Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Machina Czasu

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Andrzej Urbańczyk
  • Tytuł Oryginału: Machina Czasu
  • Seria: Z Albatrosem
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 293
  • Rok Wydania: 2012
  • Numer Wydania: I
  • ISBN: 9788393602902
  • Wydawca: NORD
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Gdańsk - Frankfurt - Hawaii
  • Ocena:

    6/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Machina Czasu | Autor: Andrzej Urbańczyk

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

Morze, ocean, noc, kosmos, czas, człowiek i strach - oto bohaterowie najnowszego zbioru opowiadań niezwykle uznanego i popularnego podróżnika i pisarza - Andrzeja Urbańczyka, który to poprzez swoją twórczość raz jeszcze zaprasza Nas w najodleglejsze zakamarki ludzkiej świadomości, duszy, egzystencji i ciekawości tego, czego czasami nie powinniśmy poznawać..Opowiadania te, to niezwykła podróż po czasie, przestrzeni, fantastyce i niczym nie ograniczonej wyobraźni niezwykłego człowieka, który jest niepokorny, nieodgadniony i na swój sposób niezwykle zapatrzony w siebie.., ale czyż właśni tacy ludzie nie są najbardziej interesujący..? Najnowsze dzieło Andrzeja Urbańczyka nosi tytuł "Machina czasu" i chyba ów tytuł oddaje doskonale klimat zawartej w nim treści, o czym postaram się przekonać wszystkich w niniejszej recenzji.

 

Niniejszy zbiór składa się z 30 krótkich opowiadań, bardzo zróżnicowanych pod względem treści jak i również objętości. Większość z nich nigdy dotąd niebyła publikowana, zaś tylko niewielka ich część ujrzała wcześniej światło dzienne. Opowiadania te oparte są głównie na założeniach science - fiction, i to tej jak najbardziej mrocznej, ocierającej się swoimi ramami o horror. Niektóre z nich opowiadają o świecie współczesnym Nam dzisiaj i żyjących tutaj ludzi, inne odwołują się do przeszłości i historii, a jeszcze inne przedstawiają świat przyszłości, w którym nie brakuje mroku, strachu i powodów do niepokoju. Niektóre z nich są szokujące, by nie rzec odrażające, jak chociażby opowiadanie o "topicielu" nowo narodzonych kociąt, inne zaś zmuszają do refleksji nad życiem i ludzką kondycją psychiczną - m.in. historia o szalonym kapitanie luksusowego okrętu dążącego do zatopienia statku wraz z tysiącami pasażerów, zaś jeszcze inne z tych tekstów odnoszą się do przerażających wydarzeń i mocy nie z tego świata, które to obserwujemy chociażby w opowiadaniu o duchu samurajskiego wojownika, wymierzającego w krwawy sposób sprawiedliwość wszystkim tym, którzy nieśli sobą nienawiść i krzywdę względem potrzebującego pomocy człowieka..Te oto mini opowieści tworzą ów niezwykły zbiór grozy i fantazji..

 

Czytając "Machinę czasu" bardzo długo zastanawiałam się nad tym, co takiego jest w tych tekstach, co tak bardzo wyróżnia je spośród dziesiątek, a nawet setek innych zbiorów opowiadań science - fiction. Bo o tym, iż są one wyjątkowe, niepowtarzalne i po prostu inne niż współczesna literatura tego gatunku, wiedziałam już po pierwszych kilkudziesięciu przeczytanych zdaniach. Wyjątkowe, gdyż budzą niezwykle prawdziwe i mocne emocje, których nie doświadcza się od tak sobie w życiu, a jeśli już, to w naprawdę trudnych i ważnych jednocześnie chwilach, zazwyczaj tych niezbyt szczęśliwych. I po długim namyśle doszłam do wniosku, iż tym co wyróżnia twórczość Urbańczyka jest to, iż dziś już nikt, lub prawie nikt, tak nie pisze. Mamy tu bowiem do czynienia z językiem prostym ale i jednocześnie bardzo specyficznym, którego to charakter najbardziej oddaje słowo "gawędziarz". Właśnie takim gawędziarzem słowa wydaje się być autor tych opowiadań, który jawi się jako stary wilk morski, opowiadający w jednej z portowych tawern opowieści o dziwach i mrokach zaobserwowanych podczas dalekich wypraw w swoim życiu, a zgromadzona wokół widownia z zapartym tchem śledzi każde jego słowo, nie mogąc doczekać się dalszego ciągu historii..Dawno już nie czytałam takich opowieści, zdecydowanie zbyt dawno..Zbyt dawno gdyż wraz z niniejszą lekturą uświadomiłam sobie, jak wiele mądrych słów i fascynujących emocji można zawrzeć w niespiesznej gawędzie..

 

Pomimo tego, iż wszystkie to opowiadania są od siebie bardzo różne, to jednak odnalazłam jeden wspólny punkt, który w jakimś sensie je ze sobą łączy. Tym elementem jest samotność człowieka, która objawia się u bohaterów tychże opowieści w bardzo różny sposób. Czasami poprzez popadanie w szaleństwo, czasami w zwracaniu się do mocy piekielnych z prośbą o pomoc, niekiedy zaś w krzywdzeniu drugiego człowieka. I wydaje się, że wszyscy bohaterowie tego zbioru, bez wyjątku, znaleźli się w takim punkcie swojego życia lub istnienia, w którym nikt nie może lub nie chce im pomóc, i dla których to nie ma już najmniejszej szansy na ocalenie. Samotność i związane z nią ból i smutek są tutaj bardzo wyczuwalne, niemalże w każdej linijce tekstu. I to dobrze, gdyż dzięki temu klimat tego zbioru jest taki wyjątkowy, niepowtarzalny, mocny. Czytając kolejne z opowiadań wkraczamy wraz z głównym bohaterem do tego niezwykłego i mrocznego świata, jego świata, który staje się również i Naszym światem. I jesteśmy tam tylko My, On i to nienazwane coś, co każe Nam czuć lęk, strach, przerażenie, ale i fascynację miejscem, w którym się znaleźliśmy.

 

Charakter tego zbioru można określić mianem nad wyraz pesymistycznego, gdyż zdecydowana większość zawartych tu opowiadań kończy się niezbyt dobrze. Od czasu do czasu trafiają się opowieści w bardziej optymistycznym tonie, choć w przypadku twórczości Andrzeja Urbańczyka pojęcie optymizm, ma swoje bardzo specyficzne znaczenie, które określiłabym raczej - pogodną odmianą pesymizmu. Z tego tez powodu radziłabym wszystkim czytelnikom stopniowe zapoznawanie się z zawartością tego zbioru. Myślę, że jedno lub dwa opowiadania dziennie, to idealna proporcja, która pomoże więcej dostrzec i zrozumieć, jak i również nie będzie groziła popadnięciem w zbyt ponury i mroczny nastrój, który niewątpliwie przełoży się także na nastrój Naszych najbliższych. Myślę, że "Machina czasu" to taka literacka forma narkotyku, który wprawia w specyficzny nastrój graniczący z poczuciem ekstazy, ale który w nadmiarze może także zaszkodzić.., i dobrze byłoby o tym pamiętać.

 

Trudno jest mi to określić mądrymi i trafnymi słowami, ale w twórczości Urbańczyka jest coś takiego, co każe chylić czoła przed wyobraźnią i pomysłowością tego pisarza. Autor ten potrafi bowiem brać na swój warsztat pomysły i tematy, które chyba nie przyszły by do głowy nigdy nikomu innemu, a do tego ukazuje je w atrakcyjnej i bardzo ciekawej formie, co także nie jest łatwym zadaniem. Oto np. moje ulubione opowiadanie - "Samotność zupełna", porusza tematykę ostatniego żyjącego człowieka - astronauty, który wracając z wieloletniej podróży kosmicznej otrzymuje tuż po wybrudzeniu ze snu informację, iż ludzkość zginęła a on sam jest jedynym żyjącym człowiekiem. Pomysł na pozór bardzo prosty, ale dotąd jakoś niezwykle rzadko poruszany przez twórców science - fiction. I możecie Mi wierzyć lub nie, ale od wielu lat chciałam przeczytać o takim bohaterze i takiej sytuacji.., i w najśmielszych snach nie przyszłoby Mi do głowy, iż taki tekst znajdę właśnie w zbiorze opowiadań Andrzeja Urbańczyka..To naprawdę miłe zaskoczenie i wielka radość z tego faktu, że ten zbiór jak i sam autor potrafią bardzo zaskakiwać..

 

Na początku książki znajduje się krótka informacja od Wydawnictwa Nord, iż ze względu na szacunek dla autorów nie wnikają w żadnym stopniu w styl, pisownię i interpretację tekstu swoich autorów. Brawo i raz jeszcze brawo! Dzięki temu książka ta jest właśnie taka wyjątkowa, taka inna niż wszystkie publikacje polskich autorów, ponieważ jest właśnie taka, od początku do końca, jaką chciał stworzyć jej autor. I nawet pewne niedociągnięcia stylistyczne, bardzo specyficzne konstrukcje zdań czy też niecodzienne formy przedstawienia dialogów, są tutaj po prostu fantastyczne, wręcz genialne, niepowtarzalne. Choć raz mogę przeczytać książkę, która jest indywidualna, nie zaś owocem pracy kilku lub kilkunastu specjalistów od literatury, którzy traktują swoją pracę "maszynowo", by oto jak najszybciej uporać się z tekstem i kończącym terminem, zatracając przy tym indywidualny styl i duch twórczości autora. Szczerze przyznam, iż wolę nawet autorskie błędy i niedociągnięcia, niż perfekcjonizm, gdyż wówczas wiem ze mam do czynienia z autentycznością i szczerymi emocjami. Właśnie taka książką jest "Machina czasu".

 

Zbiór Andrzeja Urbańczyka to doskonała propozycja dla wszystkich miłośników nietuzinkowej literatury, wymagających od autorów i ich dzieł czegoś więcej, niż tylko biernej rozrywki. Książka ta wymaga zaangażowania, chęci, mocnych nerwów i otwartości na styl pisania Andrzeja Urbańczyka. Jeśli już zaakceptujemy te warunki i jesteśmy gotowi się im poddać.., to czekają Nas długie godziny, dni, a być może i tygodnie, niezwykłych wypraw poza czas, miejsce i granice ludzkiej wyobraźni..

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial