi się czytać powieść, której główny bohater niespecjalnie przypadł mi do gustu. Drasan to typ mężczyzny, który - mimo swojego wieku - zachowuje się jak "szczeniak" i pan "mogę-mieć-wszystko". Nawet tortury i bliskie spotkanie ze śmiercią nie zmieniło do końca jego osobowości. Książę bardziej przypominał mi z charakteru skrzywdzoną dziewczynę niż młodego mężczyznę. Na szczęście Magdalena Marków wprowadziła w akcję powieści inne, ciekawsze moim zdaniem, postaci. I tak mamy do czynienia z Yarredem i Marą, najemniczką Urlicą, jednorożcem Ashkanem czy wilkołakiem Borisem.

 

Dużym plusem książki jest ciekawy sposób przedstawienia świata fantastycznego oraz spora dawka brutalności. To nie jest raczej lektura dla młodych czytelników. W Smoczej Krwi jednorożce nie są ślicznymi, płochliwymi konikami z rogami, elfy może i są dumne i majestatyczne, ale przy okazji okrutne i złe do szpiku kości. Smoki również nie są takie, jak zazwyczaj były opisywane, to nie krwiożercze istoty lubiące złoto a inteligentna rasa. Jedynie ludzie są tacy jak zawsze... No, ale tu chyba trudno coś zmienić.

 

Bez mrugnięcia okiem mogę polecić powieść Smocza krew. Mam nadzieję, że już wkrótce uda mi się przeczytać kolejny tom serii i dowiedzieć jak potoczyły się dalsze losy Drasana, Yarreda czy Urlicy. Póki co zapraszam Was do zapoznania się z Wybrańcem. Warto!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial