Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

I Dobry Bóg Stworzył Aktorkę

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Agata Pruchniewska
  • Tytuł Oryginału: I Dobry Bóg Stworzył Aktorkę
  • Gatunek: ObyczajowePowieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 352
  • Rok Wydania: 2014
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 140 x 200 mm
  • ISBN: 9788362405336
  • Wydawca: Sol
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Duży Dół
  • Ocena:

    5/6

    5/6

    5/6

    5,5/6

    5/6

    5/6

    5/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

I Dobry Bóg Stworzył Aktorkę | Autor: Agata Pruchniewska

Wybierz opinię:

A psik

Wiele małych dziewczynek marzy o tym, by zostać aktorką. Ja sama zaliczałam się do ich grona (tych dziewczynek, nie aktorek – rzecz jasna). Jednak niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, jak ciężko jest skończyć szkołę teatralną, a później dostać pracę w wyuczonym zawodzie.

 

Autorka, Agata Pruchniewska wie, o czym pisze, bo... sama jest aktorką. Postanowiła spróbować opisać aktorską egzystencję w wersji "po polsku" i muszę przyznać, że wyszła jej naprawdę świetna powieść - a trzeba pamiętać, że jest to debiut.

 

Główną bohaterką jest Dorota - dziewczyna, która już jako dziecko wiedziała, kim chce zostać w przyszłości. O ile jednak mało komu udaje się zrealizować dziecięce marzenia, o tyle Dorotka postawiła na swoim. Udało się jej dostać do Słynnej Szkoły i ukończyć ją. Nie obyło się jednak bez różnych perypetii. Jednak pracowitość i szczerość bohaterki nie zawsze pomagały jej w życiu... Dorotka jest bowiem zwariowaną osobą, która najpierw mówi, a dopiero potem myśli. Co istotne, nie zostały przypisane jej jakieś nadludzkie cechy, co pozwala czytelniczkom uosabiać się z tą zwariowaną bohaterką, która też miewa problemy, jak wyżyć z niewysokich poborów...

 

Facet Dorotki, na potrzeby opowiadanej historii nazwany Księciem, to specyficzny typ. Przystojny z niego facet, ale jakoś dziwnie mocno jest przywiązany do swojej familii (tak, jakby nie odciął pępowiny), swoją partnerkę traktuje czasem jak powietrze; ciągle chciałby być w centrum uwagi. Generalnie przez większą część lektury zastanawiałam się, co takiego (prócz urody Adonisa) widzi w nim główna bohaterka... Ja takiego faceta utopiłabym w łyżce wody ;-).

 

Akcja zarysowana jest tak umiejętnie, że przewracałam kolejne strony z prędkością światła. To genialna, dowcipna powieść kobieca. Dzięki niej mamy szansę poznać życie aktorów „od kuchni" – zobaczyć, jak zmagają się z szarą rzeczywistością, jak walczą o role na castingach, jak upadają ich ideały i marzenia (o graniu na deskach teatru czy w „wielkich" filmach), jak chowają wstyd i dumę do kieszeni i zaczynają chodzić na castingi do... reklam. Mówię Wam, bycie aktorem to nie taka prosta sprawa.

 

Genialny zabieg polegający na zrobieniu Boga narratorem opowieści. Boga, który ma ogromne poczucie humoru:

I przyznam, że choć jako Bóg jestem absolutnie przeciwny przemocy, w tym przypadku przymknąłbym oko na ewentualny Dorotkowy rękoczyn. (s.24)

Oczywiście miałem w tym swój udział. Zwykło się uważać, że moje wyroki są niezbadane, ale to nie oznacza, że działam bez planu. (s.31)

Uznałem, że wybaczę Dorotce to wzywanie imion członków mojej rodziny nadaremno. Wiem, że była przejęta. A teraz także przerażona potencjalnymi skutkami swojego nieroztropnego zachowania. (s.130)

 

Zdarzało jej się przy tym wykrzykiwać moje imię nadaremno, w poczuciu głębokiej krzywdy i niezrozumienia, ale nie miałem jej tego za złe. Rozumiałem, że w grę wchodzą emocje, a gdy chodzi o kobiece emocje, nie warto być drobiazgowym, aby nie pogorszyć sprawy. (s.167)

 

Sposób narracji sprawia, że lektura była dla mnie ogromną przyjemnością. Wtrącenia narratora (czyli Boga) były zabawne, ironiczne, pokazujące jego „ludzką twarz". Ten zabieg trzyma całą powieść w ryzach. Choć zakończenia – przyznam szczerze – spodziewałam się nieco innego...

 

Język adekwatny do treści, jasny w przekazie, zabawny. Oryginalny pomysł na fabułę powoduje, że pomimo kategorii "powieść kobieca" wspomniana książka ma szansę zostać zapamiętaną. Chętnie polecę ją kilku kobietkom z mojego otoczenia.

