Czytelnik7
-
Człowiek bez jedzenia żyć nie może. To oczywiste. Jednak, czy z nim może żyć długo i zdrowo? Uginające się pułki pod ciężarem smacznych, pachnących i długoterminowych produktów, opakowanych w piękne, kolorowe opakowania, zachwycające ceną i dostępnością – to powszechny widok. Wystarczy wejść do pierwszego napotkanego sklepu, by spotkać się z czymś takim. Jednak, czy te, niemal idealne, produkty są tak naprawdę dobre dla konsumenta? Tej kwestii podejmuje się dr Hans-Ulrich Grimm.
Dr Hans-Ulrich Grimm jest dziennikarzem oraz autorem wielu światowych bestsellerów. Przez lata prowadził badania, których owocem jest niewprowadzenie wielu spożywczych potentatów do masowej dystrybucji. Obecnie mieszka w Stuttgarcie.
„Chemia w pożywieniu" traktuje o wszystkim tym, co wyniszcza organizm człowieka, a jest szeroko dostępne na rynku. Mowa tutaj o różnego rodzaju słodzikach dodawanych do napoi kolorowych, zastępujących „niezdrowy" cukier. Poruszana jest także kwestia innych dodatków do żywności, wzmacniających smak, zapach i wydłużających termin przydatności, które skutkują chorobami układu krążenia, chorobami serca oraz powodują szybsze starzenie się. Autor zabiera także głos w sprawie lubianych przez dzieci napoi i słodyczy, podawanych nie tylko, ku uciesze pociech, przez rodziców, ale także przez stołówki i szkoły. Produkty te, choć smaczne, prowadzą do nieodwracalnych zmian w organizmie (m.in. w jamie ustnej). Mowa także o margarynach – które nie są tak dobre, jak zapewniają producenci. Istotnym elementem „Chemii w pożywieniu" jest rozdział siódmy – „Chemia w pożywieniu może zagrażać Naszemu zdrowiu", będący leksykonem dodatków do żywności.
Żywienie nie jest mi tematem obojętnym, przywiązuje do niego bardzo dużą wagę. „Chemia w pożywieniu" była moim kolejnym krokiem do wyeliminowania ze swojej diety produktów, które mi szkodzą. Oczywiście jest trudne, a być może i niewykonalne, by wykluczyć wszystkie, gdyż dodatki do żywności są powszechnie używane we wszystkich produktach, jednakowoż można próbować je ograniczyć. Najnowsza pozycja dr Hansa-Ulricha Grimma przyniosła mi rzetelna dawkę informacji w tym temacie. Problemy poruszane przez autora są o tyle ważne, gdyż towarzyszą Nam każdego dnia. Zaskakujące jest w jaki sposób konsumenci są manipulowani przez producentów, a to wszystko w zgodzie z prawem (!!!). Autor przypomina, a być może i niektórym uzmysławia, że dla producentów żywności najmniej istotne jest zdrowie odbiorców, a jedynie wysoka sprzedaż i tania produkcja.
Dużą zaletą recenzowanej pozycji są liczne przykłady, które obrazują skutki dodawania chemii do pożywienia. Autor obrazuje je na przykładzie autentycznych postaci i przebiegu ich chorób. Dużym zaskoczeniem, a zarazem ułatwieniem w walce przeciwko szkodliwym dodatkom, okazał się fakt, że dr Hans-Ulrich Grimm powołuje się na znane marki, podając czytelnikowi do zrozumienia, które z nich faszerują swoje produkty chemią. Dzięki temu możemy dokładnie się dowiedzieć, które pozycje z półek sklepowych należy omijać.
Jedynym mankamentem „Chemii w pożywieniu", o którym chciałbym napisać, to wyrażenie w każdym bądź razie, znajdujący się na stronie osiemdziesiątej dziewiątej, które, choć w mowie codziennej często spotykane, jest niepoprawne.