Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Jadalne Rośliny Dziko Rosnące

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Jadalne Rośliny Dziko Rosnące | Autor: Steffen Guido FleischhauerJurgen GuthmannRoland Spiegelberger

Wybierz opinię:

A psik

Wystarczy krótka analiza polskich dzieł literatury sprzed wieku, czy dwóch, by zauważyć, jak ważna była dla ludzi natura. Jak korzystano z jej dóbr, by dbać o własne zdrowie. Już bodajże w "Chłopach" można odnaleźć powyższe wątki. Natura obdarowała nas wieloma roślinami, które rosną sobie dziko na łąkach i polach, a które możemy spokojnie jeść, z pożytkiem dla naszego zdrowia.

 

Wiele z omawianych tu roślin cieszy niezwykłym aromatem i substancjami, które nie występują już w roślinach uprawianych na masową skalę. Znajdują się w nich mikroskładniki, które współczesnemu człowiekowi "nasiąkniętemu chemią" mogą się bardzo przydać. Bierzmy zatem przykład z naszych przodków, szukających pożywienia wśród łąk i pól i wyruszmy na poszukiwania...

 

Co tu znajdziemy? Przede wszystkim charakterystykę dwustu najważniejszych i najpowszechniej występujących roślin jadalnych, które rosną "dziko". Dowiemy się, kiedy można je zbierać (pomoże nam w tym przejrzysta tabela). Oprócz charakterystyki znalazło się i miejsce na opis owych roślin - między innymi są tam podane cechy, które pomogą nam w identyfikacji owych roślin. Istotną pomocą są ilustracje i zdjęcia. Nie brak informacji o składnikach odżywczych i właściwościach leczniczych.

 

"Jadalne rośliny dziko rosnące" to świetna pozycja książkowa również dlatego, że dzięki niej dowiadujemy się, które części roślin są smaczne i jak, w miarę zmiany pór roku, zmieniają się ich właściwości. Odnajdziemy także informacje, które części owych roślin możemy przechowywać w postaci nieprzetworzonej i dzięki temu zrobić sobie pokaźne zapasy. W zasadzie w publikacji tej zamieszczona została wiedza, którą nasze praprapra... babcie i dziadkowie posiadali w małym palcu. Natomiast my, pędzący wciąż przed siebie ludzie XXI wieku zatraciliśmy gdzieś miłość do natury i chęć do codziennego z nią obcowania. Nie chcę generalizować, ale podejrzewam, że szczególnie widoczne jest to w dużych miastach. A przecież taka wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenie pomagała chronić zdrowie. I była... darmowa. Autorzy zauważają, że ta wiedza na pewien czas została wyparta przez rozwój przemysłu spożywczego, jednak od niedawna zauważalny jest powrót do natury. Niektóre z opisywanych tu roślin można wszak znaleźć już w menu renomowanych restauracji. Książka jest swego rodzaju przewodnikiem dla chętnych, którzy wybiorą się z koszykiem po pożywienie serwowane mu wprost przez naturę.

 

Od kilku lat wiem już, że z mniszka pospolitego można zrobić miód, ale nie wiedziałam, że jego liście od marca do czerwca są sałatkowym delikatesem. Można używać ich podobnie jak szpinak. Są bogatym źródłem potasu i białka. Choć roślina ta nie powala swoim wyglądem, warto się do niej przekonać. Nie zdawałam sobie sprawy również z tego, że z liści jeżyn można zaparzać herbatę, a z liści malin robić płukanki w przypadku stanów zapalnych jamy ustnej i gardła.

 

Co ciekawe... po dogłębnej analizie zdjęć i rysunków okazało się, że kilka roślin rosnących w moim ogrodzie... można spożywać. A ja sądziłam, że są to... no może nie chwasty, ale rośliny "dziko rosnące"... W życiu nie pomyślałabym, że można jeść nawłoć kanadyjską czy koniczynę łąkową. Cóż, człowiek uczy się całe życie.

 

Podoba mi się przejrzystość niniejszej publikacji - łatwo i szybko można znaleźć opis konkretnej rośliny, poznać jej działanie lecznicze i zawartość cennych składników. Dochodzą do tego wyraźne fotografie i ilustracje, co w sumie tworzy zgrabną całość.
Ta książka to istna kopalnia wiedzy, do której będę często zaglądać. A jak pokażę ją mojej mamie i teściowej, to dopiero będziemy miały o czym dyskutować.