 

Ukazanie blasków i cieni branży filmowo-teatralnej na podstawie własnych doświadczeń pani Pruchniewskiej było - moim zdaniem - strzałem w dziesiątkę. Ten światek artystów rządzi się swoimi prawami, które my - przeciętni zjadacze chleba - możemy uznać za absurdalne, ale jeżeli ktoś chce należeć do tego grona, musi wylewać z siebie siódme poty... Godny odnotowania jest również fakt, że autorka całą rzecz napisała z odpowiednią dawką humoru i autoironii. Wielu bohaterów (ponoć) nosi ślady postaci autentycznych (polskich aktorów), jednak autorka postanowiła posłużyć się różnymi ksywkami, by nikogo nie obrazić.

 

Ucieszyłabym się ogromnie, gdyby pani Agata Pruchniewska zdecydowała się napisać kontynuację przygód Dorotki.
Powieść dobra zarówno na lato, jak i na jesienną chandrę. Dobry humor na kilka godzin zapewniony.

Jezyna22

Agata Pruchniewska – młoda aktorka, grała między innymi w „Ambassadzie", „Bilet na księżyc" „Dzień Kobiet", serialach „Przyjaciółki". „Prawo Agaty".

 

Małe dziewczynki mają swoje marzenia. I to z reguły nie byle jakie, tylko powiązane ze sławą i popularnością. Większość myśli o karierze piosenkarki czy aktorki. Mniejszości śnią się sale operacyjne (chirurg) czy sądowe (adwokat). Pęd do błyszczenia jest z reguły zdecydowanie silniejszy i jeśli usłyszymy, że młoda dama chce zostać weterynarzem, uważamy to już za „poważną" decyzję.

 

Autorka w swojej powieści, ukazuje małe rąbki tajemnicy wielkiej pracy, jaką trzeba wykonać by aktorem zostać. Ha zostać to jeszcze za mało. Jak mieć pracę, ile trzeba włożyć trudu w zdobywanie roli i ilu jest takich, którzy marzą o tym, że by lekko nogę podstawić ale żeby potknięcie było duże i bolesne. Narratorem swojej powieści uczyniła istotę posiadająca moce przeogromne, a mianowicie Samego Pana Boga. Jest to dość niespotykana forma lecz dająca czytelnikowi moc uciechy, jak i obiektywnego wglądu na toczące się sprawy. Bo jak wiemy komentarz Boży nie podlega dyskusji i ciężko z nim polemizować.

 

Główna bohaterka powieści – Dorotka to mistrzyni w popełnianiu gaf. Nic jednak nie jest w stanie odwieść ją od pomysłu i marzenia pozostania aktorką. Ten niełatwy kawałek chleba przysłania jej cały świat lecz, również zdecydowanie motywuje do działania. Samo ukończenie szkoły teatralnej to jak kilkuletni maraton bez przystanku na uzupełnienie mikroelementów. Mało tego, jeszcze przy okazji trzeba zmienić swój naskórek zdecydowanie na niedźwiedzi, by nie docierały słowa krytyki słusznej jak i często złośliwej. Niektórzy w tej branży szybko pojawiają się na szczycie, lecz wiadomo tam mało miejsca i stromo więc nie ma gruntu dla wielu, jak i spaść zdecydowanie łatwo, a jak ktoś ma jeszcze szeroki łokieć, to inny poleci szybciutko. Główną ważną sprawą jest nie tylko nauka zawodu ,co ogromna praca nad sobą, asertywność tak nieraz trudna, obowiązkowo jest potrzebna. Dorotka małymi krokami uczy się jej a, że jest pilną uczennicą idzie jej coraz lepiej.

 

Zdecydowanie powieść ubarwią nie kto inny tylko Książę i jego cała rodzina. Zauroczona Dorotka z trudem dostrzega wady tej istoty. Perypetie z nią związane doprowadziły mnie do czkawki po dłuższym tzw. chichraniu i chcąc nie chcąc jako czytelnik świetnie się bawiłam. Również zabawne były poruszane tematy reklam ( w tym protez zębowych) ale żyć z czegoś przecież trzeba, etaty z nieba nie spadają choć narrator robi co może. Uważny czytelnik znajdzie w treści powszechnie znane osoby co jeszcze bardziej urealnią zawarte w niej wątki.

 

Uważam, że autorka świetnie skonstruowała swoją powieść. Galeria cudnych, kolorowych postaci, ciekawie, z humorem prowadzony wątek uczuciowy, interesująca osobowość głównej bohaterki, wszystko to powoduje, że powieść czyta się jednych tchem i w ogólnym rozrachunku wychodzi, że jest zdecydowanie za krótka. Autorka odkrywa czytelnikowi świat, który dla wielu wydaje się ogromnie atrakcyjny i kuszący. Lecz jakim jest naprawdę? Czy wyobrażenie o nim Dorotki było również takie, czy musi ona skorygować wiele rzeczy ? Jedno jest pewne. Jest silną kobietą, która stara się uczyć na błędach a porażki przyjmować z uśmiechem. Zdecydowanie polecam!!

 

Obsesja Kasiulka

Oczywiście miałem w tym swój udział. Zwykło się uważać, że moje wyroki są niezbadane, ale to nie oznacza, że działam bez planu. (s.31)

 

Aktorstwo to chyba jeden z najbardziej obleganych kierunków na uczelniach rokrocznie. Każda dziewczyna pragnie spełnić swoje marzenie z dzieciństwa, aby zostać sławną aktorką. Jak się okazuje nie jest łatwo dostać się na wymarzony kierunek studiów, a nie raz i nie dwa trzeba po prostu powtarzać egzaminy wstępne. Jednak, jeśli już ta szczęściara przejdzie egzaminy dopuszczające ją do studiowania, to same studia niestety nie są tak proste jakby się mogło wydawać. Tylko ci naprawdę zawzięci potrafią przebrnąć przez niekończące wydawałoby się egzaminy, taką szczęściarą jest właśnie Dorotka, główna bohaterka książki pióra Agaty Pruchniewskiej, I dobry Bóg stworzył aktorkę.

 

Dorotka to bardzo ambitna i zawzięta dziewczyna. Jeśli już coś sobie wymarzy, to nie ma przebacz, dobrnie do celu choćby po trupach. Jednak nie zawsze pomagają umiejętności, czasami potrzebne jest szczęście, i ten sprawiedliwy palec, który popchnie we właściwym kierunku. I dobry Bóg stworzył aktorkę to historia edukacyjnej drogi Dorotki, ku aktorstwu. To poprzez osobę Dorotki poznajemy jak ciężka jest to droga, ile należy wylać łez i potu, aby zrobić ten nawet najmniejszy krok. Dorotka walczy, nie poddaje się i to widać na kartach książki. Czym dalej przewracamy strony tym lepiej zauważamy jak studia zmieniają bohaterkę. Nie raz jest zrównana z ziemią, i przekonuje się o tym, że nie zawsze długie ślęczenie nad projektem i dopracowanie go do perfekcji jest tym, co zadowoli Trenera, często myśl, która przyjdzie w ostatniej chwili jest lepsza i zadowalająca. Jak się okazuje aktorstwo to ciężki chleb, na który trzeba sobie zapracować. Nikt nam nie pomoże, nie poda pomocnej dłoni, a wręcz nie raz będzie kopał pod nami dołki. Dorotka zaczyna walczyć o swoje, potrafi powiedzieć „nie", jeśli coś nie jest po jej myśli, lub wbrew jej poglądom.

 

Przekonujemy się, że nie wiadomo jakbyśmy byli dobrymi aktorami, „ten" najważniejszy pierwszy telefon może nigdy nie zadzwonić. A to, że ukończyliśmy uczelnię z wyróżnieniem nie znaczy, że od razu dostaniemy się na deski teatru i otrzymamy główną rolę. Aktorstwo to praca od podstaw i często tak naprawdę zanim otrzymamy upragnioną rolę musimy przejść przez wiele castingów, zagrać królika, kurczaczka czy tylko zaszumieć jak liście podczas wiatru. Nie byłoby historii, gdyby nie było Księcia. Oczywiście, że jest amant z morgami ziemi i przesympatyczną rodzinką.

 

I dobry Bóg stworzył aktorkę to niesamowita lektura, od której ciężko jest się oderwać, tym bardziej, że narratorem jest sam Bóg, który opowiada nam historię z pewną dozą humoru.

 

Agata Pruchniewska, dyplomowana aktorka, z zamiłowania tancerka, z konieczności pracownik biurowy, z pasji hodowca psów, stworzyła piękną i pełną humoru historię młodej dziewczyny, która pragnie zostać aktorką. Poprzez tę historię autorka zmusza nas do wzięcia życia we własne ręce, przecież nikt go nas nie przeżyje. Jeśli zamkną przed nami drzwi, należy wejść oknem.

 

Jeśli macie ochotę zobaczyć jak wygląda aktorstwo od środka to polecam serdecznie książkę Agaty Pruchniewskiej. To świetne kompendium wiedzy o tym jak naprawdę wygląda trudna i żmudna droga do wymarzonego aktorstwa. Narracja toczy się bardzo szybko więc nawet nie zorientujecie się, kiedy dobrniecie do końca, a trochę ironiczne podejście narratora do zawodu nie raz wzbudzi w was salwy śmiechu.

