Natalia
-
„Mówią, bo wiedzą, że w obliczu Historii każdy, kto milczy na ten temat, jest zdrajcą". Piękne i mądre zdanie. Tak wiele wnosi do samego tematu. Wołyniacy opowiadają o trudnych sprawach jakich doświadczyli. Niewielu zna historię polskiej społeczności na Wołyniu, jeszcze mniej osób słyszało o Dowbyszu, Żytomierzu i Szepetówce. W czasie Wielkiego Głodu, przymusowej kolektywizacji, zsyłki do łagrów, czy bestialstwa banderowców Polacy walczyli o każdy niemal element polskości. Byli w stanie oddać życie za wiarę, język, czy tradycję.
Praca Marka A. Koprowskiego, to nie tylko rozprawa o prześladowaniu Polaków na Wołyniu. To publikacja poświęcona tym, którzy przeżyli piekło sowieckiej agresji. Nie tylko o tych, którzy zginęli, ale i tych, którzy pozostali i pielęgnują w swojej pamięci te wstrząsające wydarzenia. Autor powiązał wiele spraw w spójną całość, nie skupia się tylko i wyłącznie na polityce, dotknął przede wszystkim zwykłych ludzi ich religii, relacji społecznych i zależności od władzy. W efekcie powstała świetna publikacja poświęcona jednemu z najważniejszych dziejów Polaków na Wołyniu. Autor w wielu przypadkach skupia się na roli religii i wiary w życiu ludzi. To ona broniona pozwoliła zachować, im jedność. Bardzo podobał mi się fragment, w którym ukazano obchodzenie świąt zarówno przez katolików, jak i prawosławnych. Chociaż ci drudzy zmienili wyznanie, jednak czuli w sobie tęsknotę za starymi zwyczajami. Nie potrafili o nich zapomnieć i cały czas je kultywują.
Istotne jest to, że, chociaż komunizm upadł. Mieszkańcy tego regionu nadal muszą walczyć o polskość. Nadal odbiera im się prawo do kultywowania tradycji, nauczania języka polskiego, czy odprawiania Mszy Świętej w tym języku.
W książce ukazano sylwetki zwykłych ludzi. Każdy z nich przeżył piekło władzy sowieckiej i zarazem odegrał istotną rolę w działalności naszej społeczności. Głównym źródłem pracy są wspomnienia, które zawierają w sobie olbrzymi realizm. Widzimy i czujemy. Możemy dowiedzieć się, jak mordowano i prześladowano naszych rodaków. Pisarz kreśli losy normalnych ludzi, opowiada o ich dramatycznych losach oraz tłumaczy, dlaczego tak niewiele wiemy o tym wszystkim.Podejmuje próbę popularyzacji mało znanego tematu. wszystkie informacje przekazują świadkowie bądź potomkowie tych, którzy odeszli. Autor rzeczowo i ciekawie prowadzi nas poprzez wspomnienia mieszkańców. Nie mamy styczności z nadmiernym patosem, wychwaleniem, ale z prawdziwym życiem. Książka jest doskonała. Tragiczne losy naszych rodaków czyta się ze wzruszeniem, momentami ze łzami w oczach. Odczuwa się również ogromną dumę, widząc jak braterscy i odważni potrafią być nasi rodacy. W trudnych chwilach mogą się zjednoczyć i walczyć o wyższe cele. Pozycja pozwala poznać prawdę o tej nowej historii, która przez długie lata była tuszowana.
Wołyniacy, to ci, którzy marzyli i nadal marzą o wolności wyznania. To historia wielu zapomnianych księży, działaczy i zwykłych ludzi, którzy poświęcili swoje życie, wygody dla wyższych celów. Nigdy nie podporządkowali się zdradliwej władzy sowieckiej. Pozycja nie jest kompendium wiedzy, czy encyklopedią jest to zasygnalizowanie nowego tematu, który należy popularyzować.