Czytelnik7
-
Bardzo rzadko, nad czym ubolewam, sięgam po literaturę historyczną. Powód? Obawiam się, że zostanę przytłoczony datami i suchymi faktami, które szybko sprawią, że lektura zamieni się w koszmar. I zamiast przyswoić oraz zrozumieć historię, będę mógł się jej jedynie nauczyć na pamięć, a tego zdecydowanie bym nie chciał. Jednak, ostatnio, pod wpływem świętowania 70 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, zapragnąłem poszerzyć swoją wiedzę historyczną, sięgając po "Listę oprawców" Tadeusza Płużańskiego.
Tadeusz Płużański, dziennikarz, historyk i publicysta, jest synem prof. Tadeusza Płużańskiego, byłego naukowca i więźnia stalinowskiego. Jest autorem m.in. "Bestii. Morderców polaków" oraz "Bestii 2".
"Lista oprawców" to swoista próba przywrócenia harmonii w świecie sprawiedliwości. Była wina, więc powinna mieć miejsce i kara. Ale niestety, wielu zbrodniarzy jej nie zaznało, pobierając do dziś wysokie, resortowe emerytury, ciesząc się powszechnym uznaniem czy autorytetem, który pozwala im na opowiadanie o tamtych latach, a nawet pisanie książek! Niegdyś skazywali na śmierć, oskarżali, torturowali i zabijali żołnierzy wyklętych, a dziś cieszą się szacunkiem, a w najgorszym wypadku popadli w niepamięć. Jednak, na przeciw obłudzie wychodzi Tadeusz Płużański, przywołując 118 bezwzględnych oprawców, uwypuklając ich winy i demonstrując niegodziwe zachowania. Robi to w sposób niezwykle rzetelny i nie ogranicza się jedynie do opisów ich poczynań w tamtych latach, ale udowadnia, że sprawiedliwości nie stało się zadość, pokazując, co stało się z dawnymi zbrodniarzami i jak odnaleźli się w nowej Polsce, o którą walczyli, opluwani przez Nich, patrioci.
"Lista oprawców" to 118 historii bezwzględnych oprawców, do których, jeżeli było to możliwe, dołączone są fotografie, a także dalsze losy. Opisane zostają m.in. takie postacie jak: Stefan Michnik, Józef Światło, Anatol Fejgin, Jacek Różański, Czesław Kiszczak, Mieczysław Moczar oraz Helena Wolińska. Tadeusz Płużański pisze o ich postępowaniach bez żadnych uogólnień, przypatrując się każdej z postaci z osobna, co zdecydowanie jest dużą zaletą recenzowanej pozycji.
Mimo moich początkowych obaw, że nie udźwignę tak poważnego tematu historycznego, a mnogość postaci, dat i historycznych faktów sprawi, że szybko odłożę z powrotem na półkę niniejszą książkę, muszę przyznać, że lektura "Listy oprawców" wywarła na mnie bardzo silne wrażenie. Uważam, że nie jest to zasługa konkretnych biogramów, a ogólnej myśli, z jaką zostawił mnie Tadeusz Płużański po lekturze swojej najnowszej pozycji. Niewyobrażalne są zachowania tytułowych oprawców.... zabijanie, torturowanie, poniżanie niewinnych ludzi, walczących jedynie w imię nowego ustroju, lepszego jutra. Toż to nieludzkie! I choć od dawna zdawałem sobie z tego sprawę, to tak naprawdę dopiero "Lista oprawców" otworzyła mi oczy na tą kwestię, zmuszając do głębokiej i przykrej refleksji. Związku z tym uważam, że oprócz symbolicznego przywrócenia wyżej wymienionej harmonii, "Lista oprawców" może spełniać zadanie pokrzepiania patriotyzmu wśród Polaków. Zwłaszcza młodych, którzy, co pokazały ostatnie rocznice, pragną poszerzać swoje informacje o historii Naszego narodu i Naszych przodków.
Jedynym mankamentem, o którym chciałbym wspomnieć, jest brak spisu treści oraz spisu materiałów źródłowych, z których korzystał autor. Jest to dosyć duże niedopatrzenie i naprawdę istotne.