LadyBoleyn

Zawsze podziwiałam ludzi, których wizerunek widziałam na kolorowym ekranie. Praca aktorów wydaje się być łatwa i przyjemna – w końcu co jest trudnego w nauczeniu się tekstu oraz odegraniu swojej roli? Jednak biorąc pod uwagę fakt, iż każda scena powtarzana jest kilkanaście razy, a scenariusz ulega praktycznie przez cały okres nagrań licznym modyfikacjom, w których dana postać może zostać nawet wycięta, to naprawdę trzeba przyznać, iż aktorzy należą do niezwykle odważnych ludzi, wiedzących doskonale o tym, że ich byt zależy od dobrego losu bądź po prostu znajomości... „I dobry Bóg stworzył aktorkę" to debiut literacki Agaty Pruchniewskiej, dyplomowanej aktorki, która ukazuje się historię Dorotki – młodej dziewczyny, która na studiach poznaje blaski i cienie teatralnego świata.

 

Dorotka od zawsze wiedziała, kim chce zostać w przyszłości. Przez wszystkie lata swojej edukacji konsekwentnie dążyła do tego, by znaleźć się w Słynnej Szkole. Niestety, dwa pierwsze podejścia, poprzedzone solidnymi przygotowaniami, zakończyły się tragicznie i dopiero za trzecim razem, kiedy bohaterka praktycznie „poszła na żywioł", znalazła się na liście przyjętych. I mogłoby się wydawać, że tak naprawdę najgorsze za nią. Nic mylnego, bowiem na studiach nie brakuje sytuacji, które z punktu widzenia odbiorcy wydają się być komiczne, lecz dla Dorotki-panikary – dramatyczne. Dziwne humory i upodobania kwalifikowanych Aktorów, trudne egzaminy sportowe czy też wieczne zmiany w scenariuszach powodują, że Dorotka nigdy nie stoi w miejscu, cały czas walcząc o spełnienie swoich marzeń. U boku bohaterki dzielnie kroczy Książę, miłość od pierwszego wejrzenia, który zachwyca urodą, lecz niestety przeraża stanem swojego umysłu, niejednokrotnie podnosząc ciśnienie biednej dziewczynie przywiązaniem do swoich rodzinnych, wiejskich włości... Jednak Dorotka w tym szaleństwie odnajduje ogromną radość, którą zaraża czytelnika, pokazując mu, że realizacja własnych pasji to klucz do szczęścia.

 

Na palcach jednej ręki policzę książki, podczas których czytania uśmiech nie schodził z mojej twarzy. Do tego grona zalicza się „I dobry Bóg stworzył aktorkę" – powieść, która od samego początku zaskakuje... optymizmem. Bo pomimo tego, iż jest w niej wiele niezbyt szczęśliwych wydarzeń, takich jak chociażby niedostanie się Dorotki na studia czy niewesołe bezrobocie, to Dorotka nie poddaje się, pokazując, że wystarczy chcieć, by było lepiej, bowiem po każdej burzy przychodzi słońce (nawet jeśli klimat pozwala na niewiele upalnych dni).

 

Agata Pruchniewska wykazała się nie lada oryginalnością - narratorem powieści jest sam Bóg, który opowiada o działaniach swojego dzieła z ogromnym humorem. Cała lektura utrzymana została w tonie dowcipnym i ironicznym, co jak wspomniałam, powoduje, iż czytelnik nie przestaje się śmiać, czytając o perypetiach głównej bohaterki. Napisana lekkim stylem opowieść, ukazuje nam kulisy pracy aktora, która nie należy do najłatwiejszych, nawet jeśli posiada się talent. Autorka w sposób rewelacyjny przedstawiła świat szklanego ekranu, pokazując, że większość teatralnych diw ma swoje niezrozumiałe humory, a jedna nietrafna decyzja może przekreślić całą karierę artysty. Pisarka zastępowała często nazwy miejsc i nazwiska wyrazami typu „Gwiazda" czy „Słynna Szkoła", przez co odbiorca odnosi wrażenie, że akcja może dziać się praktycznie wszędzie, co było doskonałym zabiegiem.

 

Odbiorca, wkraczając do życia Dorotki, patrzy na otoczenie oczami tejże bohaterki, niekiedy czując się tak, jakby jego samego dotykały dramaty, gwałtownie przeżywane przez młodą aktorkę. Komizm sytuacji widoczny jest praktycznie cały czas, a historie Dorotki nie wzbudzają irytacji, a jedynie rozbawienie. Pani Pruchniewska stworzyła doskonałą osobowość bohaterki, sprawiając, że nie można jej nie lubic. Dorotka to kobieta, która zachowuje się w sposób racjonalny, podejmująca wiele dziwnych decyzji, lecz mieszczących się na szczęście w wyobraźni czytelnika... ;) Dodatkowo pisarka wspaniale ukazała lęki i wariacje bohaterki, jak i też jej przyjaciół. Największą sympatią obdarzyłam wątek miłosny – związek Dorotki z Księciem, w którym nie brakowało wielu przezabawnych dialogów i rozbrajających sytuacji.

 

„I dobry Bóg stworzył aktorkę" to pozycja, którą czyta się praktycznie jednym tchem. To fascynująca opowieść z wątkami autobiograficznymi, która doskonale przybliży zawód aktora, jak i też pokaże, że siła marzeń jest znacznie mocniejsza od przebiegłego losu. Mam nadzieję, że to nie ostatnia książka spod pióra tej autorki, bowiem ta powieść może stać się motywatorem dla niejednego czytelnika, jak i też skutecznym sposobem na stres i zaznanie chwili radości oraz uśmiechu. Polecam gorąco.