Ag.

Steffen Guido Fleischhauer to dyplomowany inżynier do spraw projektowania i architektury krajobrazu. Jego pasją są jadalne dzikie rośliny. Jurgen Guthmann zajmuje się tematyką żywieniową i zdrowotną, jest specjalistą w zakresie roślin leczniczych i grzybów. Roland Speigelberger od 1986 roku jest zainteresowany dzikimi roślinami. Razem stworzyli książkę „Jadalne rośliny dziko rosnące", która w Polsce ukazała się w 2014 roku dzięki wydawnictwu Vital.

 

Poradnika nie da się streścić. Jest on mini encyklopedią roślin, które znajdziemy na łonie natury. Obecnie ich zastosowanie zostało wyparte przez przemysł spożywczy. Książka zawiera opis dwustu najbardziej rozpowszechnionych i najważniejszych roślin jadalnych. Każdy opis posiada nazwę polską, łacińską oraz nazwę rodziny. Charakterystyka składa się z krótkiego wprowadzenia, zastosowania w kuchni (z wyróżnieniem poszczególnych elementów) i działanie lecznicze. Oprócz tego pojawia się lista z cechami wyglądu. Dopełnieniem jej jest obrazek i fotografia, które mają pomóc w rozpoznaniu na łące danej rośliny. Podstawowe cechy wyglądu podano też w zielonych ramkach obok nazwy. Pod nazwą pojawiają się małe rysunki, które mają mówić o tym, co z danego ziela nadaje się do spożycia. Oznaczenia te są wyjaśniona na skrzydełku okładki.

 

Książka posegregowana jest według obrysu liścia. Na skrzydełku znajdziemy wyjaśnienie, na jakich stronach znajdują się jakie liście. Znajdziemy tu również wskazówki dotyczące opisu roślin i opis symboli. To pomocna ściągawka, która na pewno przyda się podczas używania pozycji.

 

Większość poradnika zajmuje zielona część, czyli opis roślin, które są jadalne. Pod koniec pojawiają się pomarańczowe obwódki, które informują o roślinach trujących, które wyglądem przypominają te dobre. Są opisane podobnie do swoich zdrowych odpowiedników. Umieszczono też informację o tym, z jaką rośliną mogą być pomylone i co należy zrobić, gdy się nimi zatrujemy. W tym rozdziale znajdziemy także spis miejsc, do których należy się zgłosić w razie pomyłki.

 

Na samym końcu pojawia się tabela okresu zbiorów roślin z podzieleniem na dwanaście miesięcy. Zioła zostały rozpisane alfabetycznie, ale przy każdej znajduje się numer strony, na której się znajduje. Tabela jest prosta. Ma kolorowe oznaczenia, łatwo się nią posługiwać.

 

Całość dopełnia spis substancji roślinnych, które znajdziemy w jadalnych ziołach oraz dodatki: bibliografia, wykaz ilustracji i spis alfabetyczny.

 

Język jest prosty, zawiera podstawowe informacje przekazane skrótowo. Układ na stronie jest bardzo korzystny podczas odbioru – dwie szpalty na każdej stronie pozwalają szybko zorientować się, z jakim ziołem mamy do czynienia. Łatwo się po nim poruszać. Nie jest to książka do poczytania, ale jest bardzo dobrze napisana i przygotowana w sam raz do korzystania podczas zbiorów.

 

Ogólnie bardzo podoba mi się ta pozycja. Jest wykonana bardzo dobrze, kolorowe zdjęcia pozwalają łatwo zidentyfikować rośliny, a opisy są wystarczające. Pozycja ta jest niczym encyklopedia, która może uratować życie podczas zbiorów. Jest przemyślana i na pewno dla wielu będzie przydatna.

 

Polecam tym, którzy chcą wprowadzić do swojego życia zdrowie z natury. Jeśli chcemy powrócić do metod leczniczych naszych babć, leczyć się naturalnymi składnikami i samemu zbierać rośliny, ta pozycja jest obowiązkowa. Zobaczcie, co rośnie w waszych ogródkach, albo na łąkach, które odwiedzacie. Może akurat ta roślina przyniesie wam ulgę w schorzeniu?

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial