Dom Thurstonów | Autor: Danielle Steel

Niedawno miałam przyjemność przeczytać książkę autorstwa Danielle Steel, „Idealne życie" – powieść obyczajową, która przypadła mi do gustu, pomimo tego, iż nie wszystkie wydarzenia wydawały się być autentyczne, a autorka niekiedy zbyt bardzo rozczulała się nad bohaterami. Spędziłam jednak przy tej lekturze bardzo miło czas, dlatego też z ogromnym entuzjazmem zabrałam się za kolejną pozycję spod pióra tej pisarki – „Dom Thursonów", która liczy sobie aż ponad 600. stron. Będę szczera, jeśli powiem, że nie spodziewałam się w żadnym przypadku, iż historia rodu Thursonów wciągnie mnie maksymalnie, powodując, iż z trudem odkładałam tę książkę na półkę. Po przeczytaniu tego utworu, wiem już dlaczego panią Steel pokochały kobiety niemalże na całym świecie.

Bogaty właściciel kopalni rtęci, Jeremiah Thurson, dotychczas wiódł samotne życie kawalera. Jego narzeczona umarła ponad dwadzieścia lat temu, a on od tego czasu nie postanowił się ustatkować, obawiając się, że ponownie straci bliskie mu osoby. Wszystko zmienia się jednak, kiedy podczas wizyty w Nowym Jorku szaleńczo zakochuje się w o 27 lat młodszej Camille, która również zdaje się żywić do niego gorące uczucia. Jeremiah uzyskuje zgodę jej ojca na ślub, a w prezencie dla młodej żony buduje ogromny i przepiękny dom, który ma stać się siedzibą ich rodu. Po przeprowadzce do ich nowego miejsca zamieszkania okazuje się, iż Camille potrafi być zarówno uroczą dziewczyną, jak i też perfidną złośnicą, grającą wszystkim na nerwach. Małżeństwo z każdym dniem rozpada się na kawałki, a Camille zamiast zając się domem i dzieckiem, Sabriną, spędza czas na przyjęciach i romansach. W końcu decyduje się zostawić wszystko, co ofiarował jej Jeremiah, oraz uciec z kochankiem do Paryża, nie martwiąc się o los jedynej córki.

Załamany Jeremiah wyprowadza się z domu, który przypomina mu Camillę do swojej rezydencji na wieś. Tam wychowuje ukochaną córkę, sprawiającą mu wiele radości, która podziela jego zamiłowanie do terenów zielonych, jak i też interesów. Dopiero, gdy Sabrina staje się nastolatką, powraca do wybudowanego przez siebie budynku, który od samego początku fascynuje dziewczynę. Niespodziewane i dramatyczne wydarzenie sprawia, że planowane od dawna przyjęcie urodzinowe Sabriny nie może odbyć się w Domu Thursonów. Córka Jeremiaha musi stawić czoła trudnościom, by zawalczyć o własne dziedzictwo i swoją przyszłość. Rozpoczyna się w jej życiu droga pełna wzlotów i upadków, które ona znosi z dumą. Jednak czy kiedykolwiek jeszcze zazna rodzinnego szczęścia? Czy w Domu Thursonów w końcu pojawi się miłość, taka do grobowej deski? I czy Camille kiedykolwiek pożałuje swojego błędu?

Co tu dużo mówić – ta powieść to prawdziwa perełka dla miłośników powieści obyczajowych i romansów. Mamy tutaj wiele dramatycznych wydarzeń, dziwnych zbiegów okoliczności, szalonych zwrotów akcji, ale też i cudownych chwil szczęścia, wiele miłości czy przyjaźni, które potrafiły przetrwać lata. Danielle Steel ukazuje nam losy XIX-wiecznych bohaterów, walczących o różne ideały, poszukujących w swoim życiu przede wszystkim spokoju. Losy dziedziców rodu Thursonów nie zawsze były kolorowe, lecz zawsze pojawiała się iskierka nadziei, która budziła ich do życia, nawet po największych załamaniach. Autorka spowodowała, iż naprawdę trudno porzucić tę lekturę na dłuższy moment, bowiem czytelnik cały czas chce więcej i więcej, próbując odgadnąć kolejne wydarzenia z egzystencji postaci. „Dom Thursonów" został napisany lekkim i przyjaznym stylem, przez co pomimo sporej objętości tejże książki, przeczytałam ją w zaledwie parę dni. Dodatkowo pojawiają się rewelacyjne opisy uczuć bohaterów, jak i też otaczających ich przestrzeni, co sprawia, że szybko przywiązujemy się do Thursonów i ich przyjaciół. Dialogi również stoją na bardzo wysokim poziomie – wyróżniające się sporą dawką humoru, ale też i kiedy trzeba – dramatycznością. Danielle Steel bez wątpienia jest ekspertką od pisania powieści o miłości. Niewielu autorów tak jak ona potrafi stworzyć naprawdę szalone intrygi, łącząc w tym wątki uczuciowe.

Nie będę pisać, iż „Dom Thursonów" to szalenie ambitna lektura, bowiem tak nie jest. Natomiast szczerze mogę przyznać, że przy tego typu powieściach obyczajowych łatwo się zrelaksować i całkowicie przenieść do świata bohaterów. W moim przypadku – na chwilę stałam się częścią codzienności Thursonów, z zapartym tchem śledząc ich kolejne losy. Dlatego też gorąco polecam tę pozycję miłośnikom fascynujących historii z miłością i dramatem w tle – gwarantuję, iż będziecie zachwyceni!