 

Scarlett

Ponoć większość dziewczynek w wieku wczesnoszkolnym marzy o byciu aktorką. Ja nie marzyłam, ale nikt nie jest idealny. Bohaterka tej książki także marzyła, ale jej nie przeszło z wiekiem. Postanowiła, że zostanie aktorką i już. Bez dyskusji. Dlatego co roku próbuje się dostać do szkoły aktorskiej. Gdy w końcu nachodzi ją zwątpienie i stwierdza, że nie będzie się już starała, to właśnie wtedy zostaje przyjęta. Rozpoczyna się nowy etap w życiu Dorotki, który będzie obfitował w szalone wydarzenia, poznawanie sławnych osób i strzelenia gaf. Spełnianie marzeń nie jest jednak takie proste, gdyż z marzeniami jeszcze nikt się nie zapłacić rachunków.

 

Dorotkę swobodnie można utożsamić z autorką książki panią Agatą Puchniewską. Posiadają wiele cech wspólnych. Co do pisarki to ukończyła szkołę aktorką, lubi tańczyć, hoduje psy i przyjaźni się z Moniką Szwają, która namówiła ją do napisania książki. To kobieta wielu talentów, prawdziwy człowiek renesansu. Potrafi, i wbić gwóźdź, i odnowić meble, choć uważa, że to kompletnie nieprzydatne umiejętności. Jak sama przekonuje nie jest tak trudno zostać aktorką, o wiele trudniej jest nią pozostać i nie zwariować. Po przeczytaniu tej książki zupełnie się z tym zgadzam. „I dobry Bóg stworzył aktorkę" przytacza wiele argumentów potwierdzających tę tezę.

 

Narratorem powieści jest Bóg. Opowiada o życiu Dorotki w sposób zabawny i lekki. Jest to raczej parodia Boga. Momentami przez to bywało infantylnie, szczególnie w połączeniu z główną bohaterką, która jest naprawdę głupiutką postacią. To wyjątkowa histeryczka, która co i rusz się awanturuje, ma dziwne przeskoki myślowe, typu kłótnia o to, że są niepozmywane naczynia, a ona nagle zaczyna wypominać sytuację sprzed paru lat, gdy matka Księcia z Bajki powiedziała coś niemiłego. Bóg jest całkowicie po jej stronie, pewnie dlatego że zawsze staje po stronie głupców i idiotów. Przyznaję, że Pani Agata Pruchniewska posiada mnóstwo autoironii, skoro są to autobiograficzne wyznania. Trzeba mieć mnóstwo dystansu do siebie, by tak się zaprezentować. Jeszcze dziwniejszy jest jej związek z Księciem z Bajki. Każdy by powiedział, że są totalnie do siebie niedopasowani i widzą to wszyscy prócz zainteresowanych. Ona lubi miasto, on wieś. On jest domatorem, ona lubi podróżować. Ona lubi ciastka, ona sałatę. Trudno znaleźć bardziej niepasujących do siebie ludzi, a jednak są razem.

 

„I dobry Bóg stworzył aktorkę" to zabawna powieść, pełna udanych żartów i komizmu sytuacyjnego i osobowego. Jestem spoza branży filmowej, dlatego wyjątkowo byłam zadowolona z tego, że autorka podjęła się tak gruntownego opisu tamtejszej dziedziny. Np.: szkoły aktorskiej, castingów czy pracy przy serialach telewizyjnych. Dowiedziałam się, jak myślą i jakie ambicje mają młodzi aktorzy. Albo kiedy zdarza im się udawać zwierzęta. To były wyjątkowo ciekawe momenty książki. Od razu widać, że opowiada to ktoś, kto żyje w tym środowisku. Momentami całość była trochę przesadzona, zbyt podkoloryzowana, ale dało się to znieść.

 

Książka została pięknie wydana. Okładka bardzo mi się podoba, jest taka jak lubię. Czcionka standardowa, a całość estetyczna.

 

„I dobry Bóg stworzył aktorkę" to wyjątkowo dowcipna powieść, pełna interesujących przygód z życia aktorki wziętych. Jest to inteligentna książka, choć pełna infantylizmu. Czyta się ją wyjątkowo szybko i sprawia to przyjemność.

 

Ag.

Agata Pruchniewska to aktorka, która imała się w życiu różnych zadań. Swoje doświadczenie postanowiła zawrzeć w książce, którą w 2014 roku wydało wydawnictwo SOL. Powieść nosi tytuł „I dobry Bóg stworzył aktorkę".

 

Dorotka od dziecka wiedziała, że chce zostać aktorką. Kilka razy starała się dostać na studia o tym profilu, jednak jej nie wyszło. Dopiero po konkursie, w którym wygrała miejsce w prywatnym Studiu dla aktorów, zdecydowała się dalej próbować. Znajomi namówili ją do spróbowania swoich sił w egzaminach do Słynnej Szkoły. W międzyczasie grała drobną rolę kury oraz zachwalała opony. Po serii trudnych egzaminów, do których Dorotka się nawet nie przygotowała, bo nie wierzyła w swoje powodzenie, została przyjęta do Słynnej Szkoły. Spędziła tam świetny czas, wystawiła nawet na własną rękę przedstawienie z kolegami. Uczelnia nie była przekonana co do niego, ale po premierze okazało się, że sztuka była świetna. Dorotka grała też u Wielkiego Reżysera i Sławnego Aktora. Miała talent, nawet ją nagrodzono. Podczas studiów poznała także swojego Księcia z Bajki, który również był aktorem, uczącym się rok niżej. Co roku zabierał Dorotkę do swojej rodzinnej wsi, gdzie na włościach Dorotka była ciągle poniżana, choć Książę tego tak nie widział – twierdził, że to drobne uszczypliwości, które mają sprawić, że dziewczyna zaprzyjaźni się z jego liczną rodziną. Po skończonych studiach Dorotka grała w teatrze, serialach, reklamach... Jednak jej kariera tak naprawdę stała w miejscu.

 

Narratorem w powieści jest Bóg. Czasem jest ironiczny, zabawny, zaskoczony, a czasem informuje o tym, że umyślnie coś sprawił, by Dorotka mogła dostać jakąś rolę lub wziąć w czymś udział. Na początku dość często ujawnia swoją obecność, czasem nawet opowiada o tym, że nie zgadza się ze stwierdzeniami ludzi dotyczącymi jego osoby. Przez większość tekstu opowiada o Dorotce, jednak raz (chyba tylko ten jeden raz) odszedł od tego schematu, by opowiedzieć o koledze dziewczyny, który robił coś, co miało bliski związek z nią i jej przeszłością.

 

Język jest plastyczny, bardzo ładny. Strzałem w dziesiątkę jest dla mnie zastosowanie określeń, zamiast imion i nazwisk niektórych osób – jak Wielki Reżyser, Słynny Aktor, Trener, Gwiazda. Nie były to jednorazowe sytuacje, w których Dorotka opisywała swoich profesorów czy współpracowników. Były one użyte jako imiona i nazwiska tych właśnie osób. Nawet zwracano się do nich „pan Słynny Aktor". Pojawiały się oczywiście też zwykłe imiona i nazwiska.

 

Książka opowiada o tym, jak młoda dziewczyna stara się być aktorką. Studia nie wystarczą, talent także – zmaga się z brakiem propozycji, z graniem dziwnych ról i z ignorancją ludzi z produkcji. Wiele razy zostaje poproszona o przyjechanie na jakiś plan, a potem okazuje się, że jej nie potrzebują. Czasem wygrywa jakiś casting, ale telefon milczy, jej rola zostaje przekazana innej aktorce. Nie tylko ona ma takie problemy – wielu zdolnych, ambitnych i przystojnych kolegów oraz pięknych koleżanek także się z tym zmaga. Wielu musi zrezygnować z aktorstwa, by mieć za co kupić chleb – pracują poza branżą.

 

Dorotka jest ciekawą postacią. To ambitna, ale niewierząca w siebie dziewczyna, która tkwi w związku z Księciem-artystom, którego rodziny nie lubi, a on sam także działa jej na nerwy. Ich związek polega na tym, że wszystko musi być tak, jak on chce. Dorotka nie może mieć nawet własnego zdania – to znaczy może, ale nie powinna go przedstawiać. Młoda aktorka stresuje się przed wystąpieniami, ale jest uparta i wygadana, często nie trzyma języka za zębami, co potem prowadzi do myśli, które czyta się z przyjemnością i lekkim rozbawieniem.

 

Muszę napisać coś na temat grafiki – w książce nie znajdziemy zbędnych ozdobników. Czcionka jest odpowiednia – ani za duża, ani za mała. Do oddzielenia treści użyto małych masek – komedii i tragedii. Są naprawdę niewielkie, ale urocze. To jedyna ozdoba, jaką znalazłam.

 

Ogólnie książka podobała mi się bardzo. Bóg jako narrator jest świetny, Dorotka to fajna kobieta, chociaż pod koniec powieści nieco mnie denerwowała – ale jej zachowanie zrzuciłam na barki Księcia, który wmówił jej, że jest beznadziejna, a ona w to uwierzyła. Czasem miałam wrażenie, że Dorotka jest trzpiotką. Czasem zachowywała się jak mała dziewczynka, która mówi, co jej ślina na język przyniesie i przez wszystkich nazywana jest „Dorotką" (tylko kilka osób zwracało się do niej bez zdrobnienia). Jednak ta bohaterka bardzo mi się podobała. Za to jej chłopak – szkoda gadać! Autorka świetnie wykreowała postać Księcia i jego rodziny, ale okazało się, że są to typy, z którymi nie chciałabym mieć nic do czynienia.

 

Polecam tym, którzy chcą spędzić miło czas podczas czytania książki. To zabawna, interesująca pozycja. Pokazuje świat aktorów, który wcale nie jest taki kolorowy, jak wielu się zdaje. Na pewno będziecie się świetnie bawić, czytając historię Dorotki, którą opisuje naprawdę wszechwiedzący (choć nie do końca, jego też bohaterka potrafiła zaskoczyć) narrator – Bóg. Zachęcam.

Korcia

Wiele małych dziewczynek marzy o tym, by zostać aktorką. Są też takie, którym to marzenie z wiekiem nie przechodzi. Kojarzymy ten zawód ze sławą, dużymi pieniędzmi, życiem w blasku reflektorów, udziałem we wspaniałych przyjęciach... Jednak czy jest to faktycznie taki łatwy, miły i przyjemny zawód? Agata Pruchniewska postanowiła podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami na ten temat. Pewnie większość z Was kojarzy autorkę książki z filmów lub seriali telewizyjnych. Cóż, celebryci chwycili ostatnio tłumnie za pióra, więc raczej nie dziwi fakt, że pani Agata zrobiła to samo. Tyle że nie mamy tu do czynienia z kolejnym poradnikiem jak schudnąć, jak wychować dziecko, jak świetnie wyglądać, czy książką kucharską. Agata Pruchniewska postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami z życia aktorskiego.

 

Główną bohaterką tej powieści jest Dorotka. Dziewczyna od dziecka marzy o tym, bo zostać aktorką.

 

"Była przekonana, że aktorstwo to najwspanialsza praca świata. Można ofiarować ludziom emocje, których potrzebują, i jeszcze dostać za to pieniądze, nie niszcząc przy tym fryzury i nie gniotąc sukienki. Bajka".

 

Jednak wiadomo, że życie rzadko przypomina bajkę. Już sama droga Dorotki do zdobycia tego zawodu była bardzo wyboista. Dziewczyna próbowała się dostać do Słynnej Szkoły, oczywiście aktorskiej, ale niestety mimo świetnego przygotowania jej się to nie udało. Przy pierwszym podejściu do egzaminów okazało się, że nie mówi S, a przy kolejnym posądzono ją o brak talentu. W pewnym momencie już nawet chciała zmienić swoje plany życiowe, bo musicie wiedzieć, że Dorotka jakoś bardzo nie wierzyła we własny talent. Jednak opatrzność nad nią czuwała i w końcu wylądowała w prywatnym Studiu dla aktorów. Od jednego z profesorów nawet otrzymała propozycję zagrania w telewizji. Rola była niewielka, ale zawsze. Dorotka zagrała kurę, a przy okazji podpadła pewnej Gwieździe... W sumie Dorotce podobało się w tej szkole, więc wcale nie zamierzała brać udziału w kolejnych egzaminach do Słynnej Szkoły. Wiedziała, że i tak nie ma nawet najmniejszych szans. Jej koledzy jednak usilnie ją namawiali, więc Dorotka w końcu uległa. Trochę było jej szkoda pieniędzy na opłacenie egzaminu, ale postanowiła udowodnić kolegom, że nie ma dla niej miejsca w Słynnej Szkole. Sama już doskonale o tym wiedziała, więc tym razem nie zamierzała się wcale przejmować egzaminami, ani nawet do nich przygotowywać. Po niebywale ciekawym i jednak emocjonującym procesie rekrutacji Dorotka została, ku jej wielkiemu zdziwieniu, przyjęta do wymarzonej szkoły...

 

Narratorem tej opowieści jest sam Bóg. Muszę przyznać, że jest z niego "równy gość". Jest wyrozumiały, nie czepia się drobiazgów, dobrze życzy naszej bohaterce i oczywiście innym ludziom też, łatwo wybacza i jest szalenie sympatyczny. Bardzo przypadło mi do gustu to oblicze naszego Stwórcy i mam nadzieję, że jest ono jak najbardziej zgodne z rzeczywistością...

 

Cała książka napisana jest z niezwykłą lekkością i ogromnym poczuciem humoru. Mam wrażenie, że pani Agacie nie brakuje dystansu do siebie, bo jak się pewnie domyślacie Dorotka to nie kto inny, jak właśnie nasza autorka. Wystarczy troszkę poszukać w internecie, by znaleźć wiele wspólnych punktów ich życiorysów.

 

Agata Pruchniewska pokazuje, że aktorstwo to nie bajka. Ciężko jest zostać aktorką, ale znalezienie pracy i utrzymanie się z tego zawodu też nie jest łatwe, czasami wymaga to nie lada wysiłku.

 

Ale nie o samym aktorstwie jest ta książka, jest też o prywatnym życiu naszej Dorotki, o jej wielkiej miłości do Księcia, który trzeba przyznać, że jest bardzo ciekawą osobą. Nie brakuje tu wielu szalenie komicznych sytuacji, które koniecznie musicie poznać... Chociaż większość nazwisk, nazw i tytułów została zmieniona, to jednak miały lub też mają one swoje pierwowzory w prawdziwym życiu, nawet jeśli wydaje się to momentami wprost niewiarygodne.

 

Zachęcam do sięgnięcia po tę książkę tych, którzy są ciekawi tego, jak wygląda życie aktora, ale też tych, którzy mają ochotę na bardzo zabawną, pełną ciekawych zbiegów okoliczności i jednocześnie inteligentną opowieść.

 

KsiążkowaFantazja

Większość małych dziewczynek zapytana o to, kim chciałyby być w przyszłości odpowiada, że piosenkarką, albo aktorką, czyli wybiera zawody artystyczne. Droga do każdego z nich okazuje się wyboista i zwyczajnie trudna. Dziś jednak skupię się tylko na aktorstwie, które jest głównym tematem debiutanckiej powieści Agaty Pruchniewskiej, która de facto sama jest aktorką, więc z pewnością wie, o czym pisze.

 

Główną bohaterką jest Dorotka, która od dziecka marzyła o zostaniu aktorką. Marzenie to postanowiła ziścić i zrobiła pierwszy krok ku temu, składając dokumenty do Słynnej Szkoły. Ale to, co z pozoru wydaje się być banalne, często okazuje się, że nie jest. Podczas zdawania dwukrotnego egzaminów na jaw wychodziły nieznane Dorotce fakty. Za pierwszym razem była to wada logopedyczna, "dzięki", której nie wymawiała litery „s", a z kolei podczas drugiej próby dowiedziała się, iż nie posiada talentu. Po nieudolnych próbach Dorotka była już bliska rezygnacji zostania aktorką, ale ktoś nad nią czuwał, bo niespodziewanie trafiła do Studia dla aktorów. Tam dostała propozycję udziału w reklamie, gdzie zagrała kurę. Dorotka nie żyje tylko pracą, bo całkiem prywatnie związała się z Księciem, który nie szczędzi jej krytyki, zamiast dawać wsparcie. Mało tego, co roku Książę nie chce wyjeżdżać z Dorotką na zagraniczne wakacje, ba na jakiekolwiek wakacje, bo co roku uznaje tylko spędzanie czasu wolnego u swojej Królewskiej i pokręconej rodziny. Czy Dorotce uda się w końcu zostać aktorką?

 

Powieść "I dobry Bóg stworzył aktorkę" napisana jest prostym językiem, ale niekiedy pod jego warstwą skrywa się nieco ironii, czy też duża dawka humoru. Trafionym zabiegiem, okazała się pozycja narratora, który występuje w roli Boga, a zarazem czuwa nad losem bohaterki i realizuje swój plan. Bóg przedstawiony jest, jako sympatyczna, wyrozumiała postać, która potrafi nawet przymykać oko na drobne grzeszki.

 

Książka w odbiorze jest lekka, łatwa i przyjemna, dlatego też lektura jej przebiega błyskawicznie, ale uważny czytelnik dostrzeże, że pod płaszczykiem humoru, skrywa się warstwa ironii z życia wziętej. Ponadto warto zauważyć, iż w samej bohaterce skrywa się prawdziwa Agata Pruchniewska. Mimo, zastosowanych zabiegów, można się domyśleć, że spora część fabuły została zaczerpnięta z samego życia autorki, ale także innych osób.

 

Postać głównej bohaterki budzi ogromną sympatię czytelnika. Dorotka jest bardzo pokręconą osobą, a najczęściej coś powie, zanim pomyśli, niestety, albo stety, ale czasami wychodzą z tego komiczne sytuacje, ale i można nawarzyć sobie przysłowiowego piwa. Z czasem nabiera pokory i gdy nie ma ról chodzi na castingi do reklam, co dla aktora jest poniżające. Z kolei postać Księcia niebywale mnie irytowała i szczerze to nie raz miałam mu ochotę uderzyć i jestem bardzo zdziwiona, że bohaterka z nim tyle wytrzymała :)

 

"I dobry Bóg stworzył aktorkę" to książka, która mimo swojej prostej formy, przyćmiewa oryginalność, o jaką pokusiła się Agata Pruchniewska. Na pierwszy plam wysuwa się humor, czy komiczność niektórych przedstawionych sytuacji, ale pod ta warstwą skrywa się coś głębszego, bo samo życie, a ściśle mówiąc świat aktorski, który jest bardzo wymagający, trudny i ciężki, ale niestety ludzie z zewnątrz widzą to zupełnie inaczej. Jeżeli poszukujecie lektury lekkiej, niewymagającej, komicznej, ale, w której kryje się proza życia, to z pewnością mogę polecić powyższy tytuł.